Chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego osoby chore psychicznie traktuje się gorzej niż ludzi cierpiących na pozostałe dolegliwości. Czym osoba mająca problemy emocjonalne różni się od tych, którzy – dla przykładu – jeżdżą na wózku inwalidzkim, są ślepi, głuchoniemi bądź chorują na padaczkę? We wszystkich tych przypadkach człowiek przeżywa problemy ze swoim organizmem. Czy jest temu winny? Tak jest zaplanowane jego życie… Taki los zgotował mu Bóg…
Moim zdaniem, to nie osoba chora umysłowo ma problem, tylko ludzie, którzy zbyt pochopnie ją oceniają i szufladkują. Człowiek chory psychicznie nie jest bowiem absolutnie winny, że cierpi na taką, a nie inną przypadłość. I nie uważam, że powinien się tego wstydzić. Cóż bowiem wstydliwego jest w tej chorobie? „Nienormalny” ma prawo być tak samo oceniany, jak ludzie umysłowo zdrowi. Nie jest w niczym gorszy! Ha, wręcz odwrotnie – wiecie, że dawno temu zaburzenia psychotyczne traktowano jako „chorobę królów”? A wiecie, że najlepsi artyści mają problemy ze sobą? Dusze chorych umysłowo są podobno najpiękniejsze…
Zresztą, kto tak naprawdę ustala granice między normalnością a nienormalnością? Kto ma ku temu prawo? Trwa XXI wiek, ale nadal nie pojawił się ktoś, kto byłby wyrocznią w tej sprawie. Nie uznaję faktu, że lekarze psychiatrzy pozjadali wszystkie rozumy w tej dziedzinie. Kto wie, czy to z nimi jest wszystko w porządku? Im chodzi tylko o to, żeby nafaszerować pacjenta garścią medykamentów i mieć z nim święty spokój. Ich zadaniem jest tylko odizolowanie chorych od otoczenia. Tak, wystarczy wszystko pozamiatać pod dywan…
Krąży stereotyp, że chorzy psychicznie to zazwyczaj psychopaci, mordercy i inni zboczeńcy. Co za błędne myślenie! Psychopatą może być przecież człowiek całkowicie zdrowy psychicznie, zabijający z premedytacją. Nie rozumiem, dlaczego od razu nazywa się go „wariatem”. Bycie „wariatem” nie zawsze oznacza, że jest się nieobliczalnym i niebezpiecznym dla otoczenia! Co za błędny tor wnioskowania. Owszem, są ludzie, którzy muszą być izolowani… Ale wyznaczanie granic między normalnością a nienormalnością jest bardzo odpowiedzialną sprawą… I wydaje mi się, że nikt nie jest na tyle doskonały i idealny, aby się tym zajmować.
Chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego człowieka z emocjonalnymi problemami traktuje się jako kogoś gorszego, kto powinien się wstydzić za to, że żyje… Tak często się mawia, żeby komuś dokuczyć, sprawić przykrość: „powinieneś trafić do wariatkowa”, „idź się leczyć”, „jesteś chory na głowę” etc. Nie ogarniam, dlaczego takim jednostkom odbiera się godność i honor. Nikt, powtarzam, NIKT nie powinien być obrażany za to, że cierpi! Wszyscy mamy prawo zachowywać dobre imię. Przez te paskudne stereotypy wielu ludzi zamyka się w sobie i za wszelką cenę usiłuje zamaskować swoje niedomagania. A tak być nie powinno. Tak jak wspomniałam, trwa XXI wiek i ludzka mentalność powinna ruszyć do przodu… A tymczasem czuję się, jakbyśmy żyli w zacofanych czasach.
Nigdy nie zdzierżę faktu, że ludzi chorych na depresję, chorobę dwubiegunową bądź schizofrenię traktuje się jak śmieci. Powtarzam, nikt z tych osób nie jest winny tego, kim jest. Ma takie samo prawo do życia, do właściwego traktowania. Moim zdaniem, to ci zaściankowi ludzie powinni zwątpić w sprawność swoich umysłów. Każdy bowiem, kto ma otwarty umysł, ma do takich sytuacji właściwe, zdrowe podejście. Jacek Dukaj napisał: „Szaleniec nie jest człowiekiem, który stracił rozum. Szaleniec to ktoś, kto utracił wszystko poza rozumem”. I wiecie co? To jest idealne podsumowanie mojego wywodu.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt