Jest taki dzień, kiedy człowiek zatrzymuje się na chwilę, by spojrzeć w głąb własnego istnienia. Staje przed lustrem duszy i pyta: Czy droga, którą przeszedłem, była naprawdę moja? Czy to ja wytyczałem ścieżki, czy raczej błądziłem w cieniu cudzych decyzji, niesiony prądem przypadkowych zdarzeń? Myśli wirują jak jesienne liście, unoszone wiatrem wspomnień. Powracają pytania, które drążą umysł, szepcząc: Czy wszystko, co się wydarzyło, było konieczne? Czy było właściwe? Czy nie dało się inaczej?
Nadchodzi moment diagnozy – wewnętrznej analizy przeszłości. To nie słabość ani kryzys wieku dojrzałego, lecz naturalna potrzeba porządkowania wspomnień, układania ich w sensowną całość. Każda chwila jest jednocześnie końcem i początkiem, jednym i tym samym oddechem w nieskończonym cyklu istnienia. A jednak to poczucie, że coś się kończy, budzi w człowieku tęsknotę za tym, co niedokończone, za tym, co mogło się wydarzyć, lecz nigdy nie miało miejsca.
Lubię pytać, bo pytania są kluczami do głębi myśli. Dlatego dano nam dar pisania – by przelewać na papier wątpliwości, dzielić się doświadczeniem, zamieniać ulotne chwile w słowa, które przetrwają czas. Pisanie to podróż do własnego wnętrza, do miejsc, gdzie ego splata się z pragnieniem zrozumienia. Bywa, że czuję się zawieszony pomiędzy iluzją a rzeczywistością, gdzie koniec stapia się z początkiem, tworząc nieskończony krąg pytań i odpowiedzi.
Modlitwa i medytacja są jak rozmowa ze Stwórcą, odbiciem myśli w lustrze duszy. Zamykam oczy i zanurzam się w głąb siebie, docieram tam, gdzie wzrok nie sięga, gdzie myśl jest surowa, nieposkromiona przez codzienne maski. Widzimy siebie tylko we fragmentach, rozsypanych jak kawałki szkła, z których każdy odbija inną część naszej egzystencji. Dotykamy tajemnicy, ale nigdy nie pojmujemy jej w całości. Czym jest prawda? Czym jest czas? Dlaczego nieustannie szukamy czegoś więcej, czegoś, co wymyka się definicjom?
Ciekawość jest siłą, która prowadzi nas drogą milczenia, poszukiwania, tęsknoty. Może to ona sprawia, że dostrzegamy rzeczy niewidzialne, że czujemy obecność czegoś większego, nawet jeśli nie umiemy tego nazwać? On widzi nas, choć czasem my czujemy się niewidzialni. Każda chwila, każde westchnienie to szansa, by spojrzeć głębiej, dostrzec to, co zwykle umyka percepcji.
Czy moje słowa przetrwają? Czy ktoś je zrozumie? Nie wiem. Może rozpłyną się w strumieniu myśli, w zapomnieniu, w chaosie codzienności. Ale jeśli ktoś zatrzyma się choć na chwilę, by pomyśleć, by poszukać odpowiedzi, to w tej jednej sekundzie moje istnienie stanie się częścią jego myśli. Może to właśnie jest wieczność – nie w latach, lecz w chwilach, które pozostają w umysłach innych ludzi, nawet wtedy, gdy nas już nie ma.
U schyłku życia człowiek nie zastanawia się nad tym, czego dokonał – raczej nad tym, czego nie zdążył. Niespełnione pragnienia, niewypowiedziane słowa, niespełnione marzenia – to one wywołują w nas najgłębsze refleksje. Podążam myślą, by zrozumieć własną postawę wobec cyklu rozwoju. Staram się uchwycić obraz wyjęty z rzeczywistości, przekształcić go i nadać mu sens, wartość – uczynić go czymś więcej niż tylko ulotnym momentem.
Wiem jedno: wszystko ma znaczenie tylko wtedy, gdy wierzymy w to, co robimy. Myśli, czyny, słowa – to one tworzą sens naszego istnienia. A filozofia? Jej istota tkwi w przekazie, w dążeniu do prawdy, w próbie uchwycenia tego, co nieuchwytne. Czy mój przekaz jest właściwy? Czy oddaje istotę tego, co czuję? Nie wiem. Może wciąż szukam słów, które mogłyby opisać nieopisywalne. Może to cała tajemnica – że nigdy nie odnajdziemy pełnej odpowiedzi, ale sam akt poszukiwania czyni nas bliższymi prawdy.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt