Ostatnie źdźbło twoich włosów
Samotnie leży na polu wspomnień
Opłakując swoje zasiane uczucia
Wiatr zatrzepotał skrzydłami drzew
Wołasz o mnie,
W złości zatraciłaś obraz moich czynów.
Nie winię cię za to,
Że zagubioną łanią byłaś,
Którą przez gęsty las prowadziłem,
Lecz to ja byłem przybyszem.
A ty – częścią lasu.
Jako dorosła już sarna
Z dumą powinnaś nosić
Swe pełne imię,
Lecz ty – dalej małym koźlęciem
Skrytym w cieniu krzewu ostrej róży
Którego wciąż boisz się opuścić,
Choć ciągle cię rani.
Potrzebowałaś kogoś
Kto cię poprowadzi
Popchnie do przodu
Obroni przed złem wszelakim
Pokaże gwiazdy i jak działa świat,
Lecz to nie ja –
Moja droga sarenko
Ja też jestem obcy na tym świecie
Biegnę jednak –
Mimo braku obu nóg
Chwytam się najmniejszych gałązek –
Nie mając dłoni,
Dotarłem do ciebie
Ścieżką zakrwawionego szkła
Kiedy nasze wyczerpane oczy
Spotkały się namiętnie,
Moja krew i twoja krew
Wtuliły się w siebie
Opatrzyłem twe rany
Nadałem barw
Twym szarym ustom,
Wtedy – oświeciłaś mnie
Blaskiem szczęścia w twych oczach,
Aż zapomniałem –
O moich zgniłych kończynach
Byłem wędrownikiem
Pragnącym poznać poranka Słońce
W równym uczuć i dokonań uścisku
Lecz stałem się pasterzem
Po nieznanych mi drogach
Idąc pierwszy
Na siebie kierowałem ból
I poznanie
Aż w końcu dojrzałem,
Ogniste światło wypalające mi oczy
Bez uścisku
Bez ciepła
Ani cierpienia –
Samemu…
Dlatego odszedłem –
Teraz co śpiew ptaków
Widzę kuliste światło –
I ty odejdź
Zaczerpnij jego blasku
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: Przeglądaj promocje na książki i komiksy | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt