Witaj Stan
A to jest tekst - "coś z zupełnie innej beczki" - chciałoby się powiedzieć.
Wszystko jasne i po kolei, nie ma przemieszanych obrazów i refleksji, jest tu i teraz. Wbrew pozorom, duża ilość alkoholu, nie wpłynęła na myśli. Właśnie alkohol jest tu przemieszany, a myśli spójne i na temat, przejrzyste, jakby alkohol był jeden i "czysty".
Ale zapis jest też, jak fragment, wycinek filmowej kliszy, wyrwany wiersz opowiadania, starzejącego się człowieka, który jeszcze chce być młody i przeżyć, następną i następną - miłosną przygodę(kryzys wieku średniego?). To nic, że twarze i "uda" podobne i ich obrazy zlewają się i rozmazują po latach w pamięci. Przecież nie o Twarze tu chodzi.
Coś innego i też ciekawe. Trzeba jechać do Juraty! Pozdrawiam - Zbyszek

Podstarzały erotoman bredzi o jakichś udach młódek gotowy na sztos żeby tylko poczuć się znów jurny i napalony, leżąc na plaży i masując rozporek.

I zastanawia się, czy książka czy krocze ma tu coś do rzeczy.

A jeszcze po drodze mamy alkohol i alkoholową noc, więc nie jest to obraz w dechę

Jesień Średniowiecza.

Tanie wyuzdanie i może prowokacja.
A laska jak czytała książkę na lajcie, powinna założyć galoty, żeby jej cipki nie było widać.
Bo to wstyd.
No chyba że wyszła na łowy.

Ogólnie znów poleciałeś w Amerykana i to mi się podoba.
Masz ten szwung.