Zbyt wiele mamy, by umrzeć
Widziałem jak patrzyłaś,
on krzyczał, ale wciąż byłaś ze mną,
naga, wyzuta ze wspomnień,
dziewczęca.
Jak mam uwierzyć, że urodziłem się w nieodpowiedniej chwili,
i że nie było czasu, ustalić wspomnień.
Wyobraź sobie nicość, pomocne ramię,
brzęczące kajdany i tę chwilę ciszy przed.
Czy to takie trudne odczytać intencje?
Uczono mnie pokory, szacunku dla wieku,
ale to, ten obraz zatrwożyłby boga,
gdy by był.
Rozśmieszyłby też samego diabła.
Wciąż i wciąż liczymy słowa,
ważymy znaczenie,
a tak naprawdę nic i nikt dla nas
nie znaczy.
Wracam przed snem do ruchu warg,
uśmiechu, którego nie rozumiem,
i ciszy,
gdy padną ostatnie fortece.
Jedwabne życie, jedwabny czas,
jedwabne nie, jedwabne nic.
Koszmar.

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.









pozdrawiam logujących się
Chociaż na Twoje szczęście dodałeś, że "niektóre" style 
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: Przeglądaj promocje na książki i komiksy | montaż anten Warszawa | Komercyjne Sesje Rpg - Zielonka k/Warszawy - Mistrz z Gralnią | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt