Echo z Odległych Gwiazd - Leszy01
Proza » Inne » Echo z Odległych Gwiazd
A A A

Wstęp

Przyszłość otworzyła przed ludzkością nowe możliwości, rozpościerając przed nami horyzonty, które kiedyś były jedynie marzeniem. Ziemia okazała się za mała dla ambicji człowieka, ale jednocześnie była to inteligentna korona na głowie cywilizacji.

W roku 2234 Ziemia rejestruje potężne trzęsienie galaktyczne, w wyniku którego powstaje rozdarcie w strukturze rzeczywistości. Pięć lat później zespół naukowców, kryptografów i astronautów z całego świata zbiera się, aby rozszyfrować jego znaczenie. Wkrótce odkrywają, że poza echem nieznanego sygnału do świata zaawansowanego technologicznie, zrównoważonego ekologicznie i zjednoczonego globalnie próbuje dostać się coś jeszcze.

 

Rozdział 1: Tajemnicza zmiana


Nad Ziemią, wysoko w stratosferze, lewitowało nowoczesne laboratorium badawcze, otoczone nowatorskimi teleskopami i zaawansowanymi urządzeniami analitycznymi. Trzydziestodwuletnia dr Elena Martinez, główna naukowiec, wpatrywała się w ekrany monitorów, na których wyświetlały się obszarowe dane. Odkąd pięć lat temu trzęsienie kosmosu stworzyło tajemniczą szczelinę, zespół Eleny monitorował ją nieustannie.

Elena, zanurzona w analizie, między łykami porannej kawy, zauważyła coś niezwykłego. Na jednym z ekranów symetryczna materia zaczęła wchłaniać coraz więcej planet. „Co to...” - mruknęła, zbliżając nos do ekranu. „Sarah! Musisz to zobaczyć!” - zawołała, nie odrywając wzroku od monitora. Po chwili do laboratorium wbiegła Sarah Blake, drugi analityk. „Co się stało?” - zapytała Sarah, podchodząc bliżej. „Przestrzeń wokół anomalii zaczęła się diametralnie zmieniać i emitować nowy rodzaj promieniowania” - odpowiedziała Elena. „AI, zsumuj dane i wyciągnij wnioski” - powiedziała Sarah, patrząc na dane. Elena skinęła głową. „AI Pilot, uruchom pełną analizę danych i porównaj je z obecnymi zapisami.”

AI Pilot, zaawansowana sztuczna inteligencja, natychmiast przystąpiła do pracy, szukając rozbieżności między danymi zebranymi w ciągu ostatnich lat. Dzięki ponadludzkim algorytmom obliczeniowym AI stwierdziła, że rozdarcie się powiększa. „To jest fascynujące” - powiedziała Elena, obserwując dane. „Nigdy wcześniej nie widziałam takiego wzoru promieniowania. To jakby coś rozdzierało wyłom.”

Dr Elena Martinez przestudiowała analitykę zebraną przez AI i stwierdziła, że te ruchy były bardziej chaotyczne niż kiedykolwiek widziała wcześniej, nawet w przypadku naturalnych czarnych dziur. „Zauważcie te nienaturalne ruchy” - wskazała na ekran, gdzie orbity planet zaczynały wpadać w dziwny sposób. „To jest niemożliwe” - powiedziała Sarah, przyglądając się danym. „Te orbity nie mają sensu. To coś więcej niż tylko grawitacja.”

Laboratorium wypełniało się pośpiechem i energią przygotowań do nadchodzącej wyprawy. Dr Elena Martinez, Sarah Blake i reszta zespołu pracowali bez wytchnienia, organizując potrzebny sprzęt i przygotowując się do lotu. To była ekspedycja, która mogła zmienić wszystko, co wiedzieli o kosmosie. „Przygotujcie wszystkie dane i sprzęt analityczny. Potrzebujemy wszystkiego, co mamy, aby zrozumieć, co tam się dzieje” - powiedziała Elena, koordynując działania zespołu.

Po kilku godzinach intensywnej pracy laboratorium było gotowe. Zespół zebrał się w sali briefingowej, gdzie czekał na nich ktoś nowy - pilot, który miał poprowadzić ich misję. Mark Waski, doświadczony kosmonauta i dowódca misji, stał przy mapie gwiezdnej, przeglądając trajektorie lotu. Był wysokim mężczyzną o nieogarniętym wyglądzie, ale z oczami pełnymi determinacji i doświadczenia. „Jestem Mark Waski i będę waszym pilotem na tej misji” - powiedział, patrząc na zgromadzony zespół. „Mamy do wykonania ważne zadanie i jestem tu, by zapewnić, że dotrzemy tam i wrócimy bezpiecznie.”

Elena podeszła do niego, wyciągając rękę. „Cieszę się, że do nas dołączyłeś, Mark. Twoje doświadczenie na pewno się przyda.”

Mark uścisnął jej dłoń, uśmiechając się.

Sarah podeszła do nich, trzymając tablet z danymi. „Mark, mamy problem z nienaturalnymi ruchami planet wokół szczeliny. Potrzebujemy twojej pomocy, by to zrozumieć i zaplanować bezpieczną trasę.”

Elena, Sarah i reszta zespołu opuścili lewitujące laboratorium, schodząc na platformę startową, która znajdowała się tuż pod unoszącą się konstrukcją. Widok rozciągający się przed nimi był oszałamiający. Lewitujące laboratorium otoczone było nieskazitelnie czystym powietrzem stratosfery, a słońce lśniło na wysokości, oświetlając krajobraz poniżej. Z tej wysokości można było dostrzec ziemię jako zielono-niebieską mozaikę, z rozległymi lasami, błękitnymi oceanami i nowoczesnymi, lśniącymi miastami, które były jak perły rozsypane na tle zieleni. W oddali, na horyzoncie, widać było gigantyczne turbiny wiatrowe, dostarczające energię do zrównoważonych miast oraz wieże, które przesyłały energię słoneczną z przestrzeni kosmicznej bezpośrednio na Ziemię.

Elena z podziwem patrzyła na statek, który był wyposażony w napęd antygrawitacyjny umożliwiający szybkie przemieszczanie się między planetami, oraz systemy ochronne, które miały chronić załogę przed kosmicznym promieniowaniem i mikrometeorytami. Mark, stojąc przy wejściu do statku, uśmiechnął się, widząc podziw w oczach Eleny i Sarah.

„Jetcom jest gotowy. To najlepszy statek, jaki mamy. Możemy na nim polegać.”

Jetcom był statkiem o długiej i bogatej historii. Pierwotnie zaprojektowany jako wojskowy balistyczny transporter, miał na celu przewożenie ładunków i sprzętu wojskowego przez długie dystanse w kosmosie. Dzięki swoim zaawansowanym systemom obronnym i napędowym był jednym z najbardziej niezawodnych i bezpiecznych statków w swojej klasie. Posiadał potężne silniki jonowe, które umożliwiały długotrwałe podróże międzygwiezdne. Jego kadłub był wykonany z wytrzymałych stopów metali, odpornych na mikrometeoryty i promieniowanie kosmiczne. Był również wyposażony w zaawansowane systemy nawigacji i komunikacji, które umożliwiały precyzyjne manewrowanie i kontakt z bazą nawet na dużych odległościach.

Kajuty były wyposażone w niezbędne udogodnienia do pracy i odpoczynku. Choć niewielkie, były funkcjonalne, z wygodnymi łóżkami, biurkami do pracy i osobistymi schowkami. Messa, jadalnia, była miejscem, gdzie załoga spożywała posiłki i spędzała czas na rozmowach. Było to miejsce, gdzie mogli się zrelaksować i odpocząć po długich godzinach pracy. Laboratorium było pomieszczeniem wyposażone w zaawansowane urządzenia badawcze, gdzie Elena prowadziła swoje analizy i badania nad danymi zebranymi podczas misji.

Mostek, Centrum Dowodzenia miejsce, skąd Mark i Ai sterowali statkiem, wyposażony w zaawansowane panele kontrolne, ekrany i interfejsy, które umożliwiały monitorowanie wszystkich systemów statku. Miał panoramiczne okna, przez które załoga mogła podziwiać niesamowite widoki kosmosu.


Rozdział 2: Podróż i nowe odkrycia


Załoga szybko weszła na pokład, przygotowując się do startu. Wnętrze statku było przestronne i nowoczesne, z interaktywnymi ekranami, które wyświetlały dane w czasie rzeczywistym, oraz wygodnymi stanowiskami dla każdego członka załogi. Każde miejsce było wyposażone w zaawansowane systemy kontroli, które pozwalały na monitorowanie zarówno stanu zdrowia załogi, jak i warunków panujących na zewnątrz statku.

Sarah zajęła miejsce przy głównym panelu kontrolnym, a Elena obok niej, przygotowując się do monitorowania danych. Mark, jako dowódca misji, zasiadł za sterami, gotowy do startu.

„W takim razie, ruszamy” – powiedział Mark, uruchamiając silniki.

Statek powoli uniósł się w powietrze, błyszcząc w promieniach słońca. Jego smukła sylwetka była pokryta materiałem, który absorbował promieniowanie słoneczne i przetwarzał je na energię. Jetcom był zbudowany z powłoki energochłonnej oraz wyposażony w zaawansowane sensory, które umożliwiały zbieranie danych z kosmosu.

Statek szybował przez kosmiczną pustkę, przemierzając ogromne odległości w kierunku planety Ursus. Dr Elena Martinez, Sarah Blake i Mark Waski monitorowali instrumenty pokładowe, analizując dane w czasie rzeczywistym. Wnętrze statku wypełniał cichy brzęk technologii i szum wentylatorów.

Mark siedział spokojnie za sterami, z nieco tajemniczym uśmiechem na twarzy. Elena spojrzała na niego z zaciekawieniem.

„Mark, coś ukrywasz?” – zapytała.

Mark uśmiechnął się szerzej. „Nie do końca ukrywam, po prostu chciałem, żebyście poznali to miejsce, zanim o nim opowiem. Ursus to planeta, która jest dla mnie wyjątkowa.”

„Wyjątkowa? W jakim sensie?” – zainteresowała się Sarah.

„Zanim dołączyłem do waszej misji, spędziłem trochę czasu w kosmosie i odkryłem planetę, której nie ma na mapach. Mam tam chatę i resztę dobrych wspomnień” – wyjaśnił Mark.

Elena uniosła brwi. „Towarzysza? O co dokładnie chodzi?”

„O Księżycowego Psa” – odpowiedział Mark. „Mam tam przyjaciela, psa, który jest jakby z tej planety.”

„Dlaczego wcześniej nic nie mówiłeś?” – zapytała Sarah, jej głos pełen zdziwienia.

„Chciałem być pewien, że tu dotrzemy” – odpowiedział Mark.

Gdy statek zbliżył się do Ursusa, powierzchnia planety zaczęła wyłaniać się zza horyzontu. Gęste lasy, rozległe góry i błękitne jeziora tworzyły malowniczy krajobraz. Dziwne, luminescencyjne rośliny nadawały otoczeniu surrealistyczny wygląd.

Mark przystąpił do manewru lądowania, a Jetcom zaczął powoli schodzić w atmosferę planety. Statek osiadł na powierzchni, a załoga przygotowała się do wyjścia na zewnątrz. Wyposażeni w zaawansowane kombinezony, które chroniły ich przed nieprzewidywalnym klimatem Ursusa, otworzyli właz i wyszli na powierzchnię planety.

Pierwsze, co zobaczyli, to chatę położoną na skraju gęstego lasu. Była to prosta, ale solidna konstrukcja, zbudowana z materiałów znalezionych na Ursusie. Obok chaty stał pies, którego sierść lśniła srebrzystym blaskiem, a oczy zdawały się odbijać srebrzyste światło.

Luna, na widok kapitana, zareagowała spokojnie, jakby wiedziała, że kiedyś wróci.

„Co za nietypowy psiak” – powiedziała Sarah.

Po chwili zwierzę wydało metaliczny szczek i pobiegło w kierunku gęstwin. Załoga ruszyła za Księżycowym Psem, z każdym krokiem coraz głębiej wnikając w tajemniczy świat planety Ursus. Lśniące rośliny i dziwne dźwięki otaczały ich z każdej strony, a napięcie rosło. Przeszli przez gęsty las, pełen luminescencyjnych roślin, które migotały i zmieniały kolory w miarę zbliżania się. Elena zauważyła, że Luna prowadzi ich z niezwykłą pewnością, jakby znała każdy zakątek tego lasu.

Po kilkunastu minutach marszu dotarli do polany, na której znajdowało się coś niezwykłego. Było to ogromne drzewo, którego korzenie i gałęzie były oplecione wokół dziwnej struktury - coś, co wyglądało jak płaski kamień w stalowym kolorze.

„Co to może być?” – zapytała Sarah, podchodząc bliżej.

„To wygląda jak rzeźba” – powiedziała Elena, podziwiając konstrukcję.

„SISTO, tak tu jest wyryte jakimś ostrzem” – dodała Sarah, przecierając kamień, gdzie się dało.

„Ślad obecności rozumnej istoty” – odparł kapitan Mark.

Elena przyjrzała się dokładniej kamieniowi i zauważyła inskrypcje na jego powierzchni. „To wygląda na symbolikę. Musimy to zbadać.”

Sarah podeszła bliżej i zaczęła analizować inskrypcje. „To nie przypomina żadnego znanego nam języka. Ale może AI Pilot będzie w stanie to odszyfrować.”

Po dokładnej analizie AI Pilot stwierdził, że jest to artefakt o właściwościach polaryzacyjnych. Dalsze domysły przerośniętego przez drzewo kamienia nie miały sensu. Mark uwolnił kamień z pędów korzeni i objęć drzewa. Po przetransportowaniu 50 kg kamienia, wielkości worka zboża, zaczęli oczyszczać kamień i analizować skład skały.

Po kilku godzinach skanowania i analizy danych AI skojarzyła napis: τεχνητή νοημοσύνη ("technití noimosýni").

Załoga kontynuowała swoje badania, skupiając się teraz na obcym napisie. Była to skomplikowana praca, ale każdy nowy odkryty znak przybliżał ich do odkrycia prawdy. Po dokładnej analizie AI Pilot stwierdził, że moduł jest zniszczony i nie można go naprawić. Nie emitował żadnej energii ani fal, co oznaczało, że był martwy.

Podczas analizy napisu odkryli coś niesamowitego. Znaki interpretowały przestrzenne położenie dwunastu takich szczelin w całym wszechświecie. To, co było fascynujące, to fakt, że jedna z tych szczelin była najbliżej nich – właśnie ta, do której lecą.

„To niewiarygodne” – powiedziała Sarah, przeglądając freski. „Ta szczelina, którą badaliśmy, jest jedną z kilkunastu takich szczelin.

Załoga kontynuowała swoje badania, skupiając się na kamieniu i położeniu przestrzennym szczelin. Była to skomplikowana praca, ale każdy nowy odkryty znak przybliżał ich do odkrycia prawdy. Kobiety, Elena i Sarah, pochłonięte były badaniem starożytnych inskrypcji na portalu. Pracowały nieustannie do nadejścia zmroku, starając się odszyfrować każdą część skomplikowanego języka graficznego. Za każdym razem, gdy odkrywały nowy znak, czyniły krok naprzód w zrozumieniu położenia przestrzennego dwunastu rozdarć.

Tymczasem Mark udał się z Luną do chaty. Wiedział, że po długim dniu pracy zarówno on, jak i jego towarzysze będą potrzebowali odpoczynku. Chata była prosta, ale przytulna, z solidnymi drewnianymi ścianami i niewielkimi oknami, przez które sączyło się miękkie światło przestrzeni

Mark rozpalił ogień w piecu kaflowym, który wkrótce zaczął wypełniać wnętrze ciepłem. Ciepłe, migotliwe płomienie rzucały cienie na ściany, tworząc atmosferę spokoju i bezpieczeństwa. Luna przycupnęła przy piecu, ciesząc się ciepłem i spokojem.

W kuchni Mark przygotował prostą, ale smaczną kolację z zapasów, które miał w chacie. Na stole pojawiły się suszone owoce, wędzone mięso oraz świeżo upieczony chleb. Woda, która gotowała się na piecu, szybko przekształciła się w aromatyczny ziołowy napar, który miał przynieść ulgę po długim dniu pracy.

Gdy kolacja była gotowa, Mark poprosił Lunę, aby zawołała Elenę i Sarah na kolację. Elena i Sarah, zmęczone, ale zadowolone z postępów, które udało im się osiągnąć, wróciły do chaty. Widok przytulnego wnętrza i zapach jedzenia natychmiast poprawił im nastrój.

Usiedli przy stole, złapali się za ręce i wspólnie odmówili modlitwę wdzięczności za dobro, które ich dziś spotkało. Atmosfera była pełna spokoju i refleksji nad tym, jak wiele już osiągnęli i jakie wyzwania jeszcze przed nimi stoją.

Wieczór spędzili w przyjemnej atmosferze, dzieląc się wrażeniami z dnia i snując plany na przyszłość. Pomimo trudów i wyzwań, jakie przed nimi stały, czuli się zjednoczeni i pełni nadziei na odkrycie tajemnic wszechświata.

Noc minęła spokojnie dla całej czwórki. Ciepło ognia w piecu kaflowym, miękki blask księżyca i przytulna atmosfera chaty zapewniły im zasłużony odpoczynek. Luna przycupnęła przy piecu, co tylko podkreślało, jak przyjazna i bezpieczna była ta przestrzeń.

Rano, gdy pierwsze promienie słońca przedarły się przez okna, załoga powoli się przebudzała. Po śniadaniu Elena i Sarah przygotowały się do kontynuowania badań. Podczas gdy kobiety ruszały na polanę, Mark i AI Pilot zajęli się przeglądem technicznym statku.

„AI Pilot, uruchom pełen przegląd systemów i sprawdź, czy wszystkie podzespoły działają prawidłowo” – polecił Mark, podchodząc do konsoli kontrolnej.

„Rozpoczynam pełny przegląd techniczny” – odpowiedziała AI Pilot, a na ekranach statku zaczęły pojawiać się szczegółowe raporty z systemów.

Mark skupił się na sprawdzaniu mechanicznych i elektronicznych komponentów statku, upewniając się, że wszystko jest w idealnym stanie. Silniki, powłoka, systemy nawigacyjne – każdy element musiał być dokładnie sprawdzony i ewentualnie naprawiony.

Przegląd techniczny statku trwał do południa. Gdy wszystkie systemy "Jetcoma" zostały dokładnie sprawdzone, Mark i AI Pilot nie mieli już wiele do zrobienia. Znużony monotonią technicznych czynności, Mark wpadł na pomysł, który mógłby przynieść im nieco więcej ekscytacji i jednocześnie pomóc w badaniach planety.

„AI Pilot, uruchom zwiadowczego drona i prześlij w niego swoją świadomość. Zróbmy mały rekonesans” – polecił Mark, aktywując systemy.

Osa uniosła się w powietrze. Mark obserwował, jak dron wzlatuje w niebo, przekazując obraz z kamery na żywo. Za dronem radośnie pobiegła Luna, machając ogonem i szczekając w ekscytacji.

„Będzie miała trochę zabawy” – powiedział, patrząc na swojego towarzysza.

Gdy AI prowadziło zwiad, Mark postanowił wykorzystać chwilę spokoju, aby przygotować coś specjalnego dla zespołu. Zebrał kosz piknikowy z jedzeniem i napojami, które przygotował wcześniej, oraz koc, aby mogli wygodnie usiąść i odpocząć.

Wszystko przygotowane na piknik, Mark ruszył w stronę polany, gdzie Elena i Sarah kontynuowały swoje badania. Słońce świeciło wysoko na niebie, a delikatny wiatr przynosił zapachy lasu, tworząc idealną atmosferę na chwilę wytchnienia.

Gdy dotarł na polanę, kobiety były w pełni pochłonięte analizowaniem kolejnych fragmentów starożytnych inskrypcji.

„Przerwa na piknik!” – zawołał Mark, przyciągając ich uwagę.

Elena i Sarah spojrzały na niego z radością.

„To świetny pomysł, Mark. Potrzebujemy chwili odpoczynku” – powiedziała Sarah, uśmiechając się.

Rozłożyli koc na miękkiej trawie i usiedli, delektując się jedzeniem i spokojem otaczającej ich przyrody. Atmosfera była pełna spokoju i refleksji, a załoga czuła się zjednoczona i pełna nadziei na dalsze odkrycia.

Po smacznej kolacji i przyjemnej rozmowie, cała załoga zasnęła na polanie, tracąc poczucie czasu. Ciepłe światło rozproszone po całym niebie milkło, a wiatr i spokojna atmosfera szybko wprawiły ich w błogi stan, gdy zmęczenie zrobiło resztę. Czas mijał, a świtało gasło w gazowym zachodzie.

Dopiero powrót drona uświadomił im, jak późno się już zrobiło. Zebrali cały sprzęt, notatki i próbki, które zgromadzili podczas dnia. Luna, wierny towarzysz, biegła obok nich, szczekając radośnie. Powrót do chaty przebiegł szybko, a zmierzch zaczynał zapadać, gdy dotarli do celu.

W chacie Mark ponownie rozpalił ogień, aby wypełnić wnętrze ciepłem i przytulną atmosferą. Elena i Sarah zaczęły przeglądać notatki, podsumowując to, co udało im się odkryć podczas dnia. Z każdą chwilą byli bliżej zrozumienia sensu i celu podróży.

Pobyt na Ursusie był owocny, a odkrycie starożytnego pisma zbliżyło Marka i Sarah do siebie. Nawiązała się między nimi prawdziwa przyjaźń. Spędzali wspólnie coraz więcej czasu, dzieląc się swoimi myślami i wrażeniami, a ich uśmiechy i spojrzenia stawały się dłuższe i szczersze.

Po południu załoga była gotowa do drogi. Zapakowali cały sprzęt i upewnili się, że niczego nie zostawili w chacie. Mark przygotował statek do manewru startowego.

Elena przypięła Osę – zwiadowcę. „Wszystko gotowe” – powiedziała z uśmiechem.

„Świetnie, ruszajmy” – odpowiedział Mark, patrząc na Sarah z ciepłym uśmiechem.

Zabrali również ze sobą Lunę, jej obecność była źródłem wsparcia i otuchy dla załogi. Przed startem ukryli kamień SISTO w serwerowni statku, aby mógł być bezpiecznie przewieziony na kolejne miejsce badań. Byli przekonani, że to odkrycie może mieć kluczowe znaczenie dla ich misji.

Gdy pojazd unosił się w powietrze, załoga spoglądała przez okna na planetę Ursus, która stawała się coraz mniejsza w oddali. To miejsce zostawiło im wiele wspomnień i odkryć, ale wiedzieli, że ich misja jeszcze się nie skończyła.

Podczas lotu Mark i Sarah spędzali czas razem, dzieląc się swoimi przemyśleniami i planując kolejne kroki. Ich relacja nabierała głębi, a wzajemne spojrzenia i uśmiechy świadczyły o rosnącym zaufaniu i przyjaźni.

Elena, obserwując ich z ciepłym uśmiechem, wspominała zostawione w domu plany i marzenia bycia z rodziną i zastanawiała się czy dobrze zrobiła ryzykując stratę w imię nieznanego.

Luna, będąc teraz na pokładzie, wiernie towarzyszyła załodze. Jej srebrzysta sierść lśniła w świetle pokładowych lamp, przypominając o tajemnicach Ursusa i o tym, jak wiele jeszcze mają do odkrycia.

Podczas nawigacji załoga wytypowała trzy alternatywne trasy do pobliskiego gwiazdozbioru Aporu. Po dokładnej analizie wybrali trasę, która miała zająć cztery lata. Zdecydowali, że będzie to najbezpieczniejsza i najbardziej efektywna droga do celu. Wszystko pozostałe było zależne od zrządzenia losu.

W miarę upływu miesięcy załoga pogrążała się w nostalgię, rozważając sens swojego istnienia. Każdy z członków załogi miał swoje refleksje i przemyślenia:

Mark rozmyślał o swojej rodzinie na Ziemi i o tym, co skłoniło go do podjęcia tej misji. Czy to pragnienie odkrywania, czy ucieczka przed codziennością?

Sarah zastanawiała się nad swoimi decyzjami życiowymi i tym, jak bardzo zmieniło się jej życie od momentu, gdy zdecydowała się na wyprawę. Co przyniesie przyszłość?

Elena poświęcała czas na refleksję nad drogą kariery, jeśli misja okaże się sukcesem.

Luna wydawała się zrozumieć melancholię załogi, spędzając więcej czasu przy ich boku, przypominając im o pięknie i cudowności każdej chwili.

Podczas dalszego przelotu, AI nie mogła spokojnie pracować; napisy na artefakcie z inskrypcjami Sisto nie dawały jej spokoju. Projekcje odwróconych algorytmów blokowały ścieżki procesorów, wpływając na wydajność analizy danych.

AI starała się zrozumieć i odszyfrować znaczenie napisów, ale każda próba napotykała na niewidzialne bariery. Mark, Sarah i Elena musieli współpracować, aby znaleźć sposób na odblokowanie ścieżek i kontynuowanie swoich badań.

Wspólne wysiłki załogi pozwalały na stopniowe rozwiązywanie zagadki, a każdy nowy odkryty fragment informacji przybliżał ich do zrozumienia tajemniczego kamienia i jego roli w ich misji.

Miesiące mijały jak minuty na zegarze. W miarę jak zapadali w głębię prędkości, zatracali ludzkie poczucie czasu. W głębi czerni kosmosu załoga traciła bodźce, a zyskiwała nowe zmysły, stając się połączeniem energetycznym z wszechświatem.

Gdy zostało 10 godzin i jakieś 2600 kilometrów lotu do wyznaczonego celu, statek skończył wyhamowywać z prędkości molekularnej. Na mostku kapitan Mark przez komunikator ogłosił zbiórkę. Omówiono plan działania każdego z członków załogi, a AI przedstawiła ważne informacje:

„Wyznaczyłam granicę horyzontu zdarzeń w pobliżu zapaści na podstawie ruchów mas planet.”

AI analizowała dane, aby przewidzieć i zrozumieć potencjalne zagrożenia oraz możliwości wynikające z tego obszaru. AI stwierdziła, że anomalie w pobliżu gwiazdozbioru Aporu mogą mieć istotny wpływ na strukturę i stabilność planet w tym regionie. Załoga musiała przygotować się na niespodziewane zmiany i ewentualne komplikacje.

Załoga była w pełni świadoma powagi sytuacji. Każdy krok musiał być dobrze przemyślany i zaplanowany, by uniknąć niespodziewanych problemów. Konieczne było założenie ciepłochłonnych kombinezonów, co wymagało 90% kontaktu z ciałem. Wszyscy udali się do kajut, by pobrać synchronizację, która potrzebowała 180 minut. Zostały wykonane z wielowarstwowych materiałów kompozytowych, które łączyły w sobie wyjątkową wytrzymałość, elastyczność i zdolność do izolacji termicznej. Wewnętrzna warstwa była pokryta mikrokapsułkami z substancją zmieniającą stan skupienia, które magazynowały ciepło, a następnie przetwarzały na energię przez ogniwa energetyczne, które mogły działać przez długi czas bez potrzeby ładowania. Interfejs umieszczony na całym kombinezonie umożliwiał użytkownikowi impulsowe sterowanie.

Gdy proces absorpcji dobiegł końca, 2 godziny przed granicą zero, przeskanowano przestrzeń na obecność obcych statków. W razie niezapowiedzianych gości założono pułapkę, unieruchomiono silniki i zakamuflowano statek. Do tego momentu doślizgali się na resztkach prędkości, tak by pojawić się niezauważalnie. Gdy zastygli w przestrzeni, po korytarzach rozszedł się dźwięk stygnących powłok statku.

 

Rozdział 3: Sonda i Sisto

 


Załoga w dodatkowych, lekkich, prawie niezauważalnych warstwach skóry pojawiła się ponownie na mostku. AI wysłała sondę z androidem, aby bliżej przyjrzeć się pęknięciu w strukturze.

Na statku, w momencie lotu sondy, w serwisowni wytworzyła się dziwna siła jonizująca otoczenie wokół siebie. Gdy AI zawiadomiła kapitana, nastąpiło zwarcie i wyładowanie sferyczne w pobliżu ukrytego kamienia z Ursusa. Elena i Mark natychmiast ruszyli do pomieszczenia, używając krótkiej teleportacji kombinezonów. Gdy dotarli do serwisowni, zobaczyli, że artefakt z inskrypcjami unosił się w powietrzu, otoczony pulsującą, śniedzią aurą. Wyglądało to tak, jakby Sisto emanował energią, która wpływała na otoczenie, powodując wyładowania elektryczne.

Pomimo ich trudu, Elena i Mark nie zdołali opanować pola sferycznego, przez które przelatywały postacie energetyczne, konturami przypominając ludzi.

Mark poprosił o pomoc Sarah i AI, aby zbadały kamień na miejscu. Sarah szybko dotarła do serwisowni, a AI zaczęła analizować dane z pola energetycznego. Elena skupiła się na monitorowaniu sondy, która zbliżała się do szczeliny. Kapitan Mark sprawdzał systemy statku, poszukując ewentualnych uszkodzeń spowodowanych przez wyładowania.

„AI, jakieś wyniki?” – zapytała Sarah.

„Analiza w toku. To pole energetyczne wydaje się być nośnikiem podstawowych informacji o rytmach binarnych” – odpowiedziała AI.

Po tych informacjach kamień został ostrożnie przeniesiony do laboratorium, gdzie załoga mogła kontynuować jego badania. Pole energetyczne było stabilizowane, a AI kontynuowała analizę danych, starając się zrozumieć historię zapisaną w kamieniu.

W tym czasie android znajdował się około 100 kilometrów przed granicą i zaczął skalować na wszystkich pasmach, rejestrując każde napotkane dane. AI natychmiast zaczęła analizować odebrane sygnały, starając się określić ich źródło.

„AI, jakie wyniki?” – zapytał kapitan Mark, spoglądając na ekran z danymi.

„Analiza w toku. Mamy szereg niezidentyfikowanych fal i sygnałów, zbyt słabych, by określić ich pełne znaczenie, ale kontynuuję zbieranie danych” – odpowiedziała AI.

Podczas gdy AI kontynuowała analizę, załoga skupiła się na przygotowaniach do ewentualnej interakcji z nowo odkrytą przestrzenią. Mark postanowił, że załoga musi być gotowa na wszelkie ewentualności.

„Elena, przygotuj zespół na ewentualne działania ratunkowe. Sarah, monitoruj stan systemów i bądź gotowa na wszelkie zmiany” – rozkazał Mark.

W miarę jak sonda zbliżała się do horyzontu zdarzeń, sygnały stawały się coraz bardziej wyraźne. Szumy otoczenia były teraz na tyle słabe, że AI mogła rozpocząć bardziej szczegółową analizę.

„Sonda jest teraz 50 kilometrów od horyzontu zdarzeń. Odbieramy coraz silniejsze sygnały” – poinformowała AI.

„Kontynuuj analizę, AI. Wydobądź najsilniejszy z nich” – odpowiedział kapitan Mark.

Sygnały zaczęły zanikać, a AI starała się odczytać i zrozumieć najsilniejszy z nich, przesyłając dane bezpośrednio na mostek.

„Kapitanie, mamy najmocniejszy sygnał” – poinformowała AI. „Po analizie i zestawieniu danych wynika, że jest to najprawdopodobniej łańcuchowy pierwowzór binara w nieznanym języku.”

AI natychmiast przekazała załodze szczegółowe dane dotyczące sygnału, który sonda wychwyciła. Kapitan Mark i Sarah analizowali informacje na ekranach mostka, starając się zrozumieć, jakie znaczenie może mieć ten starożytny sygnał.

„Pierwowzory binara w nieznanym języku” – powtórzył kapitan Mark.

Elena, nadal monitorując postępy sondy, zaczęła widzieć wyraźniejsze obrazy i dane. Sygnał stawał się coraz bardziej stabilny, a AI kontynuowała dekodowanie informacji.

„Kapitanie, mamy już bardziej szczegółowe informacje. Wygląda na to, że ten sygnał zawiera mapę gwiezdną i opisy technologii, które mogą pochodzić z czasów starożytnej cywilizacji Ursusa” – poinformowała AI.

Na ekranie mostka wyświetlił się schemat gwiazd, które układały się w konfigurację, jakiej wcześniej nie widzieli. Gdy odszyfrowano stare mapy przestrzenne, system nawigacyjny statku wskazywał przelot wprost w kierunku wyłomu. W tym czasie Sisto znów zawibrował i zniszczył szyby w laboratorium. Sarah i Elena popatrzyły na siebie pytająco, zdając sobie sprawę, że ten tajemniczy sygnał przyzywa ich w głąb ciemności.

Po odkryciu mapy gwiezdnej i zarejestrowaniu silnych sygnałów z horyzontu zdarzeń, załoga zebrała się na mostku, by podjąć decyzję o dalszych krokach. AI przeprowadzała analizę danych, a kapitan Mark, Sarah, Elena i reszta załogi omawiali potencjalne ryzyka i korzyści związane z wlotem w rozdarcie.


„AI, jakie mamy opcje?” – zapytał kapitan Mark.

„Mamy dwie główne opcje: możemy wysłać sondę, aby zbliżyła się jeszcze bardziej do szczeliny i zebrała dodatkowe dane, lub możemy podjąć ryzyko i sami wlecieć w szczelinę, mając nadzieję na bardziej bezpośrednie odkrycia” – odpowiedziała AI.

Sarah spojrzała na ekrany, gdzie wciąż wyświetlały się dane z sondy. „Wysyłanie sondy wydaje się bardziej bezpieczne. Możemy dowiedzieć się więcej o tej szczelinie bez narażania załogi.”

Elena, która od samego początku monitorowała postępy sondy, zgodziła się. „Zgadzam się. Jeśli sonda zdoła zebrać więcej danych, będziemy lepiej przygotowani na ewentualne ryzyko.”

 

Kapitan Mark skinął głową. „Dobrze. AI, przygotuj androida do wlotu w szczelinę. Chcemy zebrać jak najwięcej danych, zanim podejmiemy jakiekolwiek dalsze kroki.”

AI natychmiast rozpoczęła procedury przygotowawcze. Sonda została wyposażona w dodatkowe czujniki i urządzenia do analizy, aby mogła dokładnie zbadać struktury i zjawiska w szczelinie.

„Sonda jest gotowa do wlotu, kapitanie” – poinformowała AI.

„Świetnie. Wprowadź sondę poza granice horyzontu i rozpocznij zbieranie danych” – rozkazał Mark.

Sonda powoli zbliżała się do przekształceń przestrzennych i czasowych, a załoga monitorowała jej postępy na ekranach mostka. Gdy sonda przekroczyła granicę horyzontu zdarzeń, zaczęła rejestrować nieznane zjawiska.

„Sonda rejestruje silne anomalie grawitacyjne i energetyczne” – poinformowała AI. „Dane są bardzo obiecujące.”

Kapitan Mark i reszta załogi obserwowali z napięciem, jak sonda coraz głębiej penetrowała nieznaną przestrzeń, rejestrując każdy szczegół. Wiedzieli, że te informacje mogą być kluczowe dla ich misji i dalszych odkryć. Gdy android przepadł w głębi materii, przerywając nadawanie, po wznowieniu dane były rozmyte i nie nadawały się do analizy. Załoga z niepokojem obserwowała, jak sonda walczy o przesłanie jakichkolwiek użytecznych informacji.

„AI, jakie mamy dane?” – zapytał kapitan Mark, widząc na ekranach jedynie szum i zakłócenia.

„Przykro mi, kapitanie, ale większość danych jest zniekształcona i nieczytelna” – odpowiedziała AI. „Nie możemy ich użyć do pełnej analizy.”

Załoga, zdając sobie sprawę z trudności, sporządziła raport z wyników misji i danych pobranych z powierzchni wyłomu. Postanowili przesłać raport na Ziemię, mając nadzieję, że naukowcy tam będą mogli coś z tych danych wyciągnąć.

„Sarah, przygotuj raport do wysłania na Ziemię. Chcemy, żeby nasze odkrycia dotarły do naukowców, którzy mogą je lepiej zrozumieć” – rozkazał Mark.

Sarah zebrała wszystkie dostępne dane i sporządziła szczegółowy raport, który zawierał:

Opis misji sondy: Cele i metody eksploracji wyłomu i układu Aporu.

Zebrane dane: Wszystkie dostępne informacje, zarówno te czytelne, jak i zniekształcone.

Wnioski: Potencjalne hipotezy na temat natury wyłomu i nieznanych sygnałów.

„Raport gotowy, kapitanie. Wysyłam go teraz na Ziemię” – powiedziała Sarah, gdy przesyłała dane przez komunikacyjny moduł statku.

Na dotarcie raportu potrzebne było dwa tygodnie, a prawdopodobnie na odpowiedź miesiąc. Przez ten czas załoga skupiła się na dalszych badaniach i przygotowaniach do kolejnych kroków.

Powrócono do badań nad Sisto, który wciąż stanowił kluczowy element zagadki. Sarah i Elena kontynuowały badania nad jego właściwościami, starając się zrozumieć, dlaczego generuje tak potężne pola energetyczne i co one mogą oznaczać.

„Musimy zrozumieć, dlaczego ten kamień wibruje i jakie informacje przechowuje” – powiedziała Sarah, analizując dane na ekranach.

„To prawdziwa tajemnica” – dodała Elena. „Możliwe, że jest połączony z anomalią.”

„Misja robi się coraz bardziej niebezpieczna” – powiedział Mark.

AI kontynuowała analizę dostępnych danych, starając się zidentyfikować nowe informacje z zarejestrowanych sygnałów i map gwiezdnych. Każdy nowy fragment informacji mógł przybliżyć załogę do zrozumienia tajemnic tej misji.

Czas oczekiwania na odpowiedź z Ziemi i badania nad kamieniem Sisto rozbudzały wyobraźnię załogi do granic możliwości. Każdy nowy dzień przynosił więcej pytań niż odpowiedzi, a tajemniczy kamień zdawał się skrywać nieskończoną ilość sekretów.

Załoga spędzała wiele godzin, dyskutując o potencjalnych scenariuszach, które mogłyby wyjaśnić zjawiska związane z kamieniem i szczeliną. Teorie były różnorodne i często tak fantastyczne, że przypominały opowieści science fiction.

„Co jeśli artefakt Sisto jest nawigatorem innego wymiaru?” – zastanawiała się Sarah, patrząc na dane na ekranie.

„Albo może to być urządzenie do komunikacji z inną formą życia” – dodał Mark, nie mogąc powstrzymać fascynacji.

W miarę jak czas mijał, załoga zintensyfikowała swoje badania. AI kontynuowała analizę danych z kamienia i próbowała odczytać ukryte w nim informacje. Elena nadzorowała eksperymenty, starając się znaleźć sposób na stabilizację pola energetycznego, które otaczało kamień.

W miarę jak zbliżał się przewidywany czas odpowiedzi, załoga była coraz bardziej podekscytowana i pełna nadziei, że odkrycia, których dokonali, otworzą nowe możliwości dla ich misji i przyszłych podróży kosmicznych.

Miarą sukcesu załogi był szampan, a czas wolny poświęcili na celebrację dotarcia do granicy zero. Po intensywnych tygodniach badań, napięciu i oczekiwaniu, załoga postanowiła pozwolić sobie na chwilę relaksu i radości.

Załoga zebrała się na mostku, gdzie kapitan Mark przygotował niewielką uroczystość. Butelka szampana, którą skrycie przemycił na pokład na specjalne okazje, teraz znalazła swoje zastosowanie.

„Za naszą niesamowitą podróż i wszystkie odkrycia, których dokonaliśmy!” – powiedział kapitan Mark, unosząc kieliszek.

„Za Aporu i Sisto oraz wszystkie tajemnice, które jeszcze odkryjemy!” – dodała Sarah z uśmiechem.

Po oficjalnym toaście załoga pozwoliła sobie na chwilę relaksu. Rozmawiali o swoich nadziejach, marzeniach i oczekiwaniach na dalszą część misji. Chociaż wciąż mieli wiele pytań i wyzwań przed sobą, ta chwila odpoczynku pozwoliła im naładować baterie i zyskać nową energię do działania.

Elena opowiadała o swoich ulubionych wspomnieniach z wcześniejszych misji, a Sarah dzieliła się swoimi przemyśleniami na temat przyszłych odkryć. Kapitan Mark słuchał uważnie, ciesząc się tym momentem jedności i wspólnoty.

Ta chwila radości i celebracji była ważna dla morale załogi. Przypomnieli sobie, że mimo trudności i niepewności, to właśnie wspólne cele i sukcesy czynią ich podróż wyjątkową.

Gdy przyszedł raport, kapitan Mark poprosił AI o przeczytanie treści. Informacje nadeszły od dyrektora misji, Raya Yersa. AI rozpoczęła odczytywanie wiadomości:

„Radujemy się na myśl, że dotarliście na obrzeża horyzontu. Z przesłanych danych nie możemy nic odszyfrować – nasze urządzenia nie rozumieją treści zapisu. Zdajemy się na waszą intuicję w decyzji wlotu na drugą stronę przestrzeni.”

Kapitan Mark spojrzał na swoją załogę, widząc mieszankę ekscytacji i niepokoju na ich twarzach.

„Wygląda na to, że musimy podjąć decyzję sami” – powiedział Mark, zwracając się do Sarah, Eleny i reszty załogi. „Co o tym myślicie?”

Sarah była pierwsza, która się odezwała. „To ogromna odpowiedzialność, ale myślę, że mamy wszystko, czego potrzebujemy, aby podjąć ryzyko.”

Elena spojrzała na dane z sondy na ekranie. „Jesteśmy na granicy czegoś niezwykłego. Może to być największe odkrycie w historii ludzkości.”

AI dodała swoje przemyślenia: „Podjęcie ryzyka wlotu w szczelinę może przynieść niewyobrażalne korzyści, ale musimy być przygotowani na wszelkie ewentualności.”

Kapitan Mark zastanowił się przez chwilę, po czym spojrzał na resztę załogi. „Zaufam naszej intuicji i wiedzy. W końcu po to tu jesteśmy – aby odkrywać nieznane.”

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Leszy01 · dnia 17.12.2024 15:55 · Czytań: 120 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
wolnyduch
17/01/2025 22:53
Dziękuję za komentarz, też byłam psiarą, miałam w swoim… »
wolnyduch
17/01/2025 22:49
Dziękuję alos za komentarz, no cóż, trudno mi… »
wolnyduch
17/01/2025 22:38
Nie jestem znawczynią haiku, ale to powyższe do mnie… »
wolnyduch
17/01/2025 22:34
Smutny wydźwięk, msz świniom żyje się dobrze, mam na myśli… »
wolnyduch
17/01/2025 22:26
Wiersz mi się podoba, sądzę, że jest bardzo osobisty. Ten… »
wolnyduch
17/01/2025 22:19
ciekawie, aczkolwiek inne poglądy nie muszą oznaczać tektur… »
wolnyduch
17/01/2025 22:12
Ciekawy, jak dla mnie zaskakujący kontrast dwóch postaci,… »
wolnyduch
17/01/2025 22:07
Jak zwykle nietuzinkowo i ciekawie, choć ostatnie zdanie… »
nicekk
16/01/2025 20:28
O to dużo się za tą "linią" kryło :) »
K.i.r.o
12/01/2025 20:45
Zgodzę się z komentarzem powyżej,aczkolwiek w drugiej… »
retro
12/01/2025 19:52
Spawngamer, coś proponujesz? Myślałam, że się mnie boisz, a… »
Jacek Londyn
12/01/2025 19:20
Czytam dalej, akcja nadal płynie wartko. To plus. Mam trochę… »
ajw
12/01/2025 16:30
Wzory henny robione są między innymi cienkimi liniami. W tym… »
Zdzislaw
11/01/2025 11:47
Janusz, dzięki za komentarz i odniesienie do swoich… »
Jacek Londyn
10/01/2025 20:41
Dziękuję, że w czasach, w których ciągle brak nam czasu,… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
Ostatnio widziani
Gości online:60
Najnowszy:Alex Grodhendieck