Zabawy w niedorosłość zawsze przerywa polonistka
- otwiera okno, marszczy brwi i rzuca literaturą.
Piłka znaczy dziś więcej niż poezja, bo ziemia jest
okrągła, na lotnisku trzeba przejść przez bramkę
a blogi prezentują wyłącznie prozę życia. Filozofia
dorobiła się miana passe, tak jak bokobrody, majtki
z klapą czy religia. Po dziadku Cogito zostały długi
i order - kupon zniżkowy na sprawy wagi państwowej.
Nauczycielka mówiła, że był myślicielem. To przykre
- w moim gimnazjum myśliciele chodzą po ścianach
a żaden kujon nie przeszedł pomyślnie crashtestów,
turnieju z twarzą wygrać nie można. Właściwie, to
niewiele wiem o dziadku - życie rodzinne skupia się
przy Familiadzie. W spadku dostałem tradycję - raz
w tygodniu wycieram z kurzu pamiątki, zdjęcia i suweniry
od dziadka Cogito. Mają dużą wartość sentymentalną,
konia trojańskiego oddałem za paczkę chipsów i pokemony.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Tnicu · dnia 01.02.2009 23:16 · Czytań: 1009 · Średnia ocena: 4,47 · Komentarzy: 21
Inne artykuły tego autora: