Na źdźbeł trawy polnym mieście
Sądzi, że mu żyć się nie chce
Kiedy konar z drzewa spadnie
Krok w swą duszę czyni snadnie
Przy kasztanie tak ogromnym
Uczy kochać słowem gromnym
Gdy swej lipy zaś nie znajdzie
Łzami kartkę dławić zacznie
To kolejny pisze wiersze
Kiedy zechce patrzeć "pięknie"
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.