Mini Michaś and Big Ewka - Marek Adam Grabowski
Proza » Obyczajowe » Mini Michaś and Big Ewka
A A A

Ewka Żeligowska, znana też jako Ewka Konewka, Cudna Ewka, Słodka Ewka czy Mała Ewka razem ze swoim chłopakiem Pawłem jadła kebab.

 - Wiesz o czym myślę? - spytała.

 - Może o tym w jakim kolorze kupisz mi skarpetki na mikołajki? - bezradnie szukał odpowiedzi.

Na chwilę położyła fast food, żeby wolnymi rękoma móc popukać się w czoło, po czym wyjaśniła:

 - Chcę upupić Michasia; ale tak, żeby już na wsze czasy zapamiętał kim on jest, a kim my.

 - Ale masz pomysł? - Zainteresował się Paweł.

 - Mam i to taki, szalony! - Po tych słowach wybuchnęła takim śmiechem, że Pawła zmroziło. Kebab też; i kanapkę trzeba było wyrzucić do śmieci.

 

 - Zostawiam was w pracowni chemicznej – powiedziała pani Hostel wychodząc z laboratorium. - To bardzo dobrze o was świadczy, że chcecie robić eksperymenty. Tylko nie wysadźcie szkoły.

Teraz Ewka została sama razem ze swoim chłopakiem Pawłem i z Michasiem. Ten drugi biedaczyna był podniecony, że może współpracować z taką piękną dziewczyną. Oj, nie wiedział nieszczęśnik, jak to się dla niego skończy.

Zaczęli mieszać chemikalia.

 - Podaj mi ten filetowy płyn, fajtłapo! - Ewka z lekceważeniem wydała Michasiowi polecenie.

 - Już się robi! - z głupkowatym uśmiechem podał flakonik, nawet nie wiedząc, co w nim jest.

Wymieszane płyny zaczęły bulgotać niczym witamina C.

 - Fajnie to wygląda; ale wyjaśnijcie mi, czemu służy ten eksperyment? - zapytał się Michaś.

 - Czemu? Temu! - Ewka wybuchnęła śmiechem i oblała ofiarę.

Pewnie przerażeni myślicie, że płyn wyżarł mu twarz. Nic z tych rzeczy; jednak pojawił się inny koszmarny efekt. Michaś się zmniejszył do rozmiarów lalki Barbie.

 - Coście ze mną zrobili? - był oszołomiony.

Ewka w ogóle nie zwracała na niego uwagi, tylko patrząc na Pawła, zatriumfowała:

 - To działa! Jestem super dziewczyną! Potrafię skurczyć chłopców! - Potem przestała się śmiać i rozkazała Pawłowi. – Na co czekasz? Łap kurdupla, zanim ucieknie do mysiej dziury!

Paweł szybko chwycił Michasia swoją wielką łapą, po czym podaj go Ewce. Która zacisnęła pięść z malcem i patrząc mu prosto w oczy, zaśmiała się:

 - Widzisz co potrafię! Nie bez powodu wygrałam olimpiadę chemiczną! Teraz będziesz moją małą, słodką, śmieszną zabawką!

Po tych słowach wrzuciła go do swojego plecaka. Wylądował pomiędzy niedojedzoną kanapką z tuńczykiem, a podręcznikiem do hiszpańskiego.

 

Ewka posadziła Michasia obok swojej świnki morskiej.

 - Nie bój się; ona nie jest mięsożerna! - zaśmiała się. - Hodowla ciebie będzie tania. Na obiad wystarczy jedna Delicja. A Delicje mam pysze; truskawkowe!

 - Wołałbym wiśniowe! - nawet w tym rozmiarze Michaś nie przestał wybrzydzać.

Ewka usiadła na pufie przy Pawle i zaczęli pić piwo bezalkoholowe.

 - Co zrobimy z małym? - spytał się Paweł. - Mam parę pomysłów, możemy zrobić sobie z niego jojo; albo oblepić go gumą do żucia; czy nastraszyć go naszymi pieskami, jest jeszcze możliwość włożenia go do piłki i kozłowania nią, chociaż obydwoje nie lubimy kosza; a może inaczej, przyniósłbym z domu samochodzik i przewiózłbym go na torze z przeszkodami.

 - No, nie wiem. - Ewka nie podziałała entuzjazmu. - Mogłoby być mu przykro. Znasz mnie, i wiesz, że nie tolerancję agresji fizycznej i psychicznej. - Potem jednak dodała. - Ale mam pomysł na inną zabawę. Przebieranki!

Ubrali Michasia w sukienkę. Ich to bawiło, ale on był zawstydzony.

 - Ale mamy piękną Michalinę! - śmiała się Ewka.

 - I co o tym powiesz, mały? - Paweł, nie czekając na odpowiedz, dał mu prztyczka.

Cios musiał być silny, gdyż Michaś przewrócił się. Paweł przycisnął go palcem wskazującym i powiedział:

 - Ale z ciebie fajtłapa! Nigdy nie będziesz miał dziewczyny!

W ramach odpowiedzi Michaś ugryzł go w ten palec.

 - Ała! - jęknął Paweł.

Ewka chwyciła Michasia. Mocna zacisnęła pięść (dużo mocniej niż w pracowni chemicznej) i srogim głosem powiedziała:

 - Nikt nie będzie bezkarnie gryzł mojego chłopaka. No, może poza moim jamnikiem. Chciałam cię bronić, przed przemocą z jego strony, ale ty odebrałeś to jako przyzwolenie na przemoc z twojej strony. Nie lubię niegrzecznych chłopców. W tej sytuacji następna zabawa będzie straszna.

 

Michaś siedział na katapulcie. Był przerażony.

 - Ja naprawę przepraszam! Okażcie mi litość! - Błagał.

 - Nie ma zmiłuj- Ewka nacisnęła guzik.

Chłopiec wyleciał w powietrze i wylądował w lodach brzoskwiniowo – czekoladowych.

 - Chłodne lądowanie! - zaśmiał się Paweł.

 - Celnie mierzyłam. - Odparła Ewka. - Zjedzmy te lody.

Michaś teraz leżał w słodyczach i obserwował ogromne łyżeczki. W sumie wszystko się zgadzało. Oni byli wielcy, a on mały. Tak jak zawsze niepopularnym nastolatkom popularne pary wydają się wielkie.

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2023

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 03.09.2023 18:16 · Czytań: 69 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Dobra Cobra dnia 09.09.2023 13:37
Bardzo miły pomysł, słodkie wykonanie no i motyw zemsty - rzecz, o której tysiące rodaków marzą (tylko wybijają im to z głów seriale Netflixa).

Podobało się.

Pozdrawiam,

DoCo
Marek Adam Grabowski dnia 09.09.2023 14:55
Dziękuję za miły komentarz. Najbardziej podoba mi się to stwierdzenie o "słodkim wykonaniu go".

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
21/09/2023 11:32
MG - Jak moje inicjały - M-arek G-rabowski; ciekawy zbieg… »
valeria
21/09/2023 09:11
Dzięki za piękny odczyt:) rano dobrze czytać, poranek mam… »
skroplami
20/09/2023 01:11
Erotyka we mgle, zwolnione przyspieszeniem bicie serca,… »
valeria
18/09/2023 23:05
Dzięki Miki, poprawiłam końcówkę, żeby nie drażniła. »
mike17
18/09/2023 16:23
Każdy chciałby być pieszczony kasztanową słodyczą na bieli,… »
Yaro
18/09/2023 13:14
Dziękuję za komentarz Michał. Twoje słowa są tak dobre i… »
ateop
17/09/2023 04:07
Jedyne co w wierszu może się podobać to uczciwość, ale… »
mike17
15/09/2023 17:22
Smutna to liryka, Jarku, pełna goryczy i żalu za… »
alos
13/09/2023 23:31
Ciekawa konstrukcja, ale chyba w sumie nie rozumiem tego… »
alos
13/09/2023 23:25
W sumie trafne, rządzimy się w gruncie rzeczy dalej… »
alos
13/09/2023 23:20
W sumie można tylko trzeba się liczyć z… »
alos
13/09/2023 23:15
Dzięki »
annakoch
10/09/2023 17:47
Dziękuję adaszewski za czytanie i opinię pod tekstem.… »
adaszewski
09/09/2023 18:53
Dzieje się. Dzieje się, aż boli, Aż wiersz wydaje się… »
adaszewski
09/09/2023 18:51
Trochę w tym pretensji. Która chce być ponad. »
ShoutBox
  • mike17
  • 14/09/2023 17:41
  • Ja mam w sumie różne puchary, i te piwne, i te za książki, łącznie 10 wydanych książek w ciągu 10 lat :)
  • genek
  • 14/09/2023 00:23
  • Jeden ma puchar za książkę, inny taki z piwem.
  • mike17
  • 13/09/2023 18:04
  • [link] mike wznosi puchar ktoś to w końcu musi robić :) Ahoy!
  • genek
  • 06/09/2023 19:33
  • Albo ku lepszym, niekoniecznie przejściom.
  • mike17
  • 06/09/2023 18:06
  • Lub może należałoby skierować się ku przejściom podziemnym, skoro te naziemne są wątpliwej jakości :)
  • genek
  • 06/09/2023 10:38
  • Dobrze, zwrócę uwagę, czy to przejścia dla pieszych, czy piesi z przejściami ;)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty