Onet zaczął żyć rewanżem z Portugalią na długo przed 15 listopada. W miarę upływu czasu coraz bardziej podgrzewał atmosferę. Kilka dni przed spotkaniem oznajmił oczywistą oczywistość: „Biało-Czerwoni nie są faworytami, ale przed miesiącem strzelili temu rywali gola”. Sformułowanie „temu rywali” wyraźnie wskazywało na sporą przedmeczową gorączkę. Temperaturę podniosło pytanie: „Wierzysz, że tym razem będzie podobnie?”.
Który prawdziwy kibic odpowie, że nie wierzy, że nasi nie strzelą? Żaden. Kolejna informacja była więc nagrodą do nich – kibiców wierzących.
„Absolutny hit! Kurs 300.00 i 600 PLN za gola Polski Portugalią!”.
Wiara czyni cuda, tłumy ustawiły się w kolejkach do bukmacherów. STS, Superbet, Fortuna, Betclic, forBET, Fuksiarz, Betfan, Gobet, LV Bet, ComeOn robiły bokami, przyjmując zakłady, ale zgarnęły pieniądze od wszystkich wierzących.
Zupełnie niepotrzebnie pojawiła się informacja, która mogła obniżyć przedmeczową wiarę w bramkostrzelność: „Czarny dzień dla Michała Probierza. Selekcjoner ma związane ręce”. Niejeden obstawiający mógłby zacząć myśleć, czy ten, kto wiązał, nie rzuci się do nóg naszych, by zrobić z nimi to samo, co z rękami trenera.
Na szczęście, kibice w kolejkach myśleli nie o czytaniu, a obstawianiu. Gdy wrócili wreszcie do przeglądania internetowych informacji, czekała ich nagroda: „Żona Krychowiaka pokazała swój wysportowany brzuch”. Z jej brzuchem w rozmarzonych oczach poszli spać.
Rankiem 15 listopada, na przystawkę przed prawdziwą piłkarską ucztą, która miała być okraszona obstawionymi wcześniej bramkami naszych, Onet zaserwował informację: „Celia Krychowiak w bikini. Pokazała zdjęcie z plaży”.
Kibice mogli niespiesznie smakować widoki w czasie pozostałym do rozpoczęcia spotkania. Trzeba przyznać Celii, że ma właściwe wyczucie czasu, w trakcie transmisji meczu reprezentacji piłki plażowej nikt nie ogląda.
A sam mecz?
Opatrzność z powodzeniem czuwała nad naszymi przez pierwszą, bezbramkową połowę, w drugiej się jej przysnęło…
Cóż, ma swoje lata, ponadto dzień krótki, dżdżysty, do spania skłania, jak to jesienią. Lato, najwyraźniej nie mogąc dojść do siebie po tym, co zobaczył, nie udzielił tym razem wywiadu. Trudno, trzeba radzić sobie samemu…
Wiara obstawiających zakłady, że tym razem będzie podobnie jak poprzednio, została nagrodzona – nasi strzelili „temu rywali” gola. Na brak kasy nie więc co narzekać.
Resztę niech okryje zasłona milczenia. Nim zapadnie cisza, reporterski obowiązek nakazuje wspomnieć, że tamci strzelili naszym pięć bramek i dodać, że golkiper Bułka grał w drugiej połowie w spodenkach siedzącego na ławce Skorupskiego, a Karol Świderski, który ochoczo przebierał nogami w strefie zamian, gotowy do wejścia na boisko, nie został na murawę wpuszczony przez błąd kierownictwa ekipy, która nie zgłosiła go do kadry meczowej.
„Nie sztuką jest kogoś wieszać na stosie, gdy popełni błąd. Cała otoczka jest trudna do przyjęcia, ale trzeba umieć ją zrozumieć” – w sposób zrozumiały wytłumaczył po meczu trener.
Kibice zrozumieli – wieszamy na stosie, palimy na szubienicy. Z takim nastawieniem czekają na poniedziałkowy mecz o wszystko ze Szkocją.
Pozostaje mieć nadzieję, że pomeczowym rankiem, coś ciekawego, co pozwoli odpędzić złe myśli o spadku do grupy B, pokaże kibicom Krychowiakowa.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt