ZĘBY CZASU - Mleczaki - I - Sajmar
Proza » Obyczajowe » ZĘBY CZASU - Mleczaki - I
A A A
Od autora: Seria krótkich opowiadań o nabywaniu życiowej mądrości zebrana w trzy etapy - mleczaki, burzliwe początki w chaosie emocji; trzonowce - gdy coś już wiadomo, a wiedza się uklepuje; zęby mądrości - spokój rozważań pod koniec żywota. Utrzymane w rozmaitej tonacji - czasem lżejszej, czasem poważniejszej. W tle wydarzenia i ciekawostki z czasów pobytu w Peru, jako punkt zaczepienia dla pierwszych dwóch etapów.

ULOTNE NADZIEJE

 

Jeden, drugi, piętnasty. Z założoną nogą, bębniąc palcami po papierowym kubku z dopitą do połowy kawą patrzył przez szybę na odlatujące w siną dal samoloty. Uśmiechnął się do siebie w myślach. Nie miał węchu, ale zapach ulatujących z każdym samolotem nadziei na przygodę, na nowy start, na lepszą przyszłość, był ciężki od optymizmu. Nie lubił lotnisk, przepastnych hal przystosowanych na poczekalnie, ludzi w ilościach przemysłowych, ale i tak czuł się w tym momencie jak w domu. Nie, nie jak w domu. Lepiej. Jak u siebie.

 

MLECZAKI

 

Choć powierzchownie lubiany, u sedna towarzyskich preferencji zawsze odstawał od swoich kolegów, zarówno od tych z miasta, jak i ze wsi. Od każdych odstawał w tę drugą stronę. Nierolny panicz dla dzieciaków ze wsi. Wiejski nieosiedlowiec dla miastowych. Na domiar mniejszego zła, nigdy nie zabiegał o cudzą sympatię, godząc się z przyzwyczajenia, a może z podszeptów zrezygnowanej podświadomości na bycie sympatycznie tolerowanym. Nijakim. Nie wiedział jeszcze wtedy, że była to najprostsza droga do obosiecznej cechy charakteru, zwanej samotnością. Siły i słabości jednocześnie.

 

Dzieciństwo przepędził w poczuciu osamotnienia, jak pewnie niejeden z jego rówieśników w tamtych czasach. Gdyby musiał wtedy wskazać, na kogo mógł liczyć, w kim miał oparcie, pewnie rozpłakałby się w głos. Bardzo długo nie znał w ogóle takich słów, pomimo tego, że pożerał książki jak nocne łzy do poduszki. Akceptacja kołatała mu w myślach jako synonim zgody na narzuconą konieczność, na niechciane. Nigdy nie pomyślał, że mógł być jej przedmiotem, że mogła go dotyczyć. Tolerancję odmieniał zaś z pamięci przez wszystkie przypadki, nawet świeżo wyrwany ze snu. Budził się i zasypiał z poczuciem, że jest ledwo tolerowany. Może nie niechciany, ale… prawie przypadkowy.

 

Świat zatrzymał się na moment, by wreszcie zakręcić się wokół jakiejś osi, gdy u progu dorosłości usłyszał te dwa miłosne słowa, których podświadomie szukał całe swoje dotychczasowe życie. Miała kruczoczarne włosy, pyzate policzki i pachniała elegancją. Bogini. Do śmierci zapamięta pierwszy pocałunek w ruinach zamku, nocą, gdy pod ich stopami przelewała się rzeka świateł tylnych lamp samochodów. Ich czerwona poświata zakryła jego własny rumieniec radości. Nigdy przedtem nie czuł się tak po prostu chciany. Bezwarunkowo.

 

Kilka miesięcy później, krótkie „kocham Cię” wyszeptane przez te same, akceptujące usta, przeorało mu mózg. Zabrało Bogu dziewiętnaście długich lat, by postawić na jego drodze te dwa słowa, ale nie miał do niego żalu. Burza ówczesnych emocji, dość paradoksalnie, uciszyła rwące wody uczuć wzbierających latami. Żył. Nareszcie żył. I co najważniejsze, poznał smak punktu zaczepienia.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Sajmar · dnia 10.08.2022 14:09 · Czytań: 417 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 2
Komentarze
Dobra Cobra dnia 10.08.2022 16:02
Zobaczymy, co będzie dalej. Pomysł ciekawy, liczę na piękny rozwój historii i że Autor jej nie zepsuje .


Pozdrawiam,

DoCo

https://www.dobracobra.pl/
wolnyduch dnia 13.08.2022 13:34 Ocena: Świetne!
Opowiadanie ciekawe, z poruszonym problemem samotności i alienacji,
ale i kończące się nadzieją na szczęście bohatera.
Dobrze się czyta, bardzo skondensowana forma, bez przegadania, a to duży plus, msz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty