Najwięcej błędów w ruchu drogowym to zgaśnięcie silnika. Nieprawidłowość pewna i nikt się nie przyczepi. Kiedyś dziewczyna po paru zgaśnięciach mruknęła.
- Przepraszam, ale straciłam kontrolę nad nogami.
Następnie znak stop. Niezatrzymanie się. Spojrzenie w prawo i lewo, nic nie jechało, więc rura. Od czasu do czasu tylko lamenty słyszałem.
- Byłam dziś tutaj. Zawsze się dziwiłam, jak można się nie zatrzymać. Już teraz wiem.
Czasami wynikała sytuacja śmieszna, bo na skrzyżowanie ze znakiem stop, gdzie jechałem, było lekko pod górkę. Widziałem, że zdający by się nie zatrzymał, ale dodawał za mało gazu i silnik gasł. Zatrzymanie nastąpiło przez nieumiejętność. Tylko błąd techniki jazdy, a nie przerwanie egzaminu.
I przejścia dla pieszych. Sporadycznie się zdarzało, że jadąca nie widziała pieszego, mimo że ten znajdował się na przejściu i szedł od lewej strony w kierunku pojazdu. I zazwyczaj przyznawali się. I puścić taką osobę do ruchu drogowego. Makabra.
Zdarzały się osoby mylący biegi. Zamiast trójki jedynka. Przy dużej prędkości to zagrożenie, bo samochód stawał dęba bez żadnego ostrzeżenia.
No i dynamika jazdy. Dziewięćdziesiąt procent zdających usiłowała jechać bardzo powoli. Nie ma w arkuszu egzaminacyjnym zadania: jazda dynamiczna, podobno kiedyś był. Można wpisać błąd do przejazdu drogami dwukierunkowymi jednojezdniowymi. Jednakże na ten błąd przełożeni patrzyli krytycznym okiem. Zdającym też się wydaje, że jak będą jechać powoli to nie spowodują żadnego zagrożenia. Nie jest to do końca prawdą, bo w taryfikatorze policji jest mandat za tamowanie i utrudnianie ruchu. No i są zapisy w przepisach ruchu drogowego, by jechać w sposób nieutrudniający jazdy innym użytkownikom drogi.
Jeżeli jest prędkość dopuszczalna pięćdziesiąt na godzinę, a ktoś jedzie poniżej trzydziestu w dobrych warunkach pogodowych, to nie jest to pozytywny objaw. Tamuje ruch i irytuje innych kierowców. I może spowodować przeróżne nieciekawe sytuacje na drodze.
Gdy zdający zaczynał marudzić w jeździe na drodze, wydawałem polecenie.
- Proszę jechać dynamicznie, prędkości zbliżone do dopuszczalnych. Jeżeli warunki drogowe będą na to pozwalać, tak proszę jechać.
Zazwyczaj pomagało i dynamika wzrastała. Sporadycznie wynik był negatywny z tego powodu. Ale raz się zdarzył. Zdający jechał tak wolno, że wyprzedziło nas parę pojazdów. Wpisałem błąd, ale nie wyciągnął wniosków. Po chwili znowu spowolnił ruch. Więc drugi błąd w tym samym zadaniu.
- Wie pan w szkole w której miałem kurs mówili, że trzydzieści kilometrów na godzinę wystarczy.
- Ma pan idealne warunki pogodowe, prosta szeroka jezdnia, przed panem pusto i nie ma nawet trzydziestu kilometrów. Widział pan, jak wiele pojazdów wyprzedziło nas, bo tamuje pan i utrudnia ruch. Nie sądzę, że zda pan egzamin, jak będzie tak jeździł.
Aż trafił się kiedyś nadgorliwy. Po zatrzymaniu ruszał z impetem, zmieniał szybko biegi i osiągał prędkość pięćdziesiąt. W końcu dojechaliśmy do drogi ze znakiem ograniczenia prędkości do dwudziestu kilometrów na godzinę. No i zapomniał się.
Był próg zwalniający, więc zwolnił, ale po minięciu przeszkody depnął mocno na gaz i już po chwili miał czterdzieści na budziku. Zazwyczaj w takiej sytuacji pytałem, ile jest na liczniku, by mieć słowny dowód na przekroczenie prędkości. Też tak zrobiłem w tym wypadku.
- Czterdzieści pięć – wysapał – ale zaraz będę miał pięćdziesiąt. – I dodał gazu.
Niestety nie zdał egzaminu, gdyż przekroczenie prędkości o więcej jak dwadzieścia kilometrów na godzinę, skutkuje przerwaniem egzaminu z wynikiem negatywnym. Dynamika jest ważna, ale widzenie znaków i stosowanie się do nich jest również bardzo istotne.
Raz mi się trafił na egzaminie obłąkany. Nie zdał, bo się nie upewnił o możliwości wyprzedzania. Jezusieńku, co on wyprawiał. Płakał, błagał, szlochał, piana na ustach pojawiła się. Gdy zatrzymaliśmy się wreszcie, by się przesiąść, klękał i skamlał o litość. Już zamierzałem dzwonić po pogotowie, bo nie miałem pojęcia, co robić z szaleńcem. Ale w końcu się uspokoił, więc zacząłem tłumaczyć, jak ważne jest upewnianie się, a szczególnie przy wyprzedzaniu. Gdy wróciliśmy do Ośrodka, wysiadał zadowolony i uśmiechnięty, a co najważniejsze przekonany, że upewnienie się przed rozpoczęciem wyprzedzania jest faktycznie bardzo ważne i brak spojrzenia w lusterko czasami może mieć katastrofalne skutki. Bo to akurat prawda.
Tak jak już wspomniałem podobnych przypadków zdarzało się mało. Więcej było płaczących i proszących, ale grzecznie i normalnie. Żebrzących najbardziej nie lubiłem, bo trzeba było długo tłumaczyć i udowadniać winę, że postąpili nieprawidłowo. Najbardziej skutkowało zapewnienie, że następnym razem, jak poprawi popełnione błędy, już na pewno egzamin zakończy się wynikiem pozytywnym, chociaż stosowałem go tylko w wyjątkowych sytuacjach. To przeważnie dziewczyny chlipały, ale trafiali się i faceci, chciałem napisać mężczyźni, ale publicznie płaczący chłopak do mężczyzn raczej się nie zalicza.
Przejechał strzałkę. Czerwone światło i zielona strzałka w prawo. Można jechać, ale należy zatrzymać pojazd przed sygnalizatorem. Jak się nie zatrzymał, wynik negatywny, a egzamin przerwany. Niezastosowanie się do sygnałów świetlnych
Gdy wydałem wyrok, zatrzymał pojazd na środku skrzyżowania, rzucił głowę na kierownicę i buryczał, jak dzieciak w przedszkolu.
- Proszę się uspokoić i jechać, bo jesteśmy na skrzyżowaniu - zawołałem.
- Ale ja nie zdałem proszę pana – kwilił.
- To żadna tragedia. Zdarza się. Niech pan będzie mężczyzną – nie wytrzymałem, bo coraz bardziej płakał – dziewczyny nie zdają i nie moczą się, a pan szlocha, jakby nieszczęście wielkie spotkało.
- Bo ten egzamin tyle kosztuje.
- Jest pan młody i zarobi pieniądze. To nie jest tragedia ani dramat. Życiowe doświadczenie. Nie mówił instruktor, że jeżeli jest czerwony sygnał świetlny i zielona strzałka to należy się zatrzymać i dopiero wtedy jechać?
- Mówił, ale zapomniałem.
- To już teraz będzie pan pamiętał.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt