Wyszłam tylko na chwilkę
Musiałam kupić mleko, a po drodze była ta miła kwiaciarka
Kupiłam kilka róż, choć wiedziałam, że zganisz mnie za wydawanie pieniędzy
Nie widziałam, żebyś gdzieś się wybierał
Czytałeś gazetę, a koszula wcale nie była wyprasowana
Dopiero zaczynałeś poranną kawę, a w programie zaznaczyłeś długopisem film, który chciałeś obejrzeć wieczorem
Być może zapomniałeś swojej ulubionej zapalniczki, która została gdzieś na komodzie
Porzucona
Palto wyschło, ale miało plamy od wczorajszego błota
Czyżbyś poszedł w brudnym?
To do ciebie niepodobne
Przecież mówiłam że to upiore, gdy tylko znajdę czas
A ty mówiłeś, że musi być na
Już
O Twojej obecności mówi tutaj wszystko, oprócz ciebie samego
Jak można tak brutalnie wydrzeć się z miejsca, które jeszcze nie przygotowało się na Twój brak
Kawa niedopita, palto niewyprane, zapalniczka niewzięta
Musiałeś chyba wybiec
Nagle podjąć decyzję
Czy zrobiłeś to
Dawno
?
Patrzę na te róże, które już powoli więdną
I myślę, czy byłbyś o nie bardzo zły
Czy to wina tego niewypranego palta?
Czy tęsknisz za tą głupią zapalniczką?
Leży nadal na komodzie
Czeka.