Leśny obóz - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Leśny obóz
A A A

Szły dziewczęta przez las i śpiewały piosenkę harcerską, płosząc przy tym ptaki i rusałki. Jedynie nie śpiewały dwie dziewczyny idące (właściwie to wlokące się) na końcu: Natalia – blondynka w różowych butach i Klementyna – szatynka w fioletowych butach.

 - Och, dłużej nie wytrzymam! Mój plecak jest taki ciężki! - użalała się Natalia.

 - Mogłyby te wielkie dupska nam pomóc! Przecież ich plecaki są mniejsze i lżejsze! - jęknęła w odpowiedzi Klementyna.

Zapewne zastanawiacie się, co dwie nastolatki, z dobrych domów, ubrane w kolorowe legginsy, robią na leśnym obozie? Otóż Natalia miała spędzić z rodzicami wakacje na Hawajach, a Klementyna na Seszelach, ale miały pecha. Pani od polskiego przyłapała je na ziole. Ponieważ nie podzieliły się z ciałami pedagogicznymi, prywatne wilanowskie liceum, do którego uczęszczają, zagroziło im usunięciem. Rodzice musieli zapłacić łapówkę i zobowiązać się wysłać je (w ramach kary) na żeński obóz. Wprawdzie w Wilanowie nawet państwowe szkoły nie organizują takich wyjazdów, ale zgodziła się je przyjąć szkoła z Mokotowa.

 - Te dwie chciałyby byśmy niosły ich ciężary! Niedoczekanie! - zaśmiała się dziewczyna z przodu.

 - Właśnie, po co brały tyle rzeczy! - inna dołączyła się do niej.

 

W pewnym momencie grupa doszła do leśnej chatki. Opiekunka zapukała, a Baba Jaga otworzyła drzwi.

 - Co za ohydny babsztyl - pomyślała sobie Natalia – chociaż, gdybym zrobiła jej zdjęcie, to byłby hit instagrama.

 - Czy idziemy w kierunku Kości Wielkich? - zapytała opiekunka.

 - Oczywiście; do wsi dwa kroki. - Brzmiała odpowiedź.

 - To musimy zawrócić. Chcemy spać w lesie.

 - Poczekajcie. Weście na drogę mój gulasz. - Mówiąc to, Baba Jaga podała cuchnący garnek.

Natalia i Klementyna omal nie zwymiotowały, reszta dziewczyn oblizała się.

 

Było już później; grupa szykowała się do ogniska.

Natalia i Klementyna przy okazji zmieniły tampony. Były wykończone.

 - Co, bolą nóżki i plecki! - Usłyszały.

A potem:

 - Dobrze, że je wzięłyśmy; potrzebny jest wątek komediowy na obozie!

 - Możecie nas poniżać – Natalia skrzywiła się – ale to my wygramy. Panienki zawsze wygrywają z proletariatem. Mówię to w imieniu mojej matki, babci, prababci, praprababci i praszczórki.

 - Dziewczyny, zjedzmy gulasz od tej miłej staruszki! - wydała polecenie opiekunka i tym samym przerwała kłótnie.

 - Nigdy nie zjem tego świństwa! - krzyknęła Natalia. - Mam ochotę na sushi lub hinduskie krewetki!

 - Poza tym nie wolno jeść niczego od nieznajomych! - dodała Klementyna.

 - Księżniczki wybrzydzają! - parsknęła śmiechem inna nastolatka.

 - Ich strata! - oznajmiła opiekunka.

Zaczęły pałaszować.

Gdy skończyły rozbolały je głowy i brzuchy. Potem jednak zrobiło się coś jeszcze gorszego – opiekunka i jej podopieczne przemieniły się w szmaciane lalki. Tylko Natalia i Klementyna pozostały sobą, gdyż tylko one nie zjadły trucizny.

 - Co się z nami stało! - krzykała opiekunka.

 - Poniosłyście skutki jedzenie świństw. - Wyjaśniła Natalia - Sushi i krewetki by wam tego nie zrobiły.

 - Ratujcie nas! - krzyczały zdesperowane lalki.

 - Co z nimi zrobimy? - Natalia spytała Klementynę.

 - Schowajmy je do placków i chodźmy po pomoc do wsi. - Odpowiedziała koleżanka.

 - A co z naszymi rzeczami? Zostawiacie je zołzy! - krzyknęła inna.

 - Cieszcie się, że w ogóle wam pomagamy, po tym, co nam robiłyście – Natalia broniła się.

I dziewczynki ruszyły. Droga była ciężka, a jeszcze utrudniały ją lalki, które z plecaków rzucały łaciną.

 

Po upływie około pół godziny, już prawie dochodziły do Kości Wielkich, kiedy usłyszały śmiech:

 - Cha cha, wiedzę, że jedyne nie poczęstowałyście się moim gulaszem! Szkoda byłyby z was piękne lalki Barbie!

Spojrzały na drzewo i dostrzegły Babę Jagę na gałęzi.

 - Od początku domyślałam się, że tylko wy dwie nie dacie się mi otruć; ale mniejsza z tym, płacicie mi sto polskich dolarów, a odczaruję wasze przyjaciółki!

Dla jasności, polskie dolary to pieniądze, które wprowadził po denominacji premier Mentzel. Nominały nie są duże, gdyż oparty na złocie i srebrze pieniądz, niemal nie podlega inflacji.

 - To cena kilku masaży tajskich – jęknęła Klementyna. - Szkoda tylu pieniędzy na te pasztety!

 - Poza tym posiadanie gadających lalek to klucz do sukcesu! - dodała Natalia. - Facebook, YouTube, Instagram i Tik Tok będą nasze!

 - Wiwat popularność! - krzyknęły obie dziewczyny i przybiły sobie piątkę pupciami.

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2023

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 19.05.2023 16:46 · Czytań: 97 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 8
Komentarze
Darcon dnia 19.05.2023 16:47
Cytat:
W pew­nym mo­men­cie grupa do­szła do le­śnej chat­ki. Opie­kun­ka za­pu­ka­ła, a Baba Jaga otwo­rzy­ła drzwi.

Widzę, że trudno się wyzbyć przyzwyczajeń. :)
Pozdrawiam,
D.
Marek Adam Grabowski dnia 19.05.2023 16:54
Za dużo tych "Momentów"? Pewnie za dużo.

Pozdrawiam
Kazjuno dnia 20.05.2023 07:34 Ocena: Świetne!
Bardzo zabawna opowieść. Jeden z Twoich najlepszych klasyków z Kościami i Babą Jagą.
Świetne pomysły, w opakowaniu znakomitego poczucia humoru.

Gratuluję i pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 20.05.2023 08:08
Dziękuję Kazju. Na ciebie zawsze można liczyć.

Pozdrawiam
Zbigniew Szczypek dnia 31.05.2023 22:12 Ocena: Świetne!
Marku
Podobnie mamy problemy z interpunkcją, u Ciebie to może być pisanie na smartfonie - z automatu Ci zmienia, dodatkowo może się przydać: buty - niepotrzebnie dwa razy, można tak -"blondynka w różowych, a szatynka w fioletowych butach"; "dołączyła się do niej" - wystarczy "dołączyła do niej";powinno być "krzyczała opiekunka"; "poniosłyście skutki.." - można odczuwać skutki lub ponieść klęskę ale nie ponieść skutki; "schowajmy je do placków" - plecaków...
Łapię już klimat Twoich opowieści, każdą traktując jako fragment większego pomysłu. Jak kiedyś Ci pisałem - lubię te klimaty, przypominają mi dawną "Powtórkę z rozrywki" - radiowej trójki.
Pozdrawiam - Zbyszek ;)
Marek Adam Grabowski dnia 01.06.2023 07:40
Dziękuję! Wspomnianej audycji nie kojarzę.

Pozdrawiam
Zbigniew Szczypek dnia 01.06.2023 08:06 Ocena: Świetne!
Marku
To zrozumiałe. "Królowała" w innych, słusznie minionych czasach. Opowieści o panu Sułku(Kowalewski), z pamiętnika lekarki(Szumska), rycerzy trzech(Niedzielski, Waligórski, Skoczylas), ahoj przygodo(Friedmann) - to tylko niektóre. Dzisiaj, tylko czasem powtarzane skecze i piosenki, doczekały się tomików antologii(mam dwa). A kiedyś to była niezła satyra, na zakłamaną rzeczywistość, promyczek nadziei na przyszłość, godzina radości.
Marek Adam Grabowski dnia 01.06.2023 08:59
Pana Sułka kojarzę.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
02/06/2023 00:15
zgadza się. »
Florian Konrad
01/06/2023 22:01
*na co dzień »
mike17
01/06/2023 19:35
Pozostał Ci przede wszystkim honor Żołnierza. »
Yaro
01/06/2023 17:48
Pozostały mi tylko kamasze i mundur galowy:) »
Yaro
01/06/2023 17:46
Dziękuję za współpracę wychodzi nam to dobrze jest miniatura… »
mike17
01/06/2023 16:13
Opowieść o gościu, który chce brać się za kobietę, a nie… »
Marek Adam Grabowski
01/06/2023 08:59
Pana Sułka kojarzę. »
Zbigniew Szczypek
01/06/2023 08:06
Marku To zrozumiałe. "Królowała" w innych,… »
Zbigniew Szczypek
01/06/2023 07:56
Dzień dobry Ewo Bardzo ładny, nostalgiczny wiersz, jednak… »
Marek Adam Grabowski
01/06/2023 07:40
Dziękuję! Wspomnianej audycji nie kojarzę. Pozdrawiam »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 22:12
Marku Podobnie mamy problemy z interpunkcją, u Ciebie to… »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 21:45
Ależ doskonale wiem co robić, by droga mi osoba nie marzła i… »
Zbigniew Szczypek
31/05/2023 21:38
Bardzo, bardzo Ci dziękuję Marku. Myślałem, że jak inne moje… »
Marek Adam Grabowski
31/05/2023 18:31
Dobrze napisane i bardzo głębokie. Szczerze gratuluje!… »
AnDob
31/05/2023 17:29
Zbysiu Tu , w moim tekście, tabletki mogą oznaczać kobiece… »
ShoutBox
  • Zola111
  • 29/05/2023 00:10
  • Końcowe odliczanie wierszy do Zaśrodkowania#37
  • Berele
  • 27/05/2023 15:31
  • O polskim języku: "Jego brzmienie wywołuje we mnie dziwne obrazy, w których tle zawsze jest murawa z pięknej kolczastej trawy i buszujące w niej szerszenie i węże."
  • mike17
  • 21/05/2023 16:19
  • Po info, gdzie można nabyć tę pozycję należy zgłosić się do Autorki.
  • mike17
  • 21/05/2023 16:17
  • Pragnę poinformować Was, że nasza portalowa koleżanka Akacjowa Agnes wydała właśnie swoją najnowszą książkę - zbiór miniatur i wierszy "Uźródlona". Przeczytałem i gorąco polecam :)
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:53
  • Vaniliwi. Fajnie że wpadniesz. Idę do kuchni upiec jakieś ciasto do herbaty.
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:51
  • Czy ktos może mi powiedzieć jak utworzyć nowy wątek w poezji tej z najniższej półki bo jestem jeszcze niższy od Kaczorka i wyżej nie sięgnę
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:49
  • Jaka piękna sprzeczka a ja myślałem że to świątynia zamyślenia. Przepraszam ale jestem tu całkiem nowy i zupełnie zieloniutki. Podobny trochę do pierwszego listka nasturcji pnącej się gdzieś ku niebu
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:47
  • Oooooo
  • Vanillivi
  • 17/05/2023 19:13
  • Wpadam z odwiedzinami po przerwie, pozdrowienia dla wszystkich :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty
Wspierają nas