Der Zug część III - Jagiello
Proza » Obyczajowe » Der Zug część III
A A A

Dwadzieścia lat - tyle mniej więcej w dobrych warunkach żyje krowa, w Łężkowicach można powiedzieć, że byłoby to dwajścia lat. W idealnej oborze, będąc wypuszczaną za dnia na trawkę z dala od głównej drogi, ta sama krowa godnie będzie przeżuwać przez dwajścia trzy, może dwajścia pięć lat. Wystarczająco by być świadkiem kilku, ciekawych jak na Łężkowice wydarzeń. Na początku lat dziewięćdziesiątych kiedy o dobrych warunkach można było jedynie pomarzyć, jeśli chodzi o przeciętny człowieczy los, krowy miały stosunkowo łatwo, a już ostatnie dwie dekady kiedy odkryto, że mleko od spokojnej krowy nie dość nie smakuje lepiej to i wykazuje wiele korzyści zdrowotnych, stały się dla krów w Europie niemalże rajem. Od tamtej pory, jeśli trafiły na tyle oświeconego gospodarza, dojne krowy mogły spokojnie zatracić się w letnim skubaniu traw i obserwacji.

Tak więc od najmłodszych lat krowy w Łężkowicach żują i patrzą. Nigdy nie dowiemy się czy w tych wielkich, uroczych i łagodnych łbach dochodzi do jakiejkolwiek analizy i rozumienia obserwowanych zjawisk. Nigdy nie dowiemy się czy może jednak bydło jest w stanie analizować informacje i dostrzegać ich sens, ale na przykład dopiero na pewnym etapie rozwoju w ichniejszym piątym lub dziesiątym roku żucia. Może być tak, że swoje maksimum poznawcze mogłyby osiągnąć w dwudziestym szóstym roku żucia, ale akurat dane im jest paść, zdechnąć tuż przed osiągnięciem krowiej nirwany, czyli upragnionego rozumienia obserwowanych wydarzeń.

 

Z punktu widzenia krowy w roku dwa tysiące dziesiątym, w wiosce nagle pojawiło się więcej wody, dużo więcej wody. Niejedna krowa by zamuczała, że nagle wody było mmm-od-chuuuja-panieeee. Kiedy w dwutysięcznym osiemnastym wody znowu było nagle dużo, część krów, które pamiętały dwa tysiące dziesiąty mniej więcej wiedziały co się dzieje, ale w wtedy w dwa tysiące dziesiątym żadna krowa nie mogła pamiętać żywiołu wielkiej wody.

 

Nie tylko wielka woda potrafi zaskoczyć krowy. Nagle, mniej więcej, dwa lata po powodzi co starsze krowy zaczęły zauważać, że z ludźmi zaczęło się dziać coś dziwnego, i to nie tylko tymi z gospodarstwa.

 

Rzadziej chodzili “na siano”, częściej chodzili lekko przygarbieni patrząc w dłoń, rzadziej pili ze szklanych przezroczystych butelek na rzecz pieniącego się napoju z zielonych lub brązowych flaszek. Rzadziej płonęły stodoły, prawdopodobnie przez inne dymiące wkłady do ust, których używali ludzie. Te stare były delikatne, papierowe i znikały w ustach w trakcie spalania, te nowe… te nowe po prostu wyglądały jak jakieś dildo, co ciekawe też czasem wibrowały. Przez ostatnie lata zauważano mnóstwo tego typu szczegółów i zmian.

 

Również, co bardziej spostrzegawczy gospodarze zaczęli zauważać, że coś się zmienia - nie dość, że dojne krowy dawały około dziesięć procent mniej mleka w skali pięcio rocznej to, co gorsze lub co dziwniejsze - krowy z roku na rok w inny sposób patrzyły na gospodarzy. Wydaje się to absurdalne. Gospodarze nie rozmawiali o tym między sobą, ale dało się wyczuć w krowich oczach coś w rodzaju lekkiej pogardy, może poczucia zawodu, żeby nie powiedzieć smutku odrzucenia.

 

Niby rok jak każdy inny w Łężkowicach, ale nie dało się nie czuć wiszącego nisko nad polami lęku. Tak, lęk przede wszystkim odbieramy zmysłem powonienia, u ludzi w sposób już mocno otępiały i nieświadomy, ale u zwierząt ta umiejętność nie zanikła ani trochę, zwłaszcza hodowlanych. Styczność z ludźmi dostarcza im mnóstwo bodźców wzmacniających wyczuwanie wszelkiego rodzaju lęków i zmian nastrojów. Krowy nie oszukasz. Możesz udawać samca alfa, który wszystko ma pod kontrolą, ale one doskonale wiedzą jak mały lub mała się czujesz. Mają nosa. Jeśli chcesz się dowiedzieć prawdy o sobie to nie patrz w lustro, ale spędź trochę czasu w oborze. Krowie spojrzenie na ciebie wniesie więcej niż konsultacja u wróżki, spowiedź u najlepszego spowiednika czy nawet serum prawdy podane przez agenta Stasi. Cdn

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jagiello · dnia 12.08.2024 17:03 · Czytań: 142 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 1
Komentarze
Wiktor Orzel dnia 04.09.2024 14:53 Ocena: Przeciętne
Kurde, nie pasuje mi ten rozdział. Dużo fajniej można było narrację o krówkach pociągnąć i raczej bardziej bym szedł w kierunku zagłady niż sielskiej pogardy znudzonego, refleksyjnego zwierzęcia, ale to pewnie dlatego, że nie jem mięsa. W każdym razie - krowy mają dawać mleko, coraz więcej mleka, krzyżuje się więc odmiany tak, żeby dawały więcej, faszeruje antybiotykami, żeby przetrwały w nienaturalnym środowisku i zamyka się w kojcach, gdzie nie mogą się praktycznie ruszać, mają tylko jeść, być płodne, potem cielę się zabiera i zabija i potem znowu tę bidną krowę zapładnia, do czasu aż krowa padnie lub pojedzie w ostatnią podróż do rzeźni - nijak się to ma do obrazu, który przedstawiłeś. Takich krówek, co to sobie chodzą wolne przy małym gospodarstwie, to już właściwie nie ma, a jak są, to na zasadzie wyjątku, częściej zza pociągowej szyby zobaczysz konie niż krówki. Piszę o tym dlatego, że ten kierunek narracji byłby, według mnie, dużo ciekawszy - skoro narrator patrzy na wszystko z góry i pokazuje jak się sprawy mają.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dar
09/09/2024 21:23
Hollywood czeka na Mike 17 »
Jacek Londyn
09/09/2024 14:29
Dzień dobry. Dziękuję za poświadczenie przeczytania. To… »
ajw
09/09/2024 10:20
No powiem Ci, że masz w głowie naprawdę dużo i ciężko to… »
ajw
09/09/2024 10:16
Jest w tym wierszu jakiś smutek i poddanie się. Nie wiem… »
ajw
09/09/2024 10:14
Aż mi wstyd, ze nie zajrzałam do tego wiersza wcześniej.… »
Wiktor Orzel
09/09/2024 09:32
Dokładnie tutaj zbędne. ciszę Szyk.… »
Florian Konrad
08/09/2024 19:28
Dziękuję! Dokładnie tak! »
Agnieszka1986
06/09/2024 10:01
Bogini Nike jest boginią zwycięstwa, a pomnik, który Pan… »
Madawydar
06/09/2024 07:41
Być może. Proszę zatem o wskazówki do tematu. Pozdrawiam… »
Lilah
05/09/2024 22:31
Serdecznie dziękuję, ajw. :) »
Kasia Koziorowska
05/09/2024 18:54
Dar, dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie. »
ajw
05/09/2024 15:13
Urocza miniatura. Miło było przeczytać :) »
ajw
05/09/2024 15:10
Brzmi świetnie jak każde Twoje tłumaczenie :) »
ajw
05/09/2024 15:08
Jakby sen we śnie. Dużo się dzieje w Twoim wierszu.… »
Agnieszka1986
05/09/2024 15:00
pachnie brakiem znajomości tematu. Nie pozdrawiam »
ShoutBox
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
  • Gramofon
  • 19/07/2024 19:56
  • Dziękuję bardzo Jago, a jakby ktoś nie chciał oglądać na facebooku to jest też już na youtube [link]
  • Jaaga
  • 19/07/2024 14:37
  • Powiem, Gramofon, że poeta jesteś pełną gębą i zaczynasz, jak nie przymierzając, Charles Bukowski, on też był listonoszem. Zrobił na mnie wrażenie zwłaszcza wiersz o dociskaniu. Pozdrawiam
  • Gramofon
  • 18/07/2024 17:51
  • Poproszę o feedback bo znajomi to wiadomo, poklepują po plecach :)
  • Jaaga
  • 18/07/2024 17:32
  • Gramofon, właśnie słucham jak czytasz.
  • Gramofon
  • 18/07/2024 16:44
  • siemanderrro. Jakby ktoś chciał posłuchać jak czytam wiersze i to przedpremierowo przy akompaniamencie gitary to zapraszam [link]
  • Jaaga
  • 18/07/2024 16:38
  • Zapraszam też do siebie, przygotowałam kilka nowych rzeczy, mam nadzieję, że się spodobają i porządnie je skomentujecie. Kształtuję się pod waszym okiem.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty