to musi stać się na twoich rękach
byś mogła patrzeć jak gasną w tańcu
źrenice moje - jak z sita palców
lżejszy od wiatru zanika ciężar
żebyś poczuła lekkość nicości
niezawracalność kierunku rzeki
jak ostatecznie jestem dalekim
celem - jak za mną daremny pościg
przez dziurę w sercu zobaczą dłonie
że twoja głupia nadzieja pęka
jak mordowana ciszą piosenka
tylko tak godnie wybrzmi ten koniec