połowa mnie tkwi w ciemności
reszta wcale nie w słońcu
wokół warkot hałas i dym
walą się mury a to co kiedyś było słońcem
przykrywa gruba warstwa pyłu
w chmurach już nie dostrzegam baranków
teraz są ciemne od skrzydeł mechanicznych ptaków
za którymi ciągnie się łuna ognia
na razie tylko połowa mnie tkwi w ciemności
ale gdy skończy się ten dzień
znajdę się tam cała