Gwiezdna Podróż - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Gwiezdna Podróż
A A A
Od autora: Dedykuję wszystkim fanom Star Trek-a,

spotkajmy się tam, gdzie nie dotarł żaden człowiek

 

Karolina szła przez las. W pewnym momencie usłyszała jakiś hałas. Ukryła się za drzewem i zaczęła śledzić sytuację.

Po chwili zobaczyła trzy dziwne osoby. Wszyscy byli ubrani w stroje, będące czymś pomiędzy dresem a piżamą; przy czym jeden miał ten strój w kolorze żółtym, a dwaj pozostali w kolorze błękitnym. Ten pierwszy był blondynem. Był nawet przystojny, chociaż można mu było zarzucić nieco za duży brzuszek. Ci ubrani na niebiesko z pewnością nie byli przystojni. Nazwanie ich brzydkimi byłoby nadużyciem, ale nie było w nich nic atrakcyjnego, a z pewnością nic seksownego. Jeden był bardzo wysoki. Rysy miał nieco żydowskie, jednak nie to było najważniejsze. Najważniejsze było, że jego twarz była niewyobrażalnie sztywna. Tak jakby ten człowiek (?) zupełnie nie posiadał uczuć. Jego ciemne włosy były bardzo krótko ostrzyżone, dzięki czemu można było dokładnie obejrzeć jego uszy. A były one spiczaste jak rogi diabła. Trzeci był najniższy i chyba najstarszy (a na pewno najbardziej zniszczony przez życie). Robił wrażanie zgorzkniałego. Wszyscy trzej trzymali jakieś dziwne rodzaje telefonów komórkowych. W sumie oryginalne towarzystwo.

Niespodzianie Karolina kichnęła, a oni spojrzeli w jej stronę. Nie było już wyboru, musiała się ujawnić. Wyszła więc zza drzewa i powiedziała.

-Spokojnie, nie jestem wrogiem!

Wszyscy trzej spojrzeli na nią, po czym blondyn odezwał się:

-Wierzymy; jesteś ziemianką?

-Oczywiście; dokładnie Polką.

-Czyli dobrze wylądowaliśmy – powiedział blondyn.

-Jim, chyba nie będziemy jej wtajemniczali? - zapytał go ten najniższy.

-Lepiej to zrobić. To logiczne rozwiązanie. - Zamiast Jima odpowiedział spiczasto-uchy.

Słysząc to, niski jeszcze bardziej się skrzywił, jakby nie znosił słuchać, że coś jest logiczne. Przystojniaczek zaś odezwał się do Karoliny.

-Jestem Kapitan Jim Kirk, a to moi oficerowie Spock i Mcacoy.

-Miło mi; Karolina. Rozumiem, że wy nie tutejsi?

-Przybywamy z przyszłości – wyjaśnił kapitan Kirk.

Na chwilę przerwał, by złapać oddech, a potem znów mówił:

-W naszych czasach nie ma już Polski, rozumianej jako osobny byt polityczny. Nawet Ziemia nie jest państwem. Teraz mamy Zjednoczoną Federację Planet, która powstała po trzeciej wojnie światowej. Ale coś z dawnych podziałów zostało. Ja i Mcacoy jesteśmy Amerykanami, a Spock pochodzi z planety Wolkan.

-To by wyjaśniało jego dziwne uszy – zaśmiała się Karolina.

-To nielogiczne, że wszyscy zwracając uwagę na kształt moich uszu, kiedy to nie ma żadnego wpływu na jakość słyszenia. – Chłodno oznajmił Spock.

-Widzi pani – kapitan zmienił temat – przybywamy z misją. Ziemi grozi niebezpieczeństwo.

Słysząc te, jakże ważne słowa, Karolina wypięła dumnie pierś i oznajmiła:

-W tej sytuacji służę pomocą!

-Na początek - spytał kapitan – gdzie dokładnie wylądowaliśmy?

-W lesie nieopodal Kości Wielkich.

-To nie logiczne. - Oznajmił Spock. - Nie słyszałem o takiej miejscowości w Polsce.

-Też mi nielogiczne – zganił go McCoy. - A kto niby zna wszystkie miasta i wsie w Polsce. I to jeszcze tej sprzed kilku wieków.

-Przed wyprawą próbowałem się ich nauczyć, to bardzo ważne dla naszej misji. Też pan powinien posiąść tę wiedzę.

-Jestem lekarzem, nie geografem!

-Spock, Mcacoy nie kłóćcie się! - kapitan próbował ich uspokoić. - Teraz musimy dowiedzieć się, jak najwięcej o tym miejscu.

-Jeśli interesują was Kości, to rządzi nimi mój ojciec, Jasiek. - Karolina zaczęła wyjaśniać. - Jest też ksiądz, który wypędza demony z ludzi. W tym lesie mieszka Baba Jaga z kotem, a właściwie z istotą w ciele kota. Natomiast w stawie obok wsi grasuje utopiec.

-Są tutaj magia, demony i utopce. To fascynujące. - Pan Spock był chyba zainteresowany.

-Coś mi się tutaj nie zgadza. - Kapitan zmarszczył brwi. - Według historii Ziemi, nie było tutaj demonów i czarów, a nawet utopców.

-Może ona kłamie. - Macol był nieprzyjemny.

-Dobra, wszystko wam wyjaśnię! - Karolina nie miała już wyboru. - Nie chciałam tego mówić na początku, by nie psuć zabawy. Ja wiem kim jesteście, gdyż znam was z Netflixsa. Wy nie tylko przenieśliście się w czasie, ale również pomyliliście uniwersa. Jesteście teraz w serii opowiadań Kości Wielkie. U nas nie było trzeciej wojny światowej w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, ale była wojna polsko-rosyjska w dwudziestym pierwszy wieku. Jeśli chcecie wypełnić misję, to musicie przybyć na Ziemię z serii Star Trek.

-To nielogiczne. - Spock zdziwił się, co znaczyło, że jednak ma uczucia.

-I tyle daje twoja logika. - Mcacoy uśmiechnął się złośliwie.

I tak moje skromne uniwersum splotło się z najważniejszą serią seriali na świecie.

Marek Adam Garbowski

Warszawa 2022

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 05.04.2023 19:48 · Czytań: 149 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Darcon dnia 05.04.2023 19:55
Hej, Marku. Popatrz na pierwszy akapit.
Cytat:
Ka­ro­li­na szła przez las. W pew­nym mo­men­cie usły­sza­ła jakiś hałas. Ukry­ła się za drze­wem i za­czę­ła śle­dzić sy­tu­ację.

Po chwi­li zo­ba­czy­ła trzy dziw­ne osoby. Wszy­scy byli ubra­ni w stro­je, bę­dą­ce czymś po­mię­dzy dre­sem a pi­ża­mą; przy czym jeden miał ten strój w ko­lo­rze żół­tym, a dwaj po­zo­sta­li w ko­lo­rze błę­kit­nym. Ten pierw­szy był blon­dy­nem. Był nawet przy­stoj­ny, cho­ciaż można mu było za­rzu­cić nieco za duży brzu­szek. Ci ubra­ni na nie­bie­sko z pew­no­ścią nie byli przy­stoj­ni. Na­zwa­nie ich brzyd­ki­mi by­ło­by nad­uży­ciem, ale nie było w nich nic atrak­cyj­ne­go, a z pew­no­ścią nic sek­sow­ne­go. Jeden był bar­dzo wy­so­ki. Rysy miał nieco ży­dow­skie, jed­nak nie to było naj­waż­niej­sze. Naj­waż­niej­sze było, że jego twarz była nie­wy­obra­żal­nie sztyw­na. Tak jakby ten czło­wiek (?) zu­peł­nie nie po­sia­dał uczuć. Jego ciem­ne włosy były bar­dzo krót­ko ostrzy­żo­ne, dzię­ki czemu można było do­kład­nie obej­rzeć jego uszy. A były one spi­cza­ste jak rogi dia­bła. Trze­ci był naj­niż­szy i chyba naj­star­szy (a na pewno naj­bar­dziej znisz­czo­ny przez życie). Robił wra­ża­nie zgorzk­nia­łe­go. Wszy­scy trzej trzy­ma­li ja­kieś dziw­ne ro­dza­je te­le­fo­nów ko­mór­ko­wych. W sumie ory­gi­nal­ne to­wa­rzy­stwo.

To nie jest najlepszy tekst. Można jeszcze nad nim popracować.
Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 05.04.2023 20:26
Rzeczywiście powtórzeń jest dużo. Już nie będę tego poprawiał, ale zrobię sobie przestrogę na przyszłość. Czy nie jest najlepszy? Po długiej fali świetnych tekstów chyba musiał pojawić się słabszy.

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
02/06/2023 00:15
zgadza się. »
Florian Konrad
01/06/2023 22:01
*na co dzień »
mike17
01/06/2023 19:35
Pozostał Ci przede wszystkim honor Żołnierza. »
Yaro
01/06/2023 17:48
Pozostały mi tylko kamasze i mundur galowy:) »
Yaro
01/06/2023 17:46
Dziękuję za współpracę wychodzi nam to dobrze jest miniatura… »
mike17
01/06/2023 16:13
Opowieść o gościu, który chce brać się za kobietę, a nie… »
Marek Adam Grabowski
01/06/2023 08:59
Pana Sułka kojarzę. »
Zbigniew Szczypek
01/06/2023 08:06
Marku To zrozumiałe. "Królowała" w innych,… »
Zbigniew Szczypek
01/06/2023 07:56
Dzień dobry Ewo Bardzo ładny, nostalgiczny wiersz, jednak… »
Marek Adam Grabowski
01/06/2023 07:40
Dziękuję! Wspomnianej audycji nie kojarzę. Pozdrawiam »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 22:12
Marku Podobnie mamy problemy z interpunkcją, u Ciebie to… »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 21:45
Ależ doskonale wiem co robić, by droga mi osoba nie marzła i… »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 21:38
Bardzo, bardzo Ci dziękuję Marku. Myślałem, że jak inne moje… »
Marek Adam Grabowski
31/05/2023 18:31
Dobrze napisane i bardzo głębokie. Szczerze gratuluje!… »
AnDob
31/05/2023 17:29
Zbysiu Tu , w moim tekście, tabletki mogą oznaczać kobiece… »
ShoutBox
  • Zola111
  • 29/05/2023 00:10
  • Końcowe odliczanie wierszy do Zaśrodkowania#37
  • Berele
  • 27/05/2023 15:31
  • O polskim języku: "Jego brzmienie wywołuje we mnie dziwne obrazy, w których tle zawsze jest murawa z pięknej kolczastej trawy i buszujące w niej szerszenie i węże."
  • mike17
  • 21/05/2023 16:19
  • Po info, gdzie można nabyć tę pozycję należy zgłosić się do Autorki.
  • mike17
  • 21/05/2023 16:17
  • Pragnę poinformować Was, że nasza portalowa koleżanka Akacjowa Agnes wydała właśnie swoją najnowszą książkę - zbiór miniatur i wierszy "Uźródlona". Przeczytałem i gorąco polecam :)
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:53
  • Vaniliwi. Fajnie że wpadniesz. Idę do kuchni upiec jakieś ciasto do herbaty.
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:51
  • Czy ktos może mi powiedzieć jak utworzyć nowy wątek w poezji tej z najniższej półki bo jestem jeszcze niższy od Kaczorka i wyżej nie sięgnę
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:49
  • Jaka piękna sprzeczka a ja myślałem że to świątynia zamyślenia. Przepraszam ale jestem tu całkiem nowy i zupełnie zieloniutki. Podobny trochę do pierwszego listka nasturcji pnącej się gdzieś ku niebu
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:47
  • Oooooo
  • Vanillivi
  • 17/05/2023 19:13
  • Wpadam z odwiedzinami po przerwie, pozdrowienia dla wszystkich :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty
Wspierają nas