Tam gdzie Bóg się pomylił - Marian
Proza » Obyczajowe » Tam gdzie Bóg się pomylił
A A A

   Gruzińska klechda mówi, że gdy Bóg przydzielał poszczególnym narodom miejsca na Ziemi, oni zaspali i przyszli za późno. Nie dostaliby nic, ale Bóg się ulitował i dał im najpiękniejszy zakątek na Ziemi, który planował zostawić dla siebie.

   Tyle klechda, ale wygląda na to, że Bóg pożałował swojej decyzji, a nie mogąc jej cofnąć, pokarał Gruzinów wojnami.

   Od początku dziejów na terenie Gruzji powstawały i upadały małe państewka - niektóre wielkości powiatu - na które stale napadali sąsiedzi. Zajmowali je, grabili i okupowali Asyryjczycy, Medowie, Persowie, Grecy, Rzymianie, Arabowie i Turcy. Jeśli zewnętrznego wroga chwilowo zabrakło, to tamtejsi "powiatowi" władcy tłukli się miedzy sobą.

   Gruzini przyjęli chrześcijaństwo w IV w. Przyniosło im to powiew nowej kultury, ale i przysporzyło kłopotów w przyszłości. Zaledwie bowiem trzy wieki później ich wrogowie przeszli na islam i odtąd walki z nimi zaostrzyły się z powodów religijnych. Patrząc na to wszystko, aż dziw bierze, że tam jakiś naród w ogóle przetrwał.

   Przetrwał jednak i w XI w. doczekał się nawet jako tako zjednoczonego państwa, które zupełnie dobrze się rozwijało. Kres temu położyli Mongołowie, pod szablami których państwo to się rozpadło i wrócił stary bałagan.

   Próby ponownego jednoczenia i odbudowy państwa zostały podjęte w XVIII w. Wszystko szło dobrze, ale wtedy do gry weszła Rosja. Wykorzystując waśnie wewnętrzne i naiwność polityczną Gruzinów, tak długo knuła, że na początku XIX w. Gruzja stała się rosyjską gubernią.

   Po upadku caratu w roku 1918 powstała Demokratyczna Republika Gruzji. Miałaby ona może szanse na przetrwanie, gdyby czterdzieści lat wcześniej w kraju tym nie urodził się przyszły oprawca wielu narodów - ze swoim włącznie - Stalin. Ten syn szewca pijaka i zdewociałej praczki zdecydował bowiem, że w jego ojczyzna musi być komunistyczna. Wysłał więc Armię Czerwoną, która zajęła Gruzję i tak powstała Gruzińska Socjalistyczna Republika Radziecka. Republika ta istniała do 1991 roku, kiedy to Gruzja oderwała się od Związku Sowieckiego.

   Te wieczne walki weszły chyba Gruzinom w krew i stały się ich chlebem powszednim, a odwaga największą cnotą. Widać to nawet w języku i folklorze. Ich codzienne powitanie: „Garmadżoba” nie jest - jak w większości europejskich języków - życzeniem dobrego dnia, ale życzeniem zwycięstwa, większość tańców to tańce wojenne, a męskie kaftany mają ponaszywane kieszenie na naboje i nosi się do nich sztylety „kama”. Niestety, wojownicy nigdy nie mogą być pewni jutra, wiec i niewiele o jutro dbają, a cieszą się tylko dniem dzisiejszym. Stąd też pewnie wzięła się gruzińska skłonność do biesiad przy winie, oraz lenistwo i niedbałość o mienie.

   Gruzini przyznają się do swojego lenistwa, opowiadają nawet o nim dowcipy i widać je na każdym kroku. Kelnerzy - zawsze uprzejmi i uśmiechnięci - chętnie przynoszą dania, ale potem już czekają, żeby talerze same odniosły się do kuchni. Chodnik kończący się nagle na kupie piachu porośniętej kilkuletnimi chwastami, czy zwisająca na jednym zawiasie bramka przed nowym, zamieszkanym domem to w Gruzji normalna rzecz.

   Wygląda na to, że walka jest tak głęboko zakorzeniona w Gruzinach, że aż źle znoszą pokój. Po odzyskaniu niepodległości bowiem, zamiast wziąć się do budowania zjednoczonego i spokojnego państwa, zaraz wzięli się za łby.

   Już dwaj pierwsi jej prezydenci doprowadzili do wojny domowej podsycanej przez Azerbejdżan, Armenię i Rosję. Konsekwencją jej były duże zniszczenia, pogłębienie wywołanego rozpadem ZSRR kryzysu gospodarczego, powszechna korupcja oraz kilkaset tysięcy uchodźców. Po sfałszowanych wyborach w 2003 roku wybuchła tzw. „rewolucja róż”, która doprowadziła do kolejnej zmiany władzy i chwilowego spokoju. Potrwał on tylko do 2008 roku, kiedy to Gruzja wplątała się w dwutygodniową wojnę z Rosją o Osetię Południową, którą przegrała.

   Wspomniana wyżej korupcja do teraz kładzie się cieniem na opiekę zdrowotną w Gruzji, bo w tamtych czasach dyplomy lekarskie można było kupić. Dzisiaj posowieccy lekarze wymierają, ci którzy się jednak czegoś nauczyli przeważnie powyjeżdżali za granicę, a kraj wpadł w łapy konowałów, którzy kształcą następnych. Dlatego też Gruzini przez łzy żartują, że w razie choroby najpierw należy leczyć się wodą mineralną Borjomi (Borżomi), potem czaczą, czyli bimbrem z winogron, a dopiero potem iść do lekarza. Wybierając się tam, należy wypytać znajomych do którego, a w razie poważniejszych chorób dobrze jest pójść nawet do trzech. Jeśli dwóch z nich postawi podobne diagnozy, to są szanse na wyleczenie, a jeśli nie, to należy wrócić do Borjomi i czaczy.

   W roku 2011 objawił się gruziński "mesjasz" - Bidzina Iwanischwili, który miał naprawić kraj, ale zaczął od wybudowania sobie pałacu na terenie ogrodu botanicznego w Tbilisi. W międzyczasie założył partię "Gruzińskie Marzenie", został premierem i doprowadził do zmiany ustroju z prezydenckiego na parlamentarny. Gdzieś po roku premierowanie mu się znudziło i ustąpił. Jego następcy z tejże partii rządzą do dzisiaj, ale każdy po swojemu i często - na złość poprzednikom - zmieniając ich decyzje. Widać to najlepiej na przykładzie inwestycji budowlanych, które jedna władza zaczyna, a druga nie kończy. Tak powstały dwie dziwne, szklane rury w centrum Tbilisi, które miały być teatrem, a stoją puste, bo nowe władze doszły do wniosku, że nie są fajne. To samo przytrafiło się jednemu z gmachów uniwersytetu w Batumi, który wybudowano, wyposażono i zamieniono na hotel.

   Mimo, że Gruzja jest prawie pięć razy mniejsza od Polski, a ludności ma tyle co dwie Warszawy, to dzieli się na: dwie republiki autonomiczne, dziewięć regionów administracyjnych i miasto wydzielone Tbilisi. Wszystkie te republiki i regiony mają swoje władze, które przeważnie źle współpracują ze sobą i z rządem centralnym, a Abchazja i Osetia Południowa w ogóle nie są pod gruzińską kontrolą, bo stacjonują tam wojska rosyjskie. Jeśli jeszcze dodać, że sąsiedzi nie bardzo Gruzję lubią, to można powiedzieć, że jej sytuacja polityczna niewiele różni się od tamtej sprzed wieków i okazji do walk Gruzinom nie zabraknie.

   Gruzja to piękny kraj, a Gruzini to mili ludzie, ale nie bardzo umieją się dobrze gospodarzyć i żyć w spokoju. Skoro jednak przeżyli tak wiele stuleci, to i przeżyją następne. Najwyraźniej im z tym dobrze, bo nie wyglądają na nieszczęśliwych.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marian · dnia 05.09.2024 13:50 · Czytań: 304 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ajw
20/01/2025 13:07
Owady pełnią tu rolę całego zła świata, które może spotkać… »
ajw
20/01/2025 13:04
Ziarenko smaku uwiodło, ale śliniący się świat według mnie… »
ajw
20/01/2025 13:02
Przejście własnych granic wiąże się z odwagą, wysiłkiem i… »
ajw
20/01/2025 12:59
nicekk - za metaforami zazwyczaj dużo sie kryje :) Dziękuję… »
Gred
19/01/2025 17:09
Dziękuję »
Elimaga.
19/01/2025 12:15
Dziękuję »
wolnyduch
19/01/2025 10:34
Podoba mi się porównanie kobiety do nocy, też myślę, że obie… »
wolnyduch
19/01/2025 10:30
Bardzo klimatyczny wiersz, podkreślający więź dwojga ludzi,… »
Dar
19/01/2025 07:21
Wzruszające »
domofon
18/01/2025 21:47
wolnyduch – miło mi, dzięki ;) »
wolnyduch
18/01/2025 20:13
Tak bywa, że już umieramy za życia, a lekcji życia nikt za… »
wolnyduch
18/01/2025 20:10
Ciekawe dywagacje na temat poezji, w moim odczuciu poezja… »
wolnyduch
18/01/2025 20:00
Tekst do zadumy, ciekawie poprowadzony dialog, trochę mnie… »
wolnyduch
18/01/2025 19:54
Jak dla mnie dobrze poprowadzony wiersz, z goryczką,… »
wolnyduch
18/01/2025 19:46
Świetny tekst psychologiczny, też uważam, iż bez mroku nie… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty