Bartek Krystian
No cóż, "pierwsze koty, za płoty" - nie gniewaj się na mnie, broń Boże. Tak już jest, tak bardzo niektórzy chcą zaistnieć, sprawdzić się, że nie dostrzegają, jaką "potrawę" serwują. Lubię "bigos" ale wykwintny, myśliwski i taki na wskroś tradycyjny, z dodatkiem "rymów grzybowych", równych i nieprzypadkowych, no i z dodatkiem wspaniałej "dziczyzny", która niczym skoczna nuta, dodaje pikanterii, a "bigos" delikatnie płynie, rozgrzewając zmęczonego myśliwego. I tak Twój wiersz powinien mnie rozgrzać, zaintrygować, zmusić do myślenia, wykazać, że potrawa jest chociaż częściowo interesująca i warta kilkukrotnego odgrzania. Jednak...
To jednak Twój debiut, pomnik odwagi, chęci otwarcia się na świat i tak trzeba go traktować, niemal każdy z nas tak zaczynał. Nic to - powiedz sobie i nie ma co się poddawać - walcz o swoje ale... Pomyśl o czytelniku i jak czytelnik potraktuj swój wiersz tak, by ów czytelnik poprosił o dokładkę.
Witam Cię sewrdecznie na PP - Zbyszek

P.S.
Nie daję oceny, poczekam na lepszą wersję lub nowe dzieło, Ty zaś możesz mnie ocenić.