Serce kurhanu - Lorelay
A A A
Strumień płynie spokojnie. Jego woda jest przejrzysta i czysta. Zielona, cicha polana. Wokół las... gęsta puszcza. Ekstatyczne jęki mącą ciszę. Moje? Znów jest we mnie. Nasze nagie ciała splecione w namiętnym uścisku. Złoto jego włosów i czerń moich, splątanych jakby w jedną, harmonijną całość. Jego dotyk na moim ciele. Czuję go tak mocno i tak wyraźnie. Ukryj mnie w sobie... Rozkoszna jedność, naga wolność... Jego silne, a jednak delikatne dłonie oplatają mnie. Swawolny, radosny uśmiech. Leżymy obok siebie wpatrując się w pogodne niebo nad nami, w płynące leniwie, białe obłoki. Spokój...
*
Powoli otwieram oczy. Nie chcę się budzić. Jeszcze nie teraz! Nie przed spełnieniem.
*
Słońce swymi promieniami dotyka mojej twarzy. Ukrywam ją za czarnym welonem. Tren mojej spódnicy zaplątany w gałęzie. Nie mogę się poruszyć. Na wpół rozwiązany gorset. Delikatny materiał welonu okrywa zimny kamień. Przytulam twarz do zimnej powierzchni głazu. Jego chłód osusza łzy. W dłoni ściskam strzałę. Zaciskam na niej palce, aż do bólu. Bieleją, współmiernie do białości twarzy. Czerwona róża, tuż obok mojego policzka. Jej kolce niebezpiecznie blisko, tuż przed moimi szeroko otwartymi oczyma. To nie ma znaczenia. Słyszę bicie serca dobywające się spod kurhanu. A może tylko mi się zdaje... Słyszę wyraźnie. W miejscu, gdzie moja dłoń dotyka kamienia, ono pulsuje... bije niczym żywe...
*
Otwieram oczy. Gdzie jestem? Rozglądam się. Mój wzrok nie może przyzwyczaić się do światła. Pamiętam wszystko. Chcę pamiętać i nie chcę zarazem. W uszach nadal słyszę miarowe bicie serca, ale może to tylko moje własne... Niepewnym ruchem drżącej dłoni dotykam twarzy. Jest zimna.
*
- Poczekaj!
Biegnę przez las. Czuję, że jestem blisko. Goni mnie głos Iskry. Muszę uciekać. Muszę biec. Już niedaleko. Za tym zakrętem. Za tymi gęsto rosnącymi drzewami. Na polanie. Szukałam go tak długo. Nie sądziłam nawet, że jest tak blisko. Zaczepiam o gałąź półprzezroczystą, powłóczystą materią spódnicy. Nieważne. Muszę... On tam jest. Tuż obok. Czeka... Jeden płatek barwy świeżej krwi opada na ziemię. Kolce róży wbijają się w moją dłoń. Boli. Nieistotne. On czeka. Potykam się. Upadam.
- Poczekaj idiotko!
Gdzieś w oddali przemyka ciemna sylwetka Iskry. Nie ważne. Podnoszę się. Biegnę. Ocieram twarz krwawiącymi palcami. Woal improwizowanego welonu opada mi na twarz, na oczy. Nie widzę drogi przed sobą. Nie istotne. Nogi prowadzą mnie same. Jego nieme wołanie wskazuje drogę.
- Co ty do cholery...
Jedno, krótkie spojrzenie w kierunku pobladłej twarzy przyjaciółki. Jej oczy, jeszcze większe niż zwykle wpatrują się we mnie z niedowierzaniem, strachem, niepokojem. Opadam na kolana. Dłońmi wodzę po zimnej powierzchni kamienia. Oplatam go ramionami. Pulsuje. Jego wciąż żywe serce bije tam, pod ziemią, przywalone ciężkim kamieniem. Róża wypada mi z rąk. Krew z poranionych dłoni spływa, znacząc chropowatą strukturę plamami czerwieni. Przytulam się do twardego głazu. Serce tętni pod moim policzkiem przyspieszonym rytmem, powoli zrównuje się z moim. Spokój wlewa się we mnie płynnym strumieniem. Czekał. Przez cały czas, aż do tej chwili. A ja nie umiałam go odnaleźć. Obiecałam przecież... Zamykam oczy.
*
- Czy to prawda? - jego głos, pełen rozpaczliwej niepewności przecina powietrze, niczym ostrze noża. - Powiedz, że to nieprawda.
Milczę.
- Powiedz! Powiedz, że to wszystko kłamstwo!
Jego oczy płoną. Stoję, spoglądam w nie zimnym wzrokiem. Milczę.
- Zaprzecz! Słyszysz? Zaprzecz!
Jego silna dłoń zaciska się na moim ramieniu. To boli. Wzbiera we mnie irytacja, powoli przeradza się w złość, łączy z gniewem, który płonie w jego błękitnych, głębokich oczach.
- Powiedz, że to kłamstwa. Powiedz! Słyszysz? Nie stój tak! Powiedz coś!
Stoję niewzruszona, gdy potrząsa mną coraz silniej. Przypiera moje plecy do chropowatego pnia drzewa. Czuję jego gorący oddech na mojej twarzy. Milczę. Pozornie obojętnie wzruszam ramionami.
- Cokolwiek... Ale odezwij się.
Powoli uspokaja się. Gniew opada, przeradza w smutek, rozczarowanie. Jego błękitne, jak studnie bez dna, oczy błyszczą w świetle księżyca. Lśnią... Odsuwam go delikatnie, spokojnym ruchem wymijam. Odchodzę w swoją stronę. Słyszę za sobą bezsilny szloch. Przystaję. Odwracam się. Biegnie przed siebie, na oślep. Przeszywający świst strzały tnie ciszę. Upada. Tak cicho, bezszelestnie...
*
Przyciskam twarz do kamienia. Nie czuję jego chłodu. Nie ma mnie tu. Jestem daleko.
*
Klęczę nad okrwawionym ciałem. Jedna, samotna łza spływa po moim policzku. Chciał się mścić. Widziałam to w jego oczach. Nie zdążył. Tamten wziął go z zaskoczenia, jak tchórz bez honoru. Zgasił bezdenne studnie jego błękitnych, jak spokojne wody strumienia, oczu. Z ukrycia, jak nie przystoi mężczyźnie. Ślepa furia pulsuje w moich żyłach, rozrywa wnętrzności. Wyrywam strzałę z jego pleców. Mój dziki krzyk słyszy tylko księżyc i niezmierzona puszcza.
*
Zaciskam mocniej powieki. Drżące palce wbijam w twardą ziemię.
*
Stoję nad świeżo usypanym kurhanem. Woal czarnego, żałobnego welonu opada mi na twarz, przesłania oczy. Powoli opadam na kolana. Dłońmi wodzę po zimnej powierzchni kamienia, oplatam go ramionami. Przytulam policzek do głazu. Mój szept szeleści z wiatrem wśród rozłożystych koron starych drzew.
- Nawiedzaj mnie w snach. Przychodź do mnie każdej nocy, dokąd będę chodziła po tej ziemi, w takiej czy innej postaci. Nie pozwól zapomnieć. Niech to będzie moja pokuta. Przez cały ten czas nie spocznę w ramionach innego mężczyzny. Pewnego dnia, gdy będę gotowa, kiedy oczyszczę się z winy w twoich oczach, znajdę cię tutaj. Daj mi wtedy znak, a ja przyjdę do ciebie i przyniosę ci kwiat tak czerwony, jak twoja krew, która plami moje dłonie. A wtedy... Wtedy będę wolna.
*
Otwieram oczy. Podnoszę się. Otrzepuję spódnicę. Spoglądam spokojnie w oczy Iskry. Widzę w nich niepokój. Wyciąga ręce, chce mnie objąć. Odsuwam się nieznacznie. Ona otwiera usta, chce zapytać. Unoszę palec, kładę na ustach przyjaciółki.
- Już po wszystkim - uśmiecham się lekko, swobodnie. - Ciemno się robi. Wracamy?

Jestem wolna.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Lorelay · dnia 05.02.2009 10:54 · Czytań: 754 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 5
Komentarze
mahuss dnia 05.02.2009 17:15 Ocena: Bardzo dobre
Trochę można się pogubić w tej tajemniczo-sennej opowieści. No ale chyba taki był zamiar. Dobra rzecz zostawić to i owo wyobraźni Czytelnika. Niech się człeczyna głowi, a tak łatwo nie zapomni :) Moim zdaniem bardzo dobry tekst.
Lorelay dnia 05.02.2009 18:57
Dokładnie taki był zamysł :) Co za przyjemność, dać Czytelnikowi wszystko na tacy, czarno na białym :p
Jack the Nipper dnia 05.02.2009 21:41 Ocena: Dobre
Cytat:
jego włosów i czerń moich, splątanych jakby w jedną, harmonijną całość. Jego


2 x jego

Cytat:
Zaczepiam o gałąź półprzezroczystą, powłóczystą materią spódnicy.


sugestia: Półprzezroczystą, powłóczystą materią spódnicy zaczepiam o gałąź.

Cytat:
Nie ważne


Nieważne

Cytat:
Nie istotne


Nieistotne

Cytat:
moim policzkiem przyspieszonym rytmem, powoli zrównuje się z moim. Spokój wlewa się we mnie


zaimkoza: moim-moim-mnie

Cytat:
nie prawda.


nieprawda

Trochę nużące na początku, ale kapitalna przewrotnośc na koniec ;)
ginger dnia 06.02.2009 13:02 Ocena: Dobre
Muszę się zgodzić z Jackiem - na początku było sennie, nużąco i nie wiedziałam, czy chce mi się dalej czytać. Potem się rozkręciłaś i końcówka bardzo przypadła mi do gustu. Wydaje mi się, że coś powinnaś zrobić z początkiem - niecierpliwy czytelnik nie będzie się zastanawiał, czy to się rozkręci, tylko pójdzie czytać coś, co jest interesujące od pierwszych zdań.
Miladora dnia 08.02.2009 17:58 Ocena: Bardzo dobre
Jesteś specjalistką, Lorelay, od specyficznego, tajemniczego klimatu, sobie tylko właściwego. Dużo znaczeń, podtekstów, atmosfera rzeczywiście jak ze snu. Zmusza do myślenia. Parę uwag
- przejrzysta i czysta - jeżeli przejrzysta, to musi być czysta, poza tym rymuje się niezbyt korzystnie
- ściskam/zaciskam - zbyt blisko siebie podobne znaczenia
- tuż obok/tuż przed moimi - powtórzenie
- woal improwizowanego welonu - sztucznie brzmi, sugeruję uprościć, albo trochę zmienić - to o welon czarnych włosów chodzi, prawda? Tak zrozumiałam
- półprzezroczysta, powłóczysta - stwarza przypadkowy rym i lekki dysonans podobnie jak przejrzysta/czysta
- woal..... welonu - może tym razem trochę inaczej?
- powtarzasz też - studnie bez dna, bezdenne studnie - określając oczy. Sugeruję użycie trochę innych wyrazów za drugim razem, żeby uniknąć monotonii. Wiem, że to było zamierzone, ale jeżeli takich powtórzeń jest kilka, to tracą swój wydźwięk, przestają podkreślać, a mogą lekko znużyć.
Podoba mi się, ale odchodzę z uczuciem niedosytu i tajemnicy nie rozwikłanej. Więc w porządku... :D
bdb z małym minusikiem za te "rymy" i powtórzenia... ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:61
Najnowszy:pica-pioa