Na zimnym i srebrnym ekranie ślinią się kłamstwa niedbałe, że uciekła z domu, gdy trwała emisja serialu. Jej zniknięcie było zjawiskiem biologicznym, zwróceniem na siebie uwagi pewnego mężczyzny. Miała podjąć studia na wydziale życiowego posłannictwa. Gotowa do dojrzałości, jeśli taka się przytrafi. Marzyła o miodowym miesiącu i zapiętych pasach bezpieczeństwa, zgodnie z naturalnym rytmem i dygotań serca.
Jej życie przypominało sałatkę, z przyprawami wiadomymi tylko sobie. Z dodatkiem pikanterii, idealnej we dwoje. W jesienne wieczory ze szklanką grzańca. Cóż mieli począć rodzice, z ucieczki uczynili zwycięstwo. Ona nie chciała już mieszkać z rodzicami na przedmieściach, wśród biegających szczurów i gryzących się bezpańskich psów i tak dalej.
To był artysta wizjoner, wieszcz, jej książę. Oczami duszy ujrzała, jak kipi w niej lawa egoistycznych pragnień. Osiągnięcia czegoś doniosłego. Wcielić się w faktury jego książek. Na stałe zaistnieć w artystycznej biografii. Chciała być dużą czcionką, bez marginesu. Automatycznym akapitem. Żadną tam, małą pauzą. Tylko sprawną bohaterką w jego utworach. Mistrzynią gramatyki, stylu i pisowni. Diakrytyczną panią na jego zagonach.To ona miała stanąć twarzą w twarz przed czytelnikami.
Zazwyczaj w porze deszczowej i weekendy, spuszczali parę z siebie, jak dwie lokomotywy.Mając w zasięgu pizzę i butelki czegoś mocniejszego. Kopulowali. Unosząc się w powietrzu. Nie były to efemeryczne wybuchy namiętności, skądże. Pokój cały trząsł się, pękały mury. Kwiaty z parapetu spadały na podłogę. Jej kalendarzyk i lunacepcja spełniały swoje role. Mogła jarzemka poluzować marzeniom i fantazji.
Niewykluczone, że pisarzom potrzebne jest wiele medium do tworzenia. Według naukowego odkrycia, w każdej sytuacji istnieją dwa światy równoległe. Jeden do powieści, jako lustrzane odbicie rzeczywistości, z odrobiną dodatków własnych. Drugi, jako związek artysty z kobietą na żywo. Znosić jej przejawy w dzień i nocy.
Konsternacja, a właściwie ferment w głowie, nastał z niedzieli na poniedziałek. Stanął u progu z zapowiadaną niespodzianką. Wyjął z torby kilka książek. NO popatrz, wreszcie mnie wydali. zaśmiał się lekko, ze swego niby celowego wywodu. Zajrzyj do środka, miło nalegał. Ale po co? Znam każdą literkę i spację po przecinku. A ta kobieta uśmiechnięta na okładce, to kto? Zabrzmiał uradowany! To najlepsza modelka agencji reklamowej. Odchyliła lekko okładkę książki i przeczytała: Dedykacja: i dwie literki swoich inicjałów. O! Zobacz, ja napisałem pod pseudonimem. Pamiętasz!!! Pomyliłaś mnie kiedyś z kimś takim.
Pozwolić dynamitowi zabrać głos w tej sprawie. Niech zagłuszy gniew i frustrację. To nie tak miało być. Odbiło jej się czkawką, przełknęła ślinę.
Zamówiła taksówkę i pekaesem wróciła do matki.

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.









pozdrawiam logujących się
Chociaż na Twoje szczęście dodałeś, że "niektóre" style 
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: Przeglądaj promocje na książki i komiksy | montaż anten Warszawa | Komercyjne Sesje Rpg - Zielonka k/Warszawy - Mistrz z Gralnią | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt