Juda
Przed szabasem jestem nerwowa i mam czkawkę.
Są przeczucia, które opadają na mnie
jak mgły
rozlane nad szczytami Amanu, Seniru i Hermonu.
Muszę odnaleźć Judasza.
Dziś gwarno i tłoczno.
Bezkształtna masa płynie wąską aortą miasta.
Moje nozdrza wypełniają krzewy mirry i aloesu.
Nie razi mnie już ostry zapach potu,
nie dostrzegam szkarłatnej, spływającej po skroni.
Jakiś korowód prowadzi nieszczęśników.
Ktoś woła: ,,Pojmali Mesjasza!”, ktoś płacze.
Nie wiem, nie znam ich, nie podnoszę kamieni z ziemi,
nie rozdzieram szat,
skręcam w boczną ulicę.
,,Zaklinam was córki jeruzalemskie,
nie budźcie i nie płoszcie miłości,
dopóki sama nie zechce”. *
Powtarzam do znudzenia.
Wreszcie
siadam u bram świątyni.
Zdejmuję sandały i masuję obolałe stopy.
Słońce dziś wcześnie zaszło.
Nie mogę więc dojrzeć ukochanego cienia,
rzucanego przez spróchniałe drzewo.
* Pieśń nad Pieśniami, 2,7; 3,5
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt