Egzaminator 04 - Miyo
Proza » Długie Opowiadania » Egzaminator 04
A A A

Czasami widząc osobę kontaktową, pozwalałem sobie na żarty. Wywołałem panią w średnim wieku i informuję:

- Wylosowała pani pojazd numer siedem.

- Trzy dni temu miałam trzynaście, wczoraj siedemnaście, a dziś siedem – usłyszałem.

- Ciekawe, co jutro będzie – uśmiechnąłem się, lecz widząc wyraz twarzy dodałem – wierzę, że pani zda dzisiaj, trzeba się postarać.

            Innym razem starsza pani patrząc, jak idę do niej z kluczykami zawołała:

- Z panem to na pewno zdam.

- U mnie nikt nie zdaje dzisiaj, może jutro to tak – chciałem rozładować napięcie.

            Raz pani w wieku średnim zapytała.

- Jaką ma pan zdawalność?

- Bardzo niską, może pani wreszcie mi ją podniesie.

            Takie osoby rozumiały sens dowcipów i zazwyczaj chociaż troszkę rozbroiłem buzujące nerwy.

            Niektórzy od początku mękolili: a ja nic nie umiem, a ja na pewno dziś nie zdam. Kiedyś chłopak popatrzył na mnie litościwie: może dziś mi się wreszcie uda zdać. Już miałem odpowiedzieć, że uda to piękne miejsce u dziewczyny i tak dalej, ale w ostatniej chwili przypomniałem sobie, że to wszak egzamin państwowy, więc rzekłem prawdę: od pana wszystko zależy, nie lepiej nauczyć się, a nie liczyć, że może się … uda?

Na wyposażeniu naszego Ośrodka znajdowały się Toyoty i Hyundaye. Toyoty z jednego rocznika, natomiast Hundaye dwa dwuletnie i dwa roczne. Wśród zdających przyjęło się, że są stare i nowe Hundaye.

Zawsze pytałem przychodzącą na egzamin osobę, czy wybrał pojazd z listy przy nazwisku, bo od czasu do czasu zdarzały się pomyłki – zgłosił chęć jazdy Toyotą, a przydzielono mu Hundaya. Zazwyczaj słyszałem:

- Tak, stary Hunday.

- Proszę – pokazywałem nowiuteńki samochód i żartowałem, by złagodzić sytuację – już ledwo jeździ ze starości, ale wierzę, że jeszcze pani jakoś przejedzie. Jak nowy Hunday, żart w drugą stronę.

- Proszę. Brandnju pojazd. Właśnie przywieźli dla pana z fabryki.

            Lecz zawsze znajdzie się indywiduum, który nie zrozumie dowcipu i potraktuje go poważnie, oczywiście, by zakryć własne nieudolności. Zdający rozpoczął jazdę na „nowym Hundayu” od nieumiejętnego wprowadzania biegu. Parę razy zazgrzytała skrzynia biegów. Wpisałem pierwszy błąd techniki. Jak usłyszał, zdenerwowany wysapał:

- Gdybym wiedział, że auto jest prosto z fabryki, to bym wybrał starszy. Ten samochód nie jest dotarty, więc biegi ledwo wchodzą.

            Zdumiałem się z lekka.

- Proszę pana. Hundaye w naszym Ośrodku są roczne i dwuletnie, więc oba modele nowe. A to, że tak zgrzyta podczas zmiany biegów, to nie jest wina ani nowości ani niedotarcia pojazdu, tylko pana nieumiejętność zmiany biegów. Zamiast prawidłowo zmieniać biegi, usiłuje pan robić to na skróty i stąd zgrzyty.

Czasami zdający od razu nawiązywali sympatyczny kontakt, że można było pożartować i pośmiać. Przyszła dziewczyna z niesamowitą szopą różowych włosów. Uśmiechnięta i żartująca, więc po chwili rzekłem.

- Ma pani wspaniałą fryzurę. Uwielbiam ten kolor.

- To kolor mojej duszy - pochwaliła się zdająca.

- Musi mieć pani cudowną duszę. To najpiękniejszy kolor.

            Ale nie zawsze tak było.

Raz zdarzyła się sytuacja, co najmniej kuriozalna. Weszła kandydatka na kierowcę do pojazdu, a ja klapnąłem na miejscu dla pasażera. Popatrzyła na mnie jakoś tak odlotowo.

- Będzie pan mnie bił – spytała nagle. Oniemiałem.

- Ja? Panią? Dlaczego?

- Ma pan pałę?

            Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie żartuje. Ale wyglądała na poważną. Więc też musiałem się podobnie zachować.

- Nie mam pały i nie będę pani bił. Nie wiem skąd pani przyszły do głowy takie podejrzenia.

- Przepraszam. Jestem strasznie zdenerwowana i przestraszona.

            Innym razem zaraz po wejściu do pojazdu usłyszałem: jak zdam, będę pana po rękach całowała. Była wyjątkowo ponętna, więc domyślacie się, co chciałem odpowiedzieć, lecz to był egzamin państwowy, zatem odparłem: aż tak nie trzeba, by zdać wystarczy poprawnie wykonać wszystkie zadania egzaminacyjne … błędy pojedyncze są dopuszczalne, byleby ich nie powtórzyć.

            Zaś przemądrzały młodzieniec oznajmił: jak zdam dzisiaj, to będzie dla mnie najpiękniejszy dzień w życiu. A dla pana też – dodał, patrząc na mnie z dziwnym uśmiechem.

- Dla mnie?

- Powinien się pan cieszyć, jak ktoś zda – kontynuował osobliwy dialog.

- Cieszę się, że dopuszczam do ruchu drogowego dobrego kierowcę. Ale czy jest to dla mnie najpiękniejszy dzień w życiu??? Raczej nie. Dla pana pewnie tak.

            Kiedyś dziewczyna zaraz na wstępie rzekła:

- Mam dzisiaj urodziny.

- To nie mogła sobie pani wybrać innego terminu? Jak pani nie zda, będzie smutno w tak uroczystym dniu.

- Może mi pan zrobi prezent urodzinowy – zatrzepotała powiekami i uśmiechnęła rozbrajająco.

- A gdzie jest tort urodzinowy? – Zażartowałem.

- Jezu jak się boję – zadrżała inna – ja pierwszy raz i nic nie wiem.

- Zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz. Ale zaraz się pani dowie, jak wygląda ten pierwszy raz.

Niektórzy szczególnie panie w średnim wieku dokonywały na wstępie dosadnej oceny życia: straciłam młodość, miłość, marzenia, czas na prawo jazdy – obwieściła kiedyś kandydatka na kierowcę licząca sobie pięćdziesiąt wiosenek.

            Od czasu do czasu zdarzały się ściągi umieszczone na rękach: dziewczyna na lewej ręce miała narysowaną strzałkę i napis  skręcać w lewo, na prawej stosowne adnotacje odnośnie kierunku przeciwnego.

- Widzę, że ściągi przygotowane – uśmiechnąłem się.

- Wie pan mylą mi się kierunki, to takie drobne przypomnienie, żebym nie jechała w przeciwnym. Jak nie wolno, pójdę zmyć.

- Nie trzeba. Żartowałem.

            Pojawiały się przypadki zachowania co najmniej dziwnego. W lecie, gdy było gorąco wsiadałem do pojazdu i nie zamykałem drzwi, bo było w nim jeszcze cieplej niż na zewnątrz. Prosiłem o uruchomienie silnika, by zaczęły działać wywietrzniki i klimatyzacja. Aż kiedyś słyszę:

- To niech pan zamknie drzwi.

- Proszę pana ja tu wydaję polecenia. Niech pan uruchomi silnik.

- Ale nie wolno – upierał się.

- Dlaczego.

- Bo tak mówią przepisy. Jak drzwi są otwarte, to nie można uruchomić silnika.

- Można proszę pana i proszę to zrobić, bo zaraz się udusimy. Słabo pan zna przepisy.

            W końcu przekręcił kluczyk do oporu.

- Można?

            Nic nie odpowiedział tylko popatrzył wystraszony, jakbym go zmusił do przestępstwa.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Miyo · dnia 08.09.2023 08:49 · Czytań: 377 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Afrodyta
19/04/2025 19:08
Dziękuję za obecność i pozostawioną opinię, pozdrawiam… »
pociengiel
19/04/2025 13:51
gdybyś pisał mowo-trawy dla Trzakowskiego, byłoby mniej… »
pociengiel
18/04/2025 17:23
Dzięki. »
Florian Konrad
17/04/2025 11:35
Zachowuję bilans, nie jestem pyszny. »
Florian Konrad
17/04/2025 11:22
Dziękuję i również pozdrawiam. »
Krzysztof Stasz-Malkowski
16/04/2025 13:09
Dziękuję "wolnyduchu" za pozdrowienia i również… »
Yaro
16/04/2025 10:47
Dzięki wielkie:) Pozdrawiam Ciebie:) »
OWSIANKO
16/04/2025 05:22
Afrodyta dziękuję za przeczytanie i komentarz mj »
wolnyduch
16/04/2025 00:41
Warto łapać chwile, bo życie jest kruche, tym bardziej, gdy… »
wolnyduch
16/04/2025 00:35
A do oscypka to pewnie i polskie ogórki podano, no i na… »
wolnyduch
16/04/2025 00:25
Poruszający wiersz... »
wolnyduch
16/04/2025 00:22
Piękny, wzruszający Wiersz, nic więcej nie napiszę. »
wolnyduch
16/04/2025 00:21
Lepiej być czarnowidzem, niż nadmiernym optymistą w… »
wolnyduch
16/04/2025 00:16
Ciekawy ten stan zawieszenia, gdy nic się nie dzieje, choć,… »
Florian Konrad
14/04/2025 20:18
Dziękuję. Czarnowidzem bywam ciężko uleczalnym :) »
ShoutBox
  • Redakcja
  • 02/04/2025 09:49
  • To my dziękujemy!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2025 20:12
  • To nie lata lecz kilometry wspólnie przebytej drogi -752 komentarze - bezcenna możliwość rozwoju. I za to Wam dziękuję
  • Redakcja
  • 26/03/2025 13:43
  • Piękny jubileusz!
  • Zbigniew Szczypek
  • 25/03/2025 19:38
  • Dopiero dzisiaj zauważyłem, że 12 lat jestem z Wami! Bardzo dziękuję za cierpliwość do mnie ;-}
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/03/2025 23:38
  • Wszystkich, a szczególnie zwycięzców konkursu serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję/głęboko w to wierzę, że i bez konkursu będziemy licznie komentować! Liczne pąki już pęcznieją, czas rokwitnąć ;-}
  • Redakcja
  • 03/03/2025 15:21
  • Wyczyściliśmy już Portal z tego spamu.
  • Miladora
  • 03/03/2025 14:24
  • A ja myślałam, że jest to forum dyskusyjne portalu pisarskiego, a nie agencja reklamowa. :(
  • Redakcja
  • 28/02/2025 09:38
  • Ostatni moment na komentarzowe szaleństwo! Pióra w dłoń!
  • Redakcja
  • 14/02/2025 12:01
  • Kochani, mamy konkurs, zapraszamy do zabawy! [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty