Na nieznanym globie - Teresa Hanna
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Na nieznanym globie
A A A
Od autora: "Na nieznanym globie" to powieść z gatunku sci-fi. Akcja rozgrywa się na innej planecie dwa i pół miliona lat świetlnych od Ziemi, w nie tak bardzo odległej (biorąc pod uwagę warunki Wszechświata) galaktyce Andromedy. Bohaterami są pochodzący z Ziemi ludzie, którzy zasiedlili tamten glob kilka tysięcy lat temu a wszystko widziane jest oczyma młodej Ziemianki sprowadzonej tam przez jednego z rodzimych mieszkańców.
Dlaczego właśnie tam?
Ponieważ jest to odległość na tyle bezpieczna, że nie da się udowodnić, iż nie mogą tam panować warunki takie jak na Ziemi.
Od dziesięcioleci ludzie bezskutecznie poszukują życia, głównie inteligentnego, na innych planetach naszej Galaktyki. Brak pozytywnych rezultatów nie oznacza oczywiście, że takie życie w Drodze Mlecznej nie istniej ale w moim przekonaniu jego istnienie jest mało prawdopodobne i prędzej będzie można udowodnić jego brak niż obecność.
Sądzę tak dlatego, iż aby powstało i rozwijało się jakiekolwiek życie oparte o te same mechanizmy co ziemskie, musi być spełnionych tak dużo warunków, że prawdopodobieństwo występowania ich wszystkich razem, w tym samym czasie, na dwóch różnych planetach w jednej galaktyce jest praktycznie żadne. Na szczęście galaktyk jest wiele a to znacznie zwiększa takie prawdopodobieństwo.
Andromeda jest galaktyką podobną do Drogi Mlecznej, sporo od niej większą, z dużo większą ilością gwiazd a więc i z większymi możliwościami. Trudno będzie w przewidywalnej przyszłości wykazać brak planety opisywanej w mojej książce.
Jak w takim razie wytłumaczyć możliwość przemieszczania się w przestrzeni na taką odległość?
To jest poważne wyzwanie. W mojej ocenie zbudowanie obiektów międzyplanetarnych czy międzygalaktycznych poruszających się z prędkością pozwalająca na pokonywanie astronomicznych odległości jest niewykonalne, podobnie jak teleportacja. Przynajmniej na razie. Pozostało więc oprzeć się na zjawiskach mających przynajmniej pozory prawdopodobieństwa, których nie można jednoznacznie negować.
Nasz Wszechświat składa się z materii, energii i przestrzeni. Przestrzeń oddziela od siebie obiekty materialne czyli skupiska materii, jeżeli więc usuniemy jakiś fragment przestrzeni to co było nim oddzielone zetknie się ze sobą. Na tym właśnie oparłam swoją teorię tunelu międzygalaktycznego, nieweryfikowalną a więc nie dającą się podważyć. Do tej pory mimo niezaprzeczalnego postępu nauki mamy dość mgliste pojęcie o tym czym właściwie jest Wszechświat i jak funkcjonuje. Powstało już tyle sprzecznych teorii na temat jego struktury i trudno się w nich rozeznać. Tak naprawdę nie rozumieją ich nawet sami ich twórcy co daje nieograniczone pole do tworzenia naukowych fikcji. Teoria na której się oparłam nie jest ani nowa ani najbardziej uznawana ale moim zdaniem najmniej absurdalna.
Pozostałe elementy wykreowanego przeze mnie obrazu mieszczą się w granicach technologicznego prawdopodobieństwa i dają się logicznie uzasadnić. Przedstawiony świat jest inny od ziemskiego ale opiera się na tych samych podstawach a zamieszkujący go ludzie myślą bardzo podobnie. Nic dziwnego gdyż mieszkańcy tamtej planet pochodzą z Ziemi a istniejące różnice wynikają z innych warunków życia i grubo ponad tysiącletniej izolacji. Powieść składa się z 29 rozdziałów. przesyłam pierwszy rozdział. W przygotowaniu sa dalsze części, których akcja rozgrywa się dwadzieścia lat po wydarzeniach tej częśc.. Na razie przesyłam tekst pierwszego rozdziału;

NA NIEZNANYM GLOBIE

 

 

 

Rozdział I

-Za kilka dni muszę wracać do siebie - mówił ze smutkiem Egon do swojej towarzyszki. Był młody, silny, wysportowany. Patrzył na nią swoim przenikliwym wzrokiem ale jakoś tak dziwnie. - Dzięki tobie spędziłem tu na Ziemi niezapomniany rok, Zabiorę do mojego świata ogrom wiedzy jaką pozwoliłaś mi tu zdobyć ale trudno mi się z tobą Anno rozstać tak po prostu.

-Mnie też jest trudno – odpowiedziała, była równie młoda, może nawet młodsza i patrzyła na niego równie dziwnym wzrokiem. - Nie masz wyjścia musisz wracać, tunel otwiera się za kilka dni, tam na ciebie czekają nie wiedząc zupełnie co cię tu spotkało ani gdzie trafiłeś.

Pokiwał głową.

-Tak, nie mają pojęcia o tym miejscu – powiedział. - Zadanie wykonałem i muszę przedstawić wyniki Radzie.

Przez chwilę patrzyli na siebie bez słów Pierwszy znowu odezwał się Egon:

-Idź ze mną...

-Ja? Chcesz żebym poszła z tobą na Nakarun ? Przecież to w innej galaktyce, dwa i pół miliona lat świetlnych stąd? Mam przekroczyć barierę światów i iść w nieznane?

-Nakarun nie jest ci taki nieznany. Przecież opowiadałem dużo o naszym życiu i zwyczajach, widziałaś projekcje z naszego kraju . Będziesz mogła sprawdzić czy mówiłem prawdę – zażartował.

-Dobrze wiesz, że ci wierzę, w przeciwnym razie nie pomagałabym ci przecież. Tam nie znam nikogo, to dla mnie inny świat, co będę tam robiła? Będę tam zupełnie obca.

-Nie będziesz obca, będziesz ze mną i wszyscy będą traktować cię z należnym szacunkiem. Poznasz naszą planetę, kraj i nasze życie tak jak ja poznałem wasze. Za rok tunel otworzy się znowu i jeśli zechcesz będziesz mogła wrócić.

-Nie znam języka, będę zupełnie wyobcowana bez możliwości komunikowania się z kimkolwiek.

-Nie obawiaj się, skonstruujemy ci elektronicznego tłumacza, to potrwa tylko kilka dni a potem będziesz mogła swobodnie rozmawiać z każdym. Przybywając tu też nie znałem języka a jakoś się dogadaliśmy, w ogóle nie znałem nikogo, nie wiedziałem nawet czy cokolwiek tu się znajduje.

-No nie wiem... Mam tutaj zostawić wszystko, pracę dom, znajomych?

-Tylko na rok, jest jeszcze kilka dni, zdążysz pozałatwiać wszystko, urlop w pracy, znaleźć kogoś do pilnowania domu, uporządkować bankowe konta.

-W zasadzie zdążę...

Właściwie w podświadomości Anna czekała na to zaproszenie. Zanim spotkała Egona i dowiedziała się się kim jest i postanowiła mu pomóc, miała wrażenie, że jej życie zatrzymało się a ona sama drepce w miejscu. Pracowała w wielkiej bibliotece uczelnianej i nie była to bardzo ekscytująca praca. Cisza, spokój a każdy dzień był podobny do poprzedniego. Czasami miała tego dość, chciała rzucić to wszystko i ruszyć za czymś bardziej zajmującym. Nie miała tylko pomysłu co to miałoby być. Wtedy pojawił się w jej życiu on. Spotkała go wieczorem na tyłach swojego domu, był młody, przystojny, ubrany zupełnie inaczej niż tutejsi ludzie. Miał ze sobą tylko kilka przedmiotów, pojemniki z jakąś substancją, która okazała się jedzeniem, solidną metalową opaskę na nadgarstku – wielostrzałowy pistolet elektroniczny oraz dziwne płaskie pudełko. Mówił językiem, którego nigdy nie słyszała i zachowywał się tak jakby widział wszystko po raz pierwszy. Nie był niczym zdziwiony raczej zainteresowany. Gdy ją zobaczył podbiegł i powiedział jakieś zdanie, z którego zrozumiała tylko dwa słowa: Egon i Nakarun. Potem pokazał jej pudełko będące swoistym projektorem, gdzie zobaczyła obcy świat i o dziwo od razu mu uwierzyła. Zaprosiła go do domu i tak zaczęła się ich zanjomość.

Poczuła wówczas, że coś w jej życiu zaczyna się wreszcie zmieniać. On takżę, ponieważ przybył na Ziemię by zdobyć wiedzę na temat innych światów nie mógł trafić lepiej, Jej praca okazała się dla niego prawdziwym darem losu. Dzięki ogromnym zbiorom miał dostęp do wszystkich informacji i przez rok jaki spędził na Ziemi dowiedział się wszystkiego czego potrzebował, był przy tym niezwykle inteligentny błyskawicznie nauczył się języka i opanował wiedzę jaką inni zdobywaliby przez lata. Ona zaś czuła się potrzebna mogąc mu pomagać. Teraz, gdy miał wrócić do siebie i musieli się rozstać dla obojga okazało się to trudne. Czuli, że będzie im wzajemnie siebie brakowało, poza tym ona bała się powrotu marazmu i stagnacji więc zaproszenie wydało jej się wybawieniem. Oczywiście miała obawy, trudno było ich nie mieć, wiedząc jaka odległość, przestrzenna i kulturowa, dzieli oba światy, ale mimo to nie dala się długo prosić i ostatecznie rozpoczęła przygotowania do przejścia przez tunel.

Najwięcej czasu zajęło jej uzyskanie rocznego urlopu bezpłatnego i znalezienie kogoś na zastępstwo. Na szczęście znajoma akurat szukała tymczasowego zatrudnienia więc szybko się zgodziła na taką pracę. Zablokowanie kart kredytowych nie wymagało wielkiego zachodu podobnie jak znalezienie kogoś do zajęcia się domem. Nie miała żadnych zwierząt a nieliczne rośliny sąsiadka wzięła do swojego domu. Wystarczyło tylko od czasu do czasu sprawdzić czy nic nieprzewidzianego się nie dzieje. Nie brała ze sobą nic i tak nie przydałoby się jej to w tamtym świecie. Tylko Egon miał bagaż – zgromadzoną wiedzę na temat Ziemi i osiągnięć zamieszkujących ją ludzi.

Egon nie mylił się, na obcej planecie, przyjęli ją jak najlepszego przyjaciela niewidzianego przez długie lata lub jak kogoś przynoszącego wspaniałe dary. Dzięki temu od razu poczuła się jakby mieszkała tu od zawsze. Wszytko to o czym mówił jej Egon gdy przebywali na Ziemi okazało się faktem, teraz gdy mogła to wreszcie zobaczyć była zachwycona. Alatyda, bo tak nazywał się kraj, z którego pochodził Egon i do którego ją zabrał, była zamieszkała przez dobrze rozwiniętą społeczność o złożonej strukturze organizacyjnej przypominającej te ziemskie, trochę bardziej ograniczonej przepisami prawa i przez to mniej swobodnej, przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Ten fakt akurat nie przypadł jej do gustu, jednak wolała nie wyrabiać sobie opinii zanim nie pozna tego świata dokładniej. Zaraz po przybyciu zatrzymała się u Hiady, młodej strażniczki tzw. FERY, królewskiej co prawda, jak wszystko tutaj, ale dosyć niezależnej organizacji do zadań specjalnych. Hiada miała mniej więcej tyle lat co ona, łatwo więc nawiązały nić porozumienia, która stopniowo przekształciła się w przyjaźń.

Przez kilka pierwszych dni Egon przedstawiał członkom FERY tę wiedzę, którą zdobył na Ziemi a Anna towarzyszyła mu uzupełniając to co mówił. Musiała jednak przyznać, że przez ten rok nauczył się tyle, że nie miała wiele do roboty. Przechodząc przez tunel mogli wziąć ze sobą tylko to co dali radę unieść więc materiałów poglądowych nie było zbyt dużo. Nagrania nie od razu udało się odtworzyć, gdyż ziemski sprzęt nie pasował do tutejszego sposobu zasilania, początkowo więc przekazywanie wiedzy odbywało się tylko w formie werbalnej, dopiero potem odpowiednio wyszkolone osoby robiły zapis w tutejszym systemie. Gdy to już nastąpiło nie musiała już uczestniczyć w prezentacjach i miała więcej czasu na zapoznawanie się życiem tutejszych ludzi.

Na czele FERY stał Edarian, wysoki mężczyzna, na pewno grubo ponad sześćdziesięcioletni o zupełnie siwych włosach i przenikliwym spojrzeniu. Wbrew oczekiwaniom, to nie on głównie zainteresował się Anną. Jednym z członków Rady Najwyższej był Kalhan, znacznie młodszy od Edariana i mający uzasadnioną opinię najinteligentniejszego i najbardziej zasłużonego dla rozwoju nauki. To właśnie on odkrył tunel łączący galaktykę Andromedy, w której znajdował się Nakarun, z Drogą Mleczną i odpowiadał za realizacje zadania, dzięki któremu Anna znalazła się wśród nich. Nic więc dziwnego, że to właśnie on był nią najbardziej zainteresowany a ponieważ od razu przypadła mu do gustu bardzo często jej towarzyszył. Gdy tylko miał czas a Anna nie była zajęta przedstawianiem sytuacji na Ziemi oprowadzał ją po wszystkich zasobach FERY i uczył tutejszego życia.

Szczególne względy jakim ją darzył początkowo jej imponowały czuła się ważna i doceniana, był to przecież jeden z najważniejszych strażników FERY. W dodatku dzięki niemu mogła poznać rzeczy, o których na Ziemi jej się nie śniło. Z czasem jednak zaczęło ją to trochę męczyć gdyż zdawał się izolować ją od pozostałych członków ugrupowania a ona chciała przede wszystkim poznać ludzi, Nie chciała być niegrzeczna i nic nie mówiła, mimo to Kalhan szybko zauważył, iż czuje się trochę skrępowana i osaczona. Był zbyt inteligentny by nie dostrzec narastającego niezadowolenia młodej kobiety szybko więc zmienił taktykę. Nie chcąc jej zrażać do siebie pewnego dnia, gdy już wprowadził ją w tajniki kolejnego z ich projektów badawczych rzekł wesoło:

-No cóż, moja droga, widzę, że masz mnie już dosyć i właściwie nie dziwię się, jesteś młoda i wolisz młodsze towarzystwo. Nie będę ukrywał, że oprowadzanie cię po naszym świecie sprawiało mi ogromną przyjemność, tobie jednak należy się coś więcej. Jutro Hiada zaprezentuje ci swoją grupę badawczą.

„Nareszcie” - pomyślała uśmiechając się lekko. Oczywiście szybko zaprzeczyła jakoby nudziła się w towarzystwie najinteligentniejszej osoby w FERZE.

-Miło mi, że tak mówisz – ciągnął Kalhan – ale i tak już czas oddać cię pod opiekę innych osób. Myślę, iż Hiada będzie najodpowiedniejszą z nich.

Ucieszyła się niezmiernie. O tak, z Hiadą dogadywały się bardzo dobrze i na pewno będzie dobrze czuła się w jej towarzystwie. Poza tym Hiada pracowała do tej pory w tym samym zespole badawczym co Egon, miała więc nadzieje spotkać go wreszcie. Odkąd przestała uczestniczyć w prezentacji ziemskich osiągnięć, on został przydzielony do nowego zadania nie spotkali się a wolała nie pytać o niego Kalhana, który niechętnie patrzył na ich przyjaźń. Teraz może w końcu coś się zmieni i będzie mogła widywać się z nim częściej.

Tak jednak się nie stało.

Gdy następnego dnia obie dotarły do laboratorium i skierowały do sekcji technicznej, gdzie aktualnie pracowała Hiada, uważnie rozglądała się po wszystkich stanowiskach, nigdzie nie dostrzegła Egona.

„Może wyszedł gdzieś na moment i zaraz wróci” - pomyślał i nie dając po sobie poznać rozczarowania chwilowo zaczęła przysłuchiwać się temu co mówi jej towarzyszka.

Znajdowały się w sektorze rozwoju przestrzennego, w którym aktualnie pracowała Hiada. Jako początkująca strażniczka FERY musiała zrealizować określoną liczbę zadań we wszystkich sektorach aby potem, w zależności od wyniku testów sprawdzających, móc zostać na stałe w zespole badawczym, do którego starała się o przyjęcie. W tym czasie przedzielono ją właśnie tutaj a będący jej opiekunem Egon, powinien być razem z nią.

-Zajmujemy się teraz - mówiła do udającej zainteresowanie Anny – testowaniem nowych rozwiązań transportowych. Państwo planuje połączenie wszystkich prowincji systemem torów i pojazdów elektromagnetycznych. Do tej pory to rozwiązanie wprowadzone jest pilotażowo tylko w kilku regionach Erydonu i w bardzo ograniczonym zakresie ale dobrze się sprawdza. Tutaj jest projekt całej sieci łączących każdy zakątek Alatydy, osobowe tory łączyłyby każdy dom, każdą strefę publiczną a transportowe biegły by wyżej ponad zabudowaniami.

Hiada pokazała olbrzymią makietę przedstawiającą cały kraj z naniesionymi na niej torami.

-Teraz, jak wiesz – ciągnęła – transport osobowy i towarowy odbywa się po tych samych drogach a pojazdy muszą być zaopatrzone w duże akumulatory. Cały czas pracujemy nad zwiększaniem ich pojemności. Lepszym rozwiazaniem są tory elektromagnetyczne zasilane zewnętrznie, umożliwią bowiem budowanie pojazdów w ogóle bez dużych akumulatorów.

-Jednak awaria sieci unieruchomi cały system transportowy- wtrąciła Anna nie przestając rozglądać się za Egonem.

-Tak, to może być poważny problem i pracujemy nad odpowiednimi zabezpieczeniami. Trzeba będzie zbudować cały cały ogromny system zasilania awaryjnego i transport zastępczy. wszystko jest wykonalne. W tych regionach gdzie już istnieją takie trasy zabezpieczenia działają, oczywiście są to jeszcze krótkie odcinki. Połączenie wszystkiego stanowi duże wyzwanie.

-Macie jeszcze dużo do zrobienia. Jesteście dobrze zorganizowani i na pewno wam się uda. Nie widzę Egona, mówiłaś, że pracujecie razem – dodała niby mimochodem.

Hiada od początku zauważyła pewne roztargnienie przyjaciółki i domyślała się co jest jego powodem. Nie zdziwiło ją więc pytanie, zastanawiała się raczej kiedy zostanie zadane.

-Został odesłany do pracy poza FERĄ - odpowiedziała.

-Poza FERĄ? - tym razem Anna nie umiała ukryć rozczarowania – przecież jest twoim opiekunem i miał być tutaj.

-Sytuacja się zmieniła. Kończy się kadencja królowej Katakar i obecnego Zespołu Doradców. Zaczynają się nowe wybory i jest to bardzo ważny okres w życiu naszego państwa. Egon został wybrany do Zespołu Doradców jako przedstawiciel FERY na nową kadencję i teraz musi zapoznać się z sytuacją polityczną kraju.

-Został wybrany? Kto go wybrał?

-Rada Najwyższa. Zawsze Rada Najwyższa dokonuje wyboru feriańskiego przedstawiciela. Egon swoją wizytą na Ziemi bardzo zasłużył się dla rozwoju naszej nauki i ta godność mu się należała.

Anna nie była zadowolona. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że to robota Kalhana. O tak, na pewno on sam zgłosił kandydaturę Egona i robił wszystko by go wybrano. Ponieważ był niezwykle inteligenty umiał przekonywać innych do swoich wyborów.

„Więc tak szybko go nie zobaczę” - pomyślała i zaczęła się zastanawiać czy podjęła dobrą decyzję przybywając na Nakarun. Zrobiła to przecież ze względu na niego. No dobrze, nie tylko ze względu na niego, dużą rolę odegrała ciekawość i chęć poznania niepoznawalnego i rzeczywiście miała co poznawać. Okres wyborów w państwie mógł być dość interesujący nie zamierzała więc rozdzierać szat nad zaistniałą sytuacją tylko wykorzystać dobrze czas jaki miała tu spędzić

„ Tu jest tyle do zobaczenia, że przez rok na pewno będę miała co robić bez Egona” - pomyślał, głośno zaś powiedziała:

-Egon mówił mi jeszcze na Ziemi, jak przebiegają wybory władz w Alatydzie. Z jakiej prowincji ty pochodzisz?

-Z Umingii, to druga, po Erydonie, pod względem wielkości i ilości mieszkańców prowincja. Ponieważ dostałam się do FERY nie będę uczestniczyć w wyborach w Umingii. Teraz zakończyły się tam właśnie wybory do Zespołu Zarządzającego prowincją, bez mojego udziału. Zresztą nawet nie byłam tam już od dawna. Natomiast mój przyrodni brat Hiaron nie tylko głosował ale również kandydował i wiem, że został wybrany. To wielki zaszczyt dla naszej rodziny.

-Moje gratulacje.

-Hiaron jest sporo starszy ode mnie. Jego matka umarła gdy miał kilka lat i nasz ojciec związał się z moją matką. Ona także zmarła gdy miałam rok i w ogóle jej nie pamiętam. Ojciec załamał się wówczas, do końca życia pozostał sam a zmarł kilka lat temu.

-Bardzo mi przykro.

-Taka kolej rzeczy. Właściwie to nigdy się nami nie zajmował. Mieliśmy opiekunkę, Hiaron chociaż starszy, też nie był zbyt opiekuńczy. Nie spędzaliśmy razem wiele czasu ze względu na różnicę wieku, on dużo prędzej poszedł do zespołów szkoleniowych. Gdy ja osiągnęłam wiek szkoleniowy on już ukończył naukę i wyjechał na kilka lat do Manitii. W czasie swojej nauki zaprzyjaźnił się z Zariatem synem władcy Manitów. Mamy dobre stosunki z Manitami, a ponieważ ich rozwój gospodarczy i naukowy jest znacznie niższy niż nasz, wielu Manitów wysyła swoje dzieci do naszych zespołów szkoleniowych. Tak było w przypadku Zariata. Jego ojciec Zacharan, król Manitii oddał go na nauki do naszych zespołów i tak się poznali. Mój brat przebywał w Manitii do śmierci Zacharana. W Manitii władza jest dziedziczna i gdy Zariat został królem, Hiaron wolał wrócić do Alatydy. Ja wówczas jeszcze się uczyłam a on został zarządzającym handlem paliwami kopalnymi na całą Umingię. Przebywanie w pałacu Króla Manitów chyba trochę go odmieniło. Sam zaczął marzyć o władzy i ostatnio zajął się polityką. Zdobył zaufanie i duże poparcie większości mieszkańców Umingii i bez trudu został wybrany do Zespołu Zarządzającego Umingią.

-Polityka to nic złego – wtrąciła Anna – Każde państwo aby istnieć musi mieć jakiś system zarządzania. Twój brat zapewne jest dobrym człowiekiem skoro tylu ludzi na niego głosowało.

-Oczywiście. Jestem dumna z niego. Wiem, że chce również zostać wybrany na doradcę w Zespole Doradców naszego króla. I myśli, że nim zostanie.

-Ty nie chciałaś zajmować się polityką? Przecież FERA ma zawsze swojego przedstawiciela we władzach.

-Teraz został nim Egon a ja jestem jeszcze zbyt mało doświadczona.

-No tak, Kiedy wybory nowego króla?

-Już niedługo, gdy tylko Zespoły Zarządzające wszystkich dziesięciu prowincji wybiorą swoich przedstawicieli. Wówczas ukonstytuuje się Zespól Doradców i dokona spośród siebie wyboru króla.

-Gdyby twój brat został doradcą miałby szansę na koronę?

-Teoretycznie tak, nie założył rodziny a Umingia nie miała jeszcze w tym cyklu swojego króla.

-Czy brak rodziny ma jakieś znaczenie? – zdziwiła się Anna.

-Istotne. Król nie może mieć rodziny więc może nim zostać tylko doradca nie posiadający żony i dzieci, dlatego w prowincjach, które w danym cyklu wyborczym nie miały jeszcze króla na doradców wybiera się właśnie takie osoby. Dopiero po wyborach króla wielu doradców, wchodzi w związki małżeńskie, głównie ci, którzy już nie zamierzają kandydować w następnych wyborach. Kadencja doradcy też trwa tylko cztery lata i rzadko zdarza się, by wybierano go na następną kadencję jeśli nie udało mu się zostać władcą. Oczywiście są wyjątki.

-Dość restrykcyjne prawo.

-Takie mamy od lat.

-Więc Hiarion ma duże szanse...

-Cykl dopiero się zaczął i jeszcze siedem innych prowincji będzie kandydować. Nie będzie łatwo, każdy doradca będzie starał się przekonać pozostałych, że to właśnie on będzie najodpowiedniejszym władcą. Królem zostaje ten, który przekona większość tj co najmniej sześciu.

-A Egon?

-On nie reprezentuje żadnej prowincji i nie może zostać wybrany. Doradca z FERY jest tym jedenastym, który tylko ma głos.

-I dzięki temu jest nieparzysta liczba głosów.

-Właśnie

-Macie dość skomplikowany system wybierania władz.

-Daje równe szanse wszystkim prowincjom, również tym mniejszym.

-Pewnie masz rację.

-Gdy rozpoczną się obrady nowego Zespołu Doradców będą wielkie imprezy. Do Erydonu przyjadą ludzie ze wszystkich prowincji by popierać swojego przedstawiciela. Hiaron na pewno też przyjedzie ze swoimi ludźmi i na pewno się spotkamy, może nawet mnie odwiedzi, dawno się przecież nie widzieliśmy. Będziesz mogła go poznać.

-Będzie mi miło.

Zainteresowała ją nie tyle możliwość poznania Hiarona, co zapowiadane imprezy towarzyszące. Będzie miała wówczas okazję by zobaczyć coś więcej niż tylko siedzibę FERY. Może także Egon jako przedstawiciel władz, będzie brał w nich udział i będzie mogła go widywać. Tymczasem zajęła się poznawaniem planów rozbudowy sieci torów elektromagnetycznych jakie miały połączyć w niedalekiej przyszłości wszystkie zakątki Alatydy.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Teresa Hanna · dnia 14.08.2023 09:46 · Czytań: 274 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
Darcon dnia 14.08.2023 09:58
Mam mieszane odczucia po przeczytaniu pierwszego rozdziału. Z jednej strony historia jest trochę naiwna. Bohater wychodzi zza rogu, mówi coś do Anny, pokazuje projektor, a Anna zaprasza go do domu, bo mu wierzy, chociaż go nie rozumie...
Poza tym jest trochę warsztatowych wpadek, przykładowo poniższa "byłoza":
Cytat:
-Na­ka­run nie jest ci taki nie­zna­ny. Prze­cież opo­wia­da­łem dużo o na­szym życiu i zwy­cza­jach, wi­dzia­łaś pro­jek­cje z na­sze­go kraju . Bę­dziesz mogła spraw­dzić czy mó­wi­łem praw­dę – za­żar­to­wał.-Do­brze wiesz, że ci wie­rzę, w prze­ciw­nym razie nie po­ma­ga­ła­bym ci prze­cież. Tam nie znam ni­ko­go, to dla mnie inny świat, co będę tam ro­bi­ła? Będę tam zu­peł­nie obca.-Nie bę­dziesz obca, bę­dziesz ze mną i wszy­scy będą trak­to­wać cię z na­leż­nym sza­cun­kiem. Po­znasz naszą pla­ne­tę, kraj i nasze życie tak jak ja po­zna­łem wasze. Za rok tunel otwo­rzy się znowu i jeśli ze­chcesz bę­dziesz mogła wró­cić.-Nie znam ję­zy­ka, będę zu­peł­nie wy­ob­co­wa­na bez moż­li­wo­ści ko­mu­ni­ko­wa­nia się z kim­kol­wiek.-Nie oba­wiaj się, skon­stru­uje­my ci elek­tro­nicz­ne­go tłu­ma­cza, to po­trwa tylko kilka dni a potem bę­dziesz mogła swo­bod­nie roz­ma­wiać z każ­dym. Przy­by­wa­jąc tu też nie zna­łem ję­zy­ka a jakoś się do­ga­da­li­śmy, w ogóle nie zna­łem ni­ko­go, nie wie­dzia­łem nawet czy co­kol­wiek tu się znaj­du­je.

Mam wrażenie, że nie sprawdzałaś gruntownie tekstu, ani też nie przeszedł on przez beta czytaczy, którzy wskazaliby Ci błędy.
To tekst na pograniczu dolnej i górnej półki, widzę jednak ogrom włożonej pracy, więc nie chce zniechęcać Cię już na początku.
Sugerowałbym jednak wysłanie tekstu do kilku osób z prośbą o uwagi, przejrzenie go dokładnie samemu, a jeśli przeglądałaś, to zrób to jeszcze raz i jeszcze raz. :) I najlepiej dopiero wtedy publikuj.
Pozdrawiam.
Teresa Hanna dnia 14.08.2023 13:30
Dziękuję za uwagi. Anna wydaje się rzeczywiście trochę naiwna przygarniając kogoś kogo nie rozumie i nie zna, ale w dalszej części wyjaśnione jest dlaczego to zrobiła. Jej życie wydawało się puste i nudne, czekała cały czas na to coś co to odmieni.W takich sytuacjach nie myśli się racjonalnie.
Jeśli chodzi o wielokrotne powtarzanie słowa "będę" w różnych odmianach - to jest to rozmowa, wymiana krótkich zdań między dwojgiem ludzi i takie powtarzanie słów nie jest chyba aż taką wpadką.
Żadne uwagi nie są w tanie zniechęcić mnie do pisania dalszego ciągu z tej prostej przyczyny, że jest on już napisany. Całość ma 29 rozdziałów i jeszcze dwa z nich czekają w poczekalni. Zastanawiam się w takim razie czy nie wysłać całości. Mało tego Jest już napisana dalsza część .tej historii, która dziej się 20 lat po wydarzeniach z tej części.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
JoannaP dnia 23.08.2023 17:04
Zgadzam się z Darconem.
Od siebie dodam, że w tym rozdziale za mało jest tego świata, o którym piszesz. Czytelnik w trakcie lektury powinien móc sobie wyobrazić sobie świat: zapachy, kolory, pogodę, ukształtowanie terenu, budynki, mieszkańcy, wszystko, czego doświadczają bohaterowie. Szczególnie ważne jest to w fantastyce, gdzie opowiadamy o miejscach wyobrażonych.
Pominęłaś też opis podróży przez tunel - jest to coś niecodziennego, niezwykłego, początek przygody, a w tym tekście to wygląda to trochę jakby twoja bohaterka pojechała sobie pociągiem do Warszawy, a nie tunelem czasoprzestrzennym do innej galaktyki. W dodatku na tej obcej planecie nic jej nie dziwi, nie zachwyca, nie przeraża, nie zaskakuje, a przecież jest prawdopodobnie pierwszym człowiekiem, który odbył taką podróż i spotkał obcą cywilizację!
Sam pomysł ciekawy, masz też pewnie sporą wiedzę, interesujesz się nauką, ale sama powieść wymaga dopracowania.
Pozdrawiam,
JP
Teresa Hanna dnia 25.08.2023 12:31
Dziękuję za komentarz. Świat o którym piszę jest opisywany stopniowo w kolejnych rozdziałach. Podróż przez tunel trwała tylko chwilę, znacznie krócej niż podróż do Warszawy. Tunele takie nie istnieją przynajmniej do tej pory ich nie znaleziono, autor więc sam decyduje jaki tunel wymyśli. Mój jest bardzo prosty, stanowi pęknięcie w czasoprzestrzeni, która powstała gdy ta rozszerzała się po Wielkim Wybuchu, na podobieństwo pęknięć w tkaninie, którą rozciąga się zbyt mocno. Gdy dwa obiekty znajdą się po obu stornach takiego pęknięcia, przestrzeń między nimi zniknie i można będzie jednym krokiem przejść z jednego obiektu na drugi. Taki jest mój pomysł i gdzieś w dalszych częściach o tym wspominam.
Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do czytania dalszych rozdziałów.
Pozdrawiam
TH
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
mike17
19/09/2024 18:16
Jarku, świetnie oddałeś moje oralne przesłanie :) Dosadnie,… »
gitesik
16/09/2024 20:49
Kołysz mnie, kołysz” to wiersz, który zachwyca swoją… »
valeria
14/09/2024 21:06
Dziękuję pięknie:) »
Madawydar
13/09/2024 13:45
Zoom Lens Dziękuje za wspaniałe nagranie. Dobra robota.… »
Zoom Lens
12/09/2024 21:18
Dziękuję serdecznie Marian za zgodę na publikację tego… »
Wiktor Orzel
12/09/2024 11:50
@Jacek - dlatego książka jest krótka, liczy zaledwie 114… »
Jacek Londyn
12/09/2024 11:27
Dzień dobry. Podziwiam odwagę. Wydanie książki napisanej… »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Mega cudowny komentarz dziękuję! »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Jeju, mimo wszystko -super komentarz, dzięki! »
Wiktor Orzel
12/09/2024 09:03
Wydawca podszedł do tej nietypowej formy właśnie w taki… »
ivonna
12/09/2024 02:34
Pozwolę sobie jeszcze tu coś skrobnąć. Zastanawiałam się… »
ivonna
12/09/2024 01:20
nie ustawaj :) »
gitesik
11/09/2024 22:02
"Połykiem" Floriana Konrada to wiersz, który… »
Jacek Londyn
11/09/2024 18:55
Ivonno, ogromnie się cieszę, że mogłem sprawić Ci… »
Wiktor Orzel
11/09/2024 08:47
Serdecznie dziękuję za ten komentarz, cieszę się, że forma… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
  • Gramofon
  • 19/07/2024 19:56
  • Dziękuję bardzo Jago, a jakby ktoś nie chciał oglądać na facebooku to jest też już na youtube [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty