Witam. Z przyjemnością przeczytałem. Pozwolisz, że zacznę komentarz od przedświątecznej aury, i otóż: dzisiaj razem z żoną rozpracowujemy funkcje naszego nowego piekarnika. Pod kątem świąt, które zresztą jak zawsze odbędą się w naszym domu. Rozumiesz, pieczenie, gotowanie i wszystko inne. Bardzo elektroniczny, bardzo nowoczesny piekarnik jednakże wymaga przeszkolenia. Zatem piekarnik - w/g instrukcji posiada dwie sekcje. Dolna i górna. Można korzystać z jednej albo drugiej - można i również z obu równocześnie. Należy jednak załączyć odpowiedni program, co oczywiście wymaga znajomości poważnej, technicznej wiedzy. Niestety, nie da się poprawnie korzystać z nowoczesnego piekarnika kierując się wyłącznie intuicją. Należy po prostu nabyć odpowiednią wiedzę techniczną i ściśle trzymając się wskazówek -- korzystać. Nie zepsuć, a efektywnie i długo korzystać... Ufff, jakie to przyjemne, że jednak i wreszcie wracamy do poezji.
jestem
Cytat:
kataklizmem zostawionym w sercu,
Kataklizm, klęska, ekstremalne zjawisko, a w konsekwencji nieodwracalne w skutkach zmiany. Bardzo często są to zmiany, które bezpośrednio wiążą się z ludzką tragedią. Mówimy zatem o czymś, co jest spektakularne. Spektakularne zjawisko określone za pomocą jednego -- jedynego rzeczownika. Zastanówmy się, czy poezja, jako sztuka kompozycji - lubi takie ekstremalne wypady?! I na domiar wszystkiego --kataklizm w sercu --. Bo przecież w pewnym sensie i również - jako autor poezji - idziemy na skróty. Zamiast komponować, budować za pomocą obrazów - dajemy gotowca - jakby naruszamy strefę przeznaczoną dla czytelnika - bo przecież to czytelnik czytając utwór powinien rozstrzygać, czy coś jest kataklizmem, a może jedynie drobnym wypadkiem, wpadką i etc. A tutaj, co czyni autor, daje wyraz - w przenośni i dosłownie. Strzela z armaty. Bombarduje. Zatem, gdzie miejsce dla czytelnika?! Wątpisz w moją wrażliwość i czucie, nie ufasz poezji i czytającym poezję poetom?! Rzeczowniki, są jak najbardziej eleganckim narzędziem w ręku poety. Rzeczownik poprzedzone przymiotnikiem już nie do końca. Tutaj należy być ostrożnym. Przymiotniki są opiniotwórcze. To bardzo często ulubione narzędzie propagandy. Podobnie bywa i również z niektórymi rzeczownikami - kataklizm - jak najbardziej znajduje się w tej strefie. To tyle, co chciałbym z napisać odnośnie konkretnej - uderzającej w konkretne miejsce - mojej oceny. Jest jeszcze parę miejsc, gdzie mógłbym dać konkret - jednak nie uważam za istotne dla ogólnej oceny - Odnośnie samego i ogólnie wiersza. Jak już wspomniałem - z wielką przyjemnością przeczytałem. Bardzo ładnie Twój wiersz ułożył się w moim - estetycznym czuciu. Nie--wybrzmiał po pierwszym i drugim czytaniu. Zawsze tak czynię - czytam raz, drugi i zamykam. Powracam na drugi dzień i odkrywam na nowo. Albo i nie powracam i nie pragnę. Tutaj mam przyjemność czytania. To jest bardzo naturalnie toczący się wiersz. Nie ma tutaj - pomimo wszystko - półśrodków i z gruntu fałszywego zamiaru. Jest szczery i naturalny przekaz. To jest ważne. Dla mnie osobiście najważniejsze. To jest siła Twojego wiersza. Serdecznie pozdrawiam.