Eden cz.2 - K.i.r.o
Proza » Inne » Eden cz.2
A A A

Krótkim spacerem dotleniłam mózg. Wysiadając na stacji, podążyłam za znajomym zapachem świeżego pieczywa.  Pokrótce trafiłam przed zielone drzwi. Nareszcie, w domu.    
-Wróciłam!    
-Orzeł wylądował!    
-Nie jestem, żadnym jastrzębiem- burknęłam pod nosem ściągając buty. Matko, kiedy on to wreszcie zrozumie…    
- Proszę, proszę, co ja słyszę!? Czyżby moja córka zamierzała w końcu odgryźć się tatusiowi?!    
-Nie w tym życiu!- wtrącił zbiegający po schodach brat: Cześć Siostra! Czyżbyś planowała zostać Miss mokrego podkoszulka?     
- Też się cieszę, że cię widzę Timmy. Nie, nie planowałam zostać żadną Miss. Takie konkursy, a raczej zabawy są bardziej dla ludzi na twoim- małpim poziomie…         
- Małpy przynajmniej podążają za instynktem.- odparł zabierając od mamy tacę z naczyniami.Jak Ty wyglądasz, nie oglądałaś pogody?    
- Podobno miało nie padać. Cześć tato....    
Tata ani drgnął. Nie tak dawno wrzeszczący, teraz nie istniał dla świata.  Skupiony na ugniataniu ciasta, bez słowa przyjął buziaka. Weszliśmy do kuchni.   
-Nie rozumiem cię Rena, jak tak możesz mówić?- napomknęła mama. Kiedy byłam w twoim wieku, nie stroniłam od podobnych zabaw. Wręcz przeciwnie! Raz nawet zostałam królową . Pamiętam to jak wczoraj... Te wszystkie oczy, zapatrzone w ciebie! I ta scena..    
-Przypominam, że jesteśmy w PRACY!  Timmy pośpiesz się z naczyniami! A ty moja droga, nie opowiadaj dzieciom bzdur! Scena?! Jaka scena?!Ta dziura zbita dechami!? Bądźmy poważni... Za naszych czasów bal wyglądał nie lepiej, jak wystawa sadzonek z pobliskiego warzywniaka. Zapomniałaś już, jak przybijałem gwoździe kamieniami?! A niech to! Do tej pory jak se przypomnę, to mnie ręka boli!    
-Ale coś tam jednak wygrałeś, prawda?     
 Mama spojrzała Tacie głęboko w oczy. Przysuwając ostrożnie dłoń, delikatnie musnęła jego lewy policzek. Doskonale wiedziała, jak ujarzmić lwa. W kuchni aż zaparowało.     
-, Eh…, Czego mógłbym chcieć więcej?    
 -Może sił witalnych Ojcze- Kierowniku!?-  zażartował Timmy. Przysłaniając talerzem krocze, przerwał migdalenie się rodziców. Żart wyborny! Płakałam ze śmiechu!    
-Ty nie mędrkuj tak, bo zaraz wrzucę cię do zlewu! Jazda Myć naczynia!    
-Tak jest Kapitanie!    
To właśnie moja rodzinka. Mój słodki braciszek Timmy oraz rodzice. Mieszkamy w murowanym domu. Częściowo zamieniony na piekarnie, specjalnie nie odstaje od innych. Żyjemy jak każda rodzina, normalnie. W Edenie, jednak nic normalnym nie jest ;przekonacie się.   
-Spory ruch -stwierdziłam zerkając za kotarę.    
-, Jak co roku, nic nowego- westchnęła mama polerując sztućce. Niebawem zacznie się szkoła. Ludzie w natłoku spraw, szukają chwili wytchnienia. Idealny czas na ciastko i herbatę… Timmy talerze gotowe? Czego tak szukasz w tej lodówce?    
-Mleka…a talerze leżą na stole! Gdzie ono jest?    
-Chyba nie myślisz, że jeszcze coś urośniesz? Picie mleka w tym wieku, raczej już ci nie pomoże. Maluśki…    
-Milcz Wiedźmo jedna!  Ja, ja.. się jeszcze rozwijam! Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa!     
Nagle Timmy spoważniał. Pijący przed chwilą mleko, wnet odłożył karton na stół. Nie sądziłam, że tak dotknęłam jego męskie ego. Braciszek niespodziewanie zbliżył się, po czym chwycił moją rękę.    
-Ała kretynie, puszczaj! To boli!  
-Co ci się stało?!- spytał. Dostrzegając plamy na rękawku koszuli, doznałam olśnienia. Cholerny Topielec zostawił mi pamiątkę!    
-Nic takiego….     
-Przecież widzę, pokaż…. Co to!? Krew?!    
-, Co, RENA KRWAWI!?    
- UWAŻAJ!      
 No i stało się.  Nieszczęścia lubią chodzić parami, jak to mówią. Rozkojarzony nagłą wiadomością  Tata,   dotknął gorącej blachy. Smakowite pączki rozsypały się na ziemię...   
-Cholera jasna! Jeszcze tego brakowało!    
-Szybko ,pod wodę!    
Mama zadziałała błyskawicznie. Instynktownie wpychając skaleczoną dłoń, momentalnie zneutralizowała oparzenie. Sięgając do lodówki po lód, utworzyła z ręcznikiem prowizoryczny opatrunek. Z dużej chmury, mały deszcz. Ostatecznie, nie obyło się bez słownej reprymendy.    
- Gdzie łapska pchasz... No Gdzie te łapska pchasz?! Piekarzu z Bożej łaski!  - krzyczała opatrując dłoń.   
- Do dziury… I jak Timmy nada się coś z tych pączków?    
- Do podania czy zjedzenia?    
- A co za różnica? Przecież to tylko pączki! –warknęłam podnosząc kolejnego z ziemi. Jak będzie trzeba, zjemy wszystkie.    
-Właśnie!-poparła mnie mama      
-, Dlatego Siostra nigdy nie otworzysz własnego biznesu. Ten, ten i jeszcze tamte dwa... Reszta nie nadaje się do sprzedaży. Jakieś trzydzieści, może trzydzieści pięć procent strat.    
-To całkiem nie najgorzej. – westchnął pełen ulgi piekarz. Trzeba będzie je wystawić w specjalnej gablocie. Ale o tym później. Bardziej interesuje mnie córcia krew, o której wspomniał Timmy. Co to znów za historia...biłaś się? Może z facetem?   
-Bardzo słaby żart. W dodatku nie śmieszny! Ten etap mamy za sobą! Rena nie bije dziewczyn, ani tym bardziej chłopaków! Zrozumiano?! 
-Nie byłbym tego taki pewien. Was kobiet, nigdy nie można być pewnym.- wtrącił pretensjonalnie brat, łajza.    
-Chłopaki, dajcie już spokój!  Rena z tego wyrosła… Prawda, Rena?    
Przedłużająca się cisza, wyraźnie sama nasuwała odpowiedź. Utopiony wzrok Mamy, czekał w nadziei aż twierdząco kiwnę głową. Pomimo, iż nie miałam z Nią, cudownych relacji zawsze gdzieś w głębi czułam, że, nie życzy mi źle. Niestety, mam upierdliwą wadę. Nie potrafię kłamać, zwłaszcza dla własnej korzyści.     
Opowiedziałam całą historię. Nie pomijając szczegółów oraz detali streściłam, jak przypadkowo znokautowałam obcego mężczyznę. Mina słuchających nie pozostawiała złudzeń. Zgotowałam s

obie piekło.  

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
K.i.r.o · dnia 18.01.2025 18:29 · Czytań: 91 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Madawydar
14/02/2025 12:24
Smutne ale z nadzieją na lepsze jutro. Pozdrawiam Mad »
Madawydar
14/02/2025 11:29
Wydaje mi się, że każdy człowiek żyje w dwóch… »
Madawydar
14/02/2025 10:02
Ciekawie przedstawiona kopulacja żywiołów. Pozdrawiam… »
Madawydar
14/02/2025 09:45
Takie na czasie. Nie wiedziałem, ze agenci Donalda Trump`a… »
Darcon
13/02/2025 22:45
Hej, Gredzie. Jesteś jednym z tych nielicznych Autorów,… »
Maksimus
13/02/2025 16:45
Daje do myślenia i daje nadzieję:) »
ajw
13/02/2025 11:36
Bardzo refleksyjnie, Grażynko. Podoba się :) »
ajw
13/02/2025 11:34
Pięknie, powabnie i bardzo "po mojemu", dlatego… »
ajw
13/02/2025 11:32
Dziękuję pięknie, Grażynko :) »
Madawydar
13/02/2025 09:08
Taka sobie scenka rodzajowa. Wycieczka na spotkanie z… »
pociengiel
13/02/2025 01:53
dzięki, niestety »
wolnyduch
12/02/2025 23:41
Bardzo ciekawe pisanie, pozdrawiam. »
wolnyduch
12/02/2025 23:38
Poruszający Wiersz, sorry, że wcześniej nie zajrzałam, jak… »
wolnyduch
12/02/2025 23:29
Tak, masz rację, że warto. Miłej reszty tygodnia życzę :) »
wolnyduch
12/02/2025 23:26
Ciekawe rozważanie na temat poczucia wyobcowania, a… »
ShoutBox
  • Redakcja
  • 14/02/2025 12:01
  • Kochani, mamy konkurs, zapraszamy do zabawy! [link]
  • Szymon K
  • 30/01/2025 06:22
  • Dlaczego zniknęły moje linki do ksiażki?
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
Ostatnio widziani
Gości online:18
Najnowszy:oleksa.smaczny