Może pokochasz mnie tak mocno, że też się pokocham - Bernierdh
Proza » Miniatura » Może pokochasz mnie tak mocno, że też się pokocham
A A A

Kochanie kojarzy mi się ze spacerem w zimie, gdy chłód palił nas w policzki, jakby posypywał solą świeże rany. Zbliżała się już noc, ale otoczenie było jasne jak w dzień, bo światło księżyca odbijało się od pokrywającego wszystko wokół śniegu. Leżał na chodniku, na dachach i szybach samochodów, na torach, po których przyjechał wiozący mnie tramwaj (spóźniłem się pół godziny, a ty stałaś sama jak palec na przystanku, tuptając w miejscu, marznąc i zastanawiając się, czy przyjdę). Był na twojej czapce, na twoim miękkim płaszczu, na twoim nosie oraz pod twoimi oczami.

Pamiętam wszystkie momenty, w których nie wiedziałem, co powiedzieć, i ty też nie wiedziałaś, więc szliśmy razem, ramię w ramię, pozostawiając białe ślady na odśnieżonym kawałku drogi przed kościołem. Zerkaliśmy na siebie, zauważaliśmy wzajemnie swoje piegi, znamiona, blizny; patrzyliśmy, jak włosy na grzywkach sterczą nam troszkę, bo zmokły, a potem zmarzły; jak z każdym krokiem coraz bardziej różowieją nam twarze; jak pozostają nam na rzęsach krople po roztopionych płatkach śniegu. W tamtym momencie było to tak istotne, jak szczegóły na najpiękniejszym obrazie, który zobaczyliśmy kiedyś wspólnie w muzeum i niby przypadkiem wciąż wracaliśmy do sali, w której go wystawiono, bo ciągle chcieliśmy go oglądać, ale nikt nie chciał tego zaproponować, bo głupio było ciągnąć drugą osobę do tego samego pomieszczenia dziesiąty raz z rzędu.

Kochanie kojarzy mi się bardziej z milczeniem niż z mówieniem, bo mówić można o czymś z każdym, nawet ze świeżo poznaną panią, obok której siedzisz w samolocie i to wystarczy, by poznać całą historię jej rodziny, a w szczególności marki aut, którymi jeżdżą mężowie jej wnuczek. Ale nie z każdym można być cicho bez uczucia, że nie mówiąc robisz coś bardzo nie tak.

Pamiętam wspólne milczenie, gdy leciały już napisy końcowe; przewijały się białym maczkiem na czarnym tle wspomnienia o ludziach, których nigdy nie spotkaliśmy, nie spotkamy i nie zapamiętamy, ale dołożyli swoje cegiełki do uczynienia naszego wieczoru słodszym. Ciszę po filmie i po kawie (zapomnieliśmy, że kubki stoją na podłodze tuż obok, więc pewnie byśmy je przewrócili, gdybyśmy zamierzali kiedykolwiek wstać spod koca). Z telewizora dobiegała nas muzyka, ale równie dobrze mogłoby jej nie być, bo przecież mamy nasze oddechy i pulsowanie żył w zgięciach łokci ramion, którymi obejmujemy się tak mocno, by ścisnąć się w zwartą całość.

Kiedyś myślałem, że będę zawsze sam, bo nikt nigdy by nie stwierdził, że najpiękniejsze są we mnie moje pęknięcia, a gdy patrzę w lustro, składam się wyłącznie z pęknięć.

Teraz myślę, że nie wiem, czy tak będzie. Nigdy tego nie powiesz, ja też nie uwierzę w to zbyt łatwo, ale gdy będziemy pocić się razem, to może wszystko się jakoś poskleja.

 

25.03.2023

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bernierdh · dnia 25.04.2023 14:00 · Czytań: 360 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 5
Komentarze
Korektorka dnia 25.04.2023 14:00 Ocena: Bardzo dobre
Dzień dobry,

Piękny, wzruszający tekst. Zwrócę uwagę tylko na jeden drobiazg: cegiełkę się dokłada, nie przykłada.

Pozdrawiam i dziękuję!:
mike17 dnia 25.04.2023 16:24 Ocena: Świetne!
Bernierdh, to jest po prostu piękne :)
Sam piszę w przerwach między męską prozą podobne kawałki, romantyczny jestem, ot co.
Masz wyjątkową lekkość w operowaniu słowem, a utwory działają bardziej feelingiem niż dzianiem się, bo tego tu raczej nie ma.
Są za to refleksje, przemyślenia, retrospekcje, słowem, sfera duszy, serca.
I Ty sam piszesz nie intelektem, a sercem i duszą.
Bo o miłości inaczej nie można.
Wyszedłby potworek...
U Ciebie jest magia najprostszych rzeczy - spacer, randka, śnieg na czapce, ich dwoje pod kocem - to sprawia, że utwór się bardziej czuje niż czyta.
Jest w swej ulotności bardzo subtelny.
I choć bohater ma wady, nie akceptuje się do końca, wierzę, że dzięki prawdziwemu kochaniu jego pęknięcia znikną i sam odnajdzie siebie.

Odchodzę kontent :)

:yes: :yes:
Bernierdh dnia 25.04.2023 20:03
Ogromnie dziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Kazjuno dnia 04.05.2023 06:39
Przychylam się do pochwał,

pozdrawiam Autora
Bernierdh dnia 06.05.2023 14:53
Piękne dzięki :) Również pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Florian Konrad
18/05/2025 18:05
Dziękuję serdecznie! »
Afrodyta
18/05/2025 16:06
W utworze odnajduję sporo pasji, biorąc pod uwagę wszelkie… »
Afrodyta
18/05/2025 15:50
Bardzo ciekawe te poszukiwania. Do tego nigdy nie wiadoma,… »
Afrodyta
18/05/2025 11:26
Dla mnie Twój wiersz jest rodzajem dotyku, który trafia… »
pociengiel
18/05/2025 11:20
Dzięki, to moja cykliczna wklejka w okolicach Dnia Matki. »
Afrodyta
18/05/2025 11:19
Podoba mi się Twój wiersz. Trafiają do mnie refleksje… »
Afrodyta
18/05/2025 11:13
Wciągający wiersz, już sam początek trafia w sedno. Poza tym… »
Afrodyta
18/05/2025 11:04
Wolnyduchu, dziękuję za komentarz. Chodziło mi raczej o… »
Lilah
17/05/2025 21:49
Święta prawda, Milu. :) No, ciekawe to. :) »
Miladora
17/05/2025 13:35
Potpourri, czyli - co by było, gdyby... - skompletowane w… »
Miladora
17/05/2025 13:07
Rozumiem - stare słowo z ludowych wierzeń, mówiących, że… »
pociengiel
17/05/2025 12:52
Dzięki, to nie neologizm. »
Miladora
17/05/2025 12:47
Krótka migawka z nadrzecznych krzaków, ale mówi znacznie… »
Miladora
17/05/2025 12:40
Na stronie głównej, w zakładce "Forum… »
pociengiel
17/05/2025 12:25
A co to ta altanka, bom niezorientowany? »
ShoutBox
  • retro
  • 10/05/2025 18:07
  • Dziękuję za Grechutę, ta wersja też jest niezwykła: [link]
  • Miladora
  • 09/05/2025 12:17
  • Na stronie głównej, w newsach, Lilu. :) Opcja - "dodaj news" - w panelu użytkownika. :)
  • Lilah
  • 09/05/2025 11:38
  • Dzięki, Milu. Dzięki, dodatku. A gdzie ew. zamieścić anons?:)
Ostatnio widziani
Gości online:51
Najnowszy:z.nml.a