zapalone żarówki to problem
wysokie rachunki i widoczne niedoskonałości
kiedyś przez uchylony lufcik wleciał anioł
walnął kilka razy w ścianę i usiadł
na jedynej nieenergooszczędnej
(kiedy przypominam sobie żeby ją wymienić
gaszę światło)
piekło nieomylności w zamrożonym czasie
potem przyleciała ćma niechcący
próbowali razem wylecieć przez zamknięte okno
dobrze że anioły nie istnieją
złamane skrzydło chowam do pudełka
zapalone światło to błogosławieństwo
zamykając oczy można zmienić rzeczywistość
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.