Tajemnicza polana - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Tajemnicza polana
A A A

Dziewczyna szła przez las. Oddaliła się już bardzo od wsi Kości Wielkie. Nie było to roztropne. W pewnym momencie usłyszała za plecami warknięcie. Odwróciła się i zobaczyła trzy wilki, które podążały w jej kierunku. Wyglądały groźnie.

Przerażona pomyślała sobie:

-Kurwa, już po mnie!

Tymczasem wilki zbliżały się.

Wydawało się, iż nie ma już ratunku. Jednak, w pewnym momencie nieopodal dziewczyny stanął niski mężczyzna, ubrany w mundur służby leśnej. Zupełnie nie było wiadomo skąd się wziął. Wyglądało to tak, jakby wyrósł spod ziemi. Było to bardzo dziwne. Inna sprawa, że biorąc pod uwagę tragizm sytuacji, nie było czasu na żadne analizy.

Teraz miało się wydarzyć coś jeszcze bardziej niezwykłego. Mężczyzna pokazał ręką jakiś znak. Wilki widząc to, odeszły. Dziewczyna była zaś w szoku.

-O kurwa, nie wiem, co się stało, ale uratował mi pan życie! - wymamrotała.

Nieznajomy nie odpowiedział, chyba że za odpowiedź można uznać milczenie.

W tej sytuacji dziewczyna zapytała:

-Pan jest leśnikiem? Ma pan taki mundur.

On zamiast odpowiedzieć rzekł:

-Chodź za mną. - I ruszył przed siebie.

Chcąc nie chcąc poszła za nim.

Szybko jednak spytała:

-Ale dokąd idziemy? Kości Wielkie są w odwrotnym kierunku.

-Dowiesz się – brzmiała lakoniczna odpowiedź.

Szli dość długo. Dziewczyna, co jakiś czas zadawała pytania, ale mężczyzna w mundurze albo milczał, albo odpowiadał krótkimi i niejasnymi zdaniami. Ciągle nie było wiadomo dokąd idą. Było to bardzo dziwne, ale i na swój sposób straszne. Dziewczyna aż zaczęła zastanawiać się, czy dobrze zrobiła idąc za wybawcą. Wydawał się on jej coraz bardziej dziwaczny, i w pewnym momencie zdała sobie sprawę, że nie był on po prostu niski. On był właściwie karzełkiem. Kto by osobę o takiej niepełnosprawności zatrudnił w służbach mundurowych? Więc może to wcale nie był pracownik lasów państwowych? Takie myśli nie dawały jej spokoju.

W końcu wyszli na polanę. Była ładna. Rosła na niej gęsta trawa i zioła. A na środku stała mała, drewniana chata. Było tam jednak coś niewyobrażalnego. Otóż, po polanie chodziły zwierzęta: zające, lisy, sarny, wilki, niedźwiedzie i dziki. Były bardzo spokojne i zupełnie się siebie nie bały. Dziewczyna była już pewna, że ma do czynienia z jakimiś magicznymi sprawami.

-Jesteśmy na miejscu – powiedział karzeł.

-Na miejscu, czyli gdzie? - dziewczyna rozłożyła ręce. - Kim ty właściwie jesteś?

Rozmówca słysząc te słowa , uśmiechnął się (bynajmniej nie w przyjazny sposób) i odpowiedział:

-Jestem Borowym, chociaż zwą mnie też Leśnym dziadkiem. Jestem panem i obrońcą tej kniei. Rządzę leśną zwierzyną.

-Ty, kurwa, jesteś jakimś demonem! - dziewczyna była wzburzona.

-Żeby od razu nazywać mnie demonem i jeszcze do tego kląć. - Borowy poczuł się urażony. - Będę musiał nauczyć ciebie dobrych manier.

-Nie mam czasu na żadne nauki Savoir vivr-u , muszę już wracać do Kości Wielkich! - Dziewczynie coraz bardziej to wszystko nie podobało się.

-Nigdzie głupia nie wracasz – Borowy wybuchnął nieprzyjemnym śmiechem. - Potrzebuję żony. Miałem już niejedną, ale wszystkie umarły. Dawno już nie porywałem żadnego dziewczęcia ze wsi. Czas nadrobić straty.

Dziewczynie aż serce zabiło z przerażenia. Leśny dziadek zaś podszedł do niej i pogłaskał ją po policzku. Jego dłoń była obślizgła.

-Ładna jesteś. Czy jesteś dziewicą? - mamrotał.

-A po oralnym i pittingu jest się jeszcze? - odpowiedź była wymijająca.

Borowy złapał się za twarz i jęknął:

-Ta dzisiejsza młodzież! Gdzie są dawne sierotki Marysie?

Gdy ochłonął powiedział:

-Jeśli będziesz grzeczna, to będzie ci bardzo dobrze. Wiewiórki będą ci usługiwały. Ale jeśli będziesz niegrzeczna, to...

Nie zdążył nawet dokończyć, gdyż dziewczyna przerwała mu okrzykiem:

-Ty bydlaku!

To dla Borowego było za dużo. Zrozumiał, że młoda jest zupełnie inna niż te, które dotychczas znał. Zrobił się cały czerwony niczym muchomor i krzyknął:

-Co ci się wydaje, sikso! Porwałem już mnóstwo dziewczyn i wszystkie były dotychczas potulne jak biedronki! Dopiero ty zaczęłaś się pieklić! I jak my mamy być małżeństwem! Jak masz mi gotować, prać i sprzątać?

-Po pierwsze, to w związku partnerskim takie czynności wykonuje się wspólnie – dziewczyna rozłożyła ręce – a po drugie, to nie można kobiety zmusić do zamążpójścia! Polska podpisywała w tej sprawie różne konwencje! Ja znam swoje prawa!

Stało się coś, czego Leśny dziadek nigdy się nie spodziewał. Wskazał na las i powiedział:

-Wynoś się! Nie chcę takiej żony!

-Z przyjemnością. - Odwróciła się na pięcie i poszła w kierunku drzew.

Usłyszała za plecami jednak złowrogi śmiech.

-Jest tylko jeden problem! Nie znasz drogi powrotnej. Nigdy nie wrócisz do domu! Umrzesz w tej puszczy z głodu i z pragnienia, szukając jakiś grzybów, czy jagód pod drzewami! A potem twoje szczątki zjedzą moje zwierzęta! Nawet ciebie nie pochowają! I to będzie w pełni zasłużona kara!

Dziewczyna wyjęła komórkę i powiedziała:

-Od czego jest gip-es!

Borowy złapał się za łeb i jęknął:

-Co za czasy!

Musiał się pogodzić, że jest reliktem przeszłości.

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2021

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 27.03.2022 21:00 · Czytań: 592 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 10
Komentarze
Darcon dnia 27.03.2022 21:04
Cytat:
W pew­nym mo­men­cie usły­sza­ła za ple­ca­mi wark­nię­cie. Od­wró­ci­ła się i zo­ba­czy­ła trzy wilki, które po­dą­ża­ły w jej kie­run­ku. Wy­glą­da­ły groź­nie.

Prze­ra­żo­na po­my­śla­ła sobie:

-Kur­wa, już po mnie!

Tym­cza­sem wilki zbli­ża­ły się.

Wy­da­wa­ło się, iż nie ma już ra­tun­ku. Jed­nak, w pew­nym mo­men­cie nie­opo­dal dziew­czy­ny sta­nął niski męż­czy­zna, ubra­ny w mun­dur służ­by le­śnej.


Cytat:
Wy­da­wał się on jej coraz bar­dziej dzi­wacz­ny, i w pew­nym mo­men­cie zdała sobie spra­wę, że nie był on po pro­stu niski.

Zrozumiałem przesłanie, ale nie trafiła do mnie wykonanie.
Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 27.03.2022 21:59
Rzeczywiście za dużo tych "momentów". Wykonanie nie musi do ciebie trafiać. Dziękuję za opinię.

Pozdrawiam
d.urbanska dnia 28.03.2022 16:28
Świetna historyjka. Ubawiłam się. Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski dnia 28.03.2022 17:29
Dzięki! Będzie druga cześć.

Pozdrawiam
tulipanowka dnia 30.03.2022 22:51
świetnie, tak lekko napisany tekst,
dowcipny, pomysłowy,
bardzo mi się podobał :)
Marek Adam Grabowski dnia 31.03.2022 09:26
Bardzo dziękuję!

Pozdrawiam
Afrodyta dnia 11.04.2022 16:48 Ocena: Bardzo dobre
Jest coś interesującego w Twojej opowieści, jakieś zderzenie dwóch światów, ogólnie można by to nazwać zderzeniem starego i nowego, choć mam poczucie, że nie do końca oddaje to moje spostrzeżenia. Ponadto moją uwagę zwróciło coś innego, bohaterowie, którzy pochodzą z innych epok, ale nie da się ich jednoznacznie ocenić. Oboje mają swoje za uszami. Być może w ten sposób pokazujesz, że warto patrzeć krytycznie, ale nie oceniać innych lekką ręką. Tak to widzę i w tym kontekście, w mojej ocenie, jest to atut tego utworu. Pozdrawiam serdecznie.
Marek Adam Grabowski dnia 11.04.2022 16:57
Afrodyto -Dziękuję! Polecam drugą cześć.

Pozdrawiam
Kazjuno dnia 21.04.2022 11:36 Ocena: Świetne!
Udało Ci się Marku - zresztą nie po raz pierwszy - mnie dobrze ubawić.
Pomysły masz top quality!
Jest subtelnie zawoalowany erotyzm - wszak spodzewałem się intymnego zbliżenia dziewczyny z karzełkiem - ale odpuściłeś i chyba dobrze.
Opowadanie zawiiera, rzekłbym, dobrze uchwycony sarkazm, jest antybajką.
Wyobrażam sobie dobrze wychowane dziecko, czyli zachęcone przez kulturalnych rodziców do czytelnictwa, kiedy po przeczytaniu pierwwszego akapitu drży z napięcia: co będzie dalej?
I nagle doznaje szoku!
Cytat:
-Kur­wa, już po mnie!
- zderza się z kolokwializmem - jakże typowym dla potcznej kmunikacji mniej starannie wychowanych dzieci.
He, he, he!
Stworzyłeś Marku rodzaj nowego gatunku. Piszesz coraz lepiej! (Jasne, że zdarzają się drobne potknięcia - na co zwrócił uwagę Darkon. Poprawaj je)
Marek Adam Grabowski dnia 21.04.2022 12:05
Kazjuno - Dzięki, bardzo mi miło! Polecam drugą cześć.

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
28/11/2023 16:55
Bardzo słuszny wiersz. Niezwykle istotny i prawdziwy.… »
Marian
28/11/2023 08:25
Marku, dziękuję za odwiedziny. »
gaga26111
27/11/2023 17:56
Dziękuję:) za opinie i czas poświęcony na komentarze.… »
Lilah
26/11/2023 20:13
Bardzo dziękuję, ajw. Moje strofki mają trochę inne metrum… »
ajw
26/11/2023 19:47
Przepiękne tłumaczenie. Pozdrawiam serdecznie, Lilah :) »
ajw
26/11/2023 19:45
Wiolinie - piękna interpretacja :) »
ajw
26/11/2023 19:45
Niby nic, a jednak dzieje się w tym wierszu pomiędzy… »
mike17
26/11/2023 17:54
A ty liż mnie, to taka piękna gra :) Sztuka lizania to nie… »
Yaro
26/11/2023 14:12
Pozdrawiam:) »
Yaro
26/11/2023 14:11
Nie wiem czy celowy rozjazd światów , taki obraz się… »
Marek Adam Grabowski
25/11/2023 14:05
Kopiuje mój komentarz z innego mieszcza: "Ciekawy… »
nicekk
25/11/2023 14:00
NImfa, blacha i smsy. Celowo taki rozjazd światów? Ciekawe… »
ajw
25/11/2023 11:00
Nawet iskrą można wzniecić ogień, więc może nie wszystko… »
valeria
23/11/2023 20:51
Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzają takie gwiazdy:) a… »
Pulsar
23/11/2023 17:47
Dziękuję za wpis. Również pozdrawiam. »
ShoutBox
  • Berele
  • 28/11/2023 08:40
  • Poranek; dźwięk budzika, odcisk brudnej ręki na ścianie, szum czajnika, strumień wody do kubka, silnik samochodu dostawczego za oknem; wciśnięcie klawisza w starym radio.
  • mike17
  • 14/11/2023 20:43
  • Sweet dreams, my love :)
  • Jaaga
  • 14/11/2023 12:23
  • Dzień dobry, zapraszam na herbatkę.
  • mike17
  • 13/11/2023 14:45
  • Dzień doberek całej literackiej społeczności :)
  • aleksander81
  • 13/11/2023 09:16
  • I dzień dobry w poniedziałek, do piątku już niedaleko ;)
  • mike17
  • 12/11/2023 14:02
  • Wesoły pozdrowczyk ślę dla wszystkich :)
  • aleksander81
  • 12/11/2023 08:46
  • Wczoraj było święto, w Poznaniu wszyscy maszerowali i jedli rogale marcińskie. Też fajnie!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty