Jacek Londyn

Dzień dobry.
Bardzo dziękuję za Twój komentarz. Masz rację mówiąc, że finał rymowanki nijak się ma do prawdziwego życia. Wiesz to Ty, wiem to ja, ale wierszyk, czy jak wolisz rymowanka o nauczycielu przeznaczona była dla małych dzieci. Moim zdaniem warto wpajać dzieciom pewne wartości i zasady od młodych lat. Patrząc na dzisiejszą młodzież mam wrażenie, że nikt od nich nie wymagał szacunku dla rodziców, nauczycieli, czy osób starszych. Wyrosło nam pokolenie samolubów pełnych znieczulicy i arogantów.

przykład:
Wsiada do tramwaju starsza pani obładowana zakupami jak wielbłąd w karawanie i szuka wolnego miejsca. Na wprost siedzi młodzieniec pełen tatuaży zajmując dwa z wolnych foteli a nogi trzyma na trzecim.
Kobieta patrząc w kierunku młodego człowieka głośno komentuje - "teraz tak jest, młodzi siedzą a starzy stoją. Tak mnie bolą nogi"
Młody uśmiecha się i odpowiada - "no widzisz stara, jak byś za młodu siedziała, to teraz by cię nogi nie bolały".
Nie podoba mi się takie zachowanie. Nie mam jednak wpływu na to, jak ktoś wychowuje swoje dzieci. Mogę jedynie prosić poprzez takie proste wierszyki, aby zaszczepiać młodym ludziom najprostsze wartości. Czy je sobie przyswoją, czy nie to już inna sprawa.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam - Janusz