Pękła moja dusza,
Z której uleciała cała miłość
Czuje już jedynie jej odłamki,
Które w serce kłują,
Ale i ono obłędem zawłaszczone
Z furią rozbić świat niezdolne
Nienawiść rozpleniła się po nagim ciele,
Którego już nic nie okryję,
Ani mitenki szczęścia,
Ani kożuch ufności
Obecne jest we mnie i rozrasta się
Teraz może jest wolna
Przyozdobi się jeno kanianką,
Która oplecie serce i zatrzyma rozżarzający szał
Nie dopuści do siebie uczuć
Sama przeciw sobie,
Bo ja jestem swym największym wrogiem
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.