Kiedyś zdająca wyprzedzała rowerzystę na przejściu dla pieszych. Oczywiście przerwanie egzaminu i wynik negatywny. Po usłyszeniu wyroku zaczęła płakać coraz bardziej spazmatycznie. Tłumaczyłem i wyjaśniałem błąd ze skutkami, ale dziewczyna zaczęła się zachodzić z płaczu i dusić. Uspokajałem, lecz było coraz gorzej. Już zamierzałem dzwonić na pogotowie, bo wyglądało, że za chwilę się udusi. Ale jakoś wyhamowała. Chociaż stan zagrożenia minął, całą drogę zachodziła się i nie mogła złapać oddechu. Jeszcze jak wyszła z pojazdu, jej ciałem wstrząsały gwałtowne spazmy.
- Proszę oddychać spokojnie – instruowałem cały czas.
Ale nie miała do mnie pretensji. Na koniec przeprosiła z wyjaśnieniem, że jak się zdenerwuje, to jej ciało właśnie w taki sposób reaguje i nie ma na to lekarstwa ani sposobu.
Onegdaj dziewczyna popełniła dwa błędy podczas parkowania. Nie zasygnalizowała manewru włączania się do ruchu przy wyjeżdżaniu z parkingu. W drugiej próbie ten sam błąd. Dwa błędy w zadaniu, wynik egzaminu negatywny, ale mogła kontynuować jazdę, bo nie było przerwania. Chciała dalej jechać. Po chwili zauważyłem, że zarówno z oczu, ust jak i z nosa wypływają potoki płynów ustrojowych.
- Jest pani w stanie dalej jechać – zapytałem, bo jechała coraz wolniej i coraz bardziej płakała wszystkimi otworami na twarzy. Kiwnęła głową. Lecz było coraz gorzej.
Zastanawiałem się, czy nie przerwać egzaminu, z powodu zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego, ale po chwili mało nie wjechała w inny pojazd. Przyhamowałem i posadziłem ją na miejsce dla pasażera. Nadal chlipała. Nie wspomnę, iż pocieszałem ją, że to nic takiego, bo przecież jest młoda i w życiu czeka ją jeszcze wiele egzaminów państwowych i życiowych. Nic nie pomagało. Pomyślałem, że zdaje już naście razy, więc stąd tak wielkie rozżalenie.
- Które pani podejście do egzaminu?
- Pierwsze – załkała
Do końca nie odzywałem się, a ona całą drogę chlipała.
Jak zapewne wiecie i o czym wspomniałem wcześniej upewnianie się podczas omijania, zmiany pasa ruchu i wyprzedzania jest bardzo ważne i winno być nawykiem każdego kierowcy. Nieupewnianie się może doprowadzić do kolizji lub wypadku. Część zdających nie upewniała się podczas wyżej wymienionych manewrów i dziwiła niepomiernie, że jest to błędem, a w przypadku wyprzedzania przerywało egzamin.
Egzaminowałem kiedyś osiemnastolatkę i rozpoczynając manewr wyprzedzania rowerzysty nie spojrzała w lewe lusterko.
- Niestety proszę panią, nie upewniła się pani o możliwości wyprzedzania – w tym samym momencie spojrzała w lusterko – o właśnie, nie popatrzyła pani w lusterko przed rozpoczęciem manewru. W takim przypadku egzamin jest przerwany, a wynik egzaminu negatywny.
W zdziwionych oczach zobaczyłem, że nie słyszała o czymś takim.
- Za co – zawołała zaskoczona – przecież nic złego nie zrobiłam. Ostatnio nie zdałam, ale coś zrobiłam. A teraz nic.
- No właśnie. A powinna pani. A jak jest to ważne zachowanie kierowcy, pokazują konsekwencje zawarte w rozporządzeniu.
- Ale przecież nic się nie stało.
- I dobrze, bo czuwam nad tym. Nie ma zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego, a jedynie nieupewnienie się o możliwości wyprzedzania. Bo kierowca przed rozpoczęciem manewru ma się upewnić i spojrzeć w lusterko lewe, że w tym samym czasie, inny pojazd pani nie wyprzedza. Instruktor nie uczył?
- Nie – machnęła ręką i skrzywiła się zrezygnowana. Tak mogło być, bo nie każdy instruktor przykładał się solidnie do pracy.
Całą drogę siedziała naburmuszona i zrezygnowana.
Kolejny wyprzedzający rowerzystę. Miejsca było sporo, ale jechał tak blisko, że nie wytrzymałem i chwyciłem za kierownicę.
- Zagrożenie wypadkiem – powiedziałem. Zdający zaczął pyszczyć, że wszystko było w porządku, a ja się czepiam bez powodu i nagle słyszymy głos rowerzysty.
- Kurwa, przejadą mnie na stare lata.
Innym razem na egzamin przyszedł weteran to jest kierowca, który jeździł wiele lat, ale zabrali mu prawo jazdy. Najpierw nie upewnił się podczas omijania. Błąd. Większość zdających po pierwszym błędzie „nieupewniania się” zaczynało ruszać głową we wszystkich kierunkach i co chwilę.
Egzamin nadal trwał. Zmieniał pas ruchu i też nie spojrzał w lusterko. Błąd. Po chwili wykonywał hamowanie w wyznaczonym miejscu i ruszając znowu się nie upewnił a powinien, bo wszak włączał się do ruchu. Kolejny błąd, lecz w innym zadaniu. Miał pecha, bo nagle pojawiła się rowerzystka i wyprzedził ją bez spojrzenia w lusterko.
- Nie upewnił się pan o możliwości wyprzedzania. Egzamin jest przerwany, a wynik negatywny.
Wcześniej nie odzywał się, ale jak usłyszał wyrok, nie wytrzymał.
- Wiedziałem za każdym razem, że z boku nic nie jedzie.
- Skąd, jak pan nie spojrzał w lusterko.
I zaczął perorować, że się upewniał, że widział, czepiam się i szukam nie wiadomo, czego, bo chcę go uwalić.
- Proszę pana wpisałem panu jeden błąd za nieupewnianie przy omijaniu, za chwilę drugi w kolejnym zadaniu, i trzeci w następnym. Nic się pan nie nauczył. A w końcu czwarty przy wyprzedzaniu. Nie upewniał się pan, bo siedzę obok i patrzę, gdyż taka moja praca. A jak pan nie wierzy, można sprawdzić, bo kamera ustawiona jest na twarz osoby zdającej.
Zamilkł i nie pojawił się u kierownika.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt