Grzesznicy nie idą do nieba - Epilog: Ostatnia Pokusa (wersja nieautoryzowana przez Watykan) - AlexPretnicki
Proza » Groteska » Grzesznicy nie idą do nieba - Epilog: Ostatnia Pokusa (wersja nieautoryzowana przez Watykan)
A A A
Od autora: Całe opowiadanie dostępne w formie eBooka na: aleksanderpretnicki.blogspot.com

Watykan. Serce Kościoła. Miejsce modlitwy, refleksji… i od teraz również: jacuzzi z wodą święconą, bar karaoke „Ave Maria Nights” oraz pierwszy na świecie drive-thru do spowiedzi.

W gabinecie papieża pachniało kadzidłem, pokorą i lekko przypalonym tostem. Ojciec Święty siedział za mahoniowym biurkiem, ubrany w tradycyjny biały strój i kolorowe kapcie z Myszką Miki — prezent od amerykańskiej diecezji z Florydy. Nagle drzwi otworzyły się z przeciągłym skrzypnięciem, jakby sam Duch Święty potrzebował oliwy WD-40.

Do środka wkroczyło dwóch mężczyzn — eleganckich, pachnących perfumami tak drogimi, że mogłyby uratować całą Afrykę przed suszą. Paweł i Serafiel. Przedstawiciele Inferno Corporation, firmy zajmującej się „rozrywką ekstremalnie doczesną”.

— Wasza Świątobliwość — zaczął Paweł z ukłonem, który bardziej przypominał choreografię z musicalu niż wyraz szacunku. — Mamy propozycję, która może zmienić oblicze Kościoła… i dodać mu nieco brokatu.

Papież spojrzał na nich spod okularów w oprawkach z imitacji kości słoniowej. Mruknął coś, co mogło być „Chryste, znowu oni” albo „Chryste, podaj kawę”.

— Proszę mówić — rzucił zmęczonym tonem człowieka, który w zeszłym tygodniu ochrzcił niemowlę, które sikało wodą gazowaną.

— Chcemy kupić kawałek Watykanu — wyjaśnił Serafiel, wyciągając mapę i zaznaczając flamastrem obszar między Bazyliką św. Piotra a automatem z batonami. — Niecałe trzy hektary. Idealne miejsce na nasz nowy projekt: Inferno Park — Duchowy Disneyland.

Papież uniósł brwi tak wysoko, że o mało nie zahaczyły o żyrandol.

— Czy wyście się spalili na rozumie w piekle?

— Jeszcze nie — odparł Paweł. — Ale mamy rezerwację.

Wyjaśnili szczegóły: kompleks rozrywkowy z biczowaniem VR, symulatorem Sądu Ostatecznego (z głosem Morgana Freemana), salonem bingo dla emerytowanych zakonnic i reality show „Wyspowiadaj Mnie, Jeśli Potrafisz”.

— Nie jesteśmy barbarzyńcami — zapewnił Serafiel. — Strefa bluźnierstw będzie odpowiednio oddzielona od strefy pielgrzymek. A każdy klient otrzyma voucher na odpust zupełny z popcornem gratis.

Papież sięgnął po krucyfiks. Ale zamiast egzorcyzmu, odpalił nim projektor, który przypadkiem pokazał slajdy z jego ostatnich wakacji w Chorwacji. Zmieszany, chrząknął i spojrzał na teczkę, którą Paweł wystawił na biurko. W środku znajdowała się suma tak ogromna, że nawet sam Pan Bóg musiałby użyć kalkulatora.

— To tylko zaliczka — powiedział Paweł. — I... złota karta VIP dla Waszej Świątobliwości. Obejmuje darmowe wejścia, bufet 24h i priorytetową kolejkę do konfesjonału express.

Papież wziął głęboki oddech. W sali zapanowała cisza tak gęsta, że dałoby się ją kroić nożem liturgicznym. W końcu przemówił:

— Macie długopis?

Po podpisaniu umowy (piórem nasączonym czerwonym atramentem pachnącym siarką i lawendą), Serafiel wręczył papieżowi kubek termiczny z napisem „I Sold My Soul & All I Got Was This Lousy Mug”.

— Bóg ci zapłać — powiedział Paweł z uśmiechem godnym teleewangelisty.

— Już zapłacił — mruknął papież, przeliczając banknoty.

Gdy delegacja Inferno opuściła Watykan, na placu Świętego Piotra rozstawiano już namioty pod „Inferno Festiwal Otwarcia”. Na jednej z fontann ktoś zawiesił neon „GRZECHY MAMY W PROMOCJI!”.

W międzyczasie papież siedział w gabinecie i przeglądał katalog usług dostępnych w ramach karty VIP. Przystanął przy opcji „Siedem Grzechów All Inclusive” i zamyślił się głęboko.

— Cóż... może tylko raz. Dla badań duszpasterskich — wymamrotał.

Tymczasem w newsroomie CNN pojawił się breaking news: Watykan sprzedaje ziemię firmie rozrywkowej. Papież w stroju kąpielowym otwiera park rozrywki. Zdjęcie, oczywiście, z Photoshopu.

Paweł i Serafiel siedzieli już w limuzynie, popijając martini (z wodą święconą) i śmiejąc się jak dzieci, które właśnie ukradły sanie świętemu Mikołajowi.

— Dokonaliśmy niemożliwego — stwierdził Paweł, wyciągając cygaro w kształcie mini-krucyfiksu. — Sprzedaliśmy Kościołowi piekło.

— I dostaliśmy resztę — dodał Serafiel. — W gotówce. I w wafelkach z automatu.

Z radia w limuzynie dobiegała muzyka: „Highway to Hell” w wersji gregoriańskiej.

A gdzieś w tle, w niebie, Jezus zakrył twarz dłonią i powiedział tylko jedno:

— Ojcze, wyloguj mnie stąd.

---

OFICJALNE OŚWIADCZENIE STOLICY APOSTOLSKIEJ

Rzym, 6 kwietnia, 8:06 rano (czyli tuż po kawie i tuż przed boską interwencją)

W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi dotyczącymi sprzedaży części Watykanu międzynarodowej spółce Inferno Corporation, Rzecznik Watykanu, Monsignore Alfredo Pastafiori, pragnie wyjaśnić:

– Absolutnie nie sprzedaliśmy Watykanu piekłu. Sprzedaliśmy tylko kilka metrów kwadratowych przy tylnej bramie, gdzie i tak nikt nie chodzi, bo śmierdzi kadzidłem i gołębie są agresywne.

Dementując pogłoski, jakoby na nowo powstałym terenie powstało „kasyno, burdel i centrum duchowego wypoczynku z jacuzzi dla grzeszników”, rzecznik dodał:

– To są bezczelne insynuacje. Po pierwsze, nie będzie jacuzzi, tylko jacuzzi z wodą święconą. Po drugie, nikt nie powiedział, że te panie w krótkich habitach są realnymi siostrami zakonnymi. To tylko kostiumy... zresztą, bardzo dobrze uszyte.

Na pytanie, dlaczego Watykan w ogóle zdecydował się na taką transakcję, rzecznik odpowiedział szczerze:

– Potrzebujemy pieniędzy. Sprzedaż różańców na Allegro nie idzie tak, jak planowaliśmy, a ostatnia inwestycja w aplikację „ConfessMe – spowiadaj się w 30 sekund” zakończyła się pozwem zbiorowym od 400 tysięcy byłych księży.

Zapytany o to, czy Ojciec Święty rzeczywiście otrzymał złotą kartę VIP z nieograniczonym dostępem do atrakcji „Inferno Club Vatican”, rzecznik odparł z zakłopotaniem:

– Papież myślał, że to karta lojalnościowa do Pastificio Giovanni. Zresztą, skorzystał tylko raz, i to przez pomyłkę – myślał, że pole dance to nowa forma medytacji.

Na zakończenie konferencji, zapytany o dalsze plany współpracy z Inferno Corporation, rzecznik odparł:

– Cóż... jeśli to się przyjmie, rozważamy stworzenie spin-offu: Purgatorio Park. Będą karuzele, dmuchany Lucyfer i kolejka górska w kształcie Siedmiu Grzechów Głównych. Dzieci uwielbiają pychę.

Rzecznik podkreślił, że „duchowość Kościoła nie uległa kompromisowi”, choć przyznał, że zakon dominikanów tymczasowo przejęła sieć fast foodów o nazwie „Grill & Confess”.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AlexPretnicki · dnia 28.10.2025 12:00 · Czytań: 128 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Miladora dnia 29.10.2025 17:40
Cytat:
A gdzieś w tle, w nie­bie, Jezus za­krył twarz dło­nią i po­wie­dział tylko jedno:
— Ojcze, wy­lo­guj mnie stąd.

Hahaha... słuszna decyzja. :)))

Epilog, czyli koniec zabawy? Szkoda, bo mam niedosyt.
Ale przecież zawsze możesz jeszcze wymyślić jakąś kontynuację. ;)

Co do wykonania:
Cytat:
— Pro­szę mówić — rzu­cił zmę­czo­nym tonem czło­wie­ka, który w ze­szłym ty­go­dniu ochrzcił nie­mow­lę, które si­ka­ło wodą ga­zo­wa­ną.

Możesz pozbyć się powtórzenia, dając: niemowlę sikające wodą gazowaną.

Cytat:
ja­ko­by na nowo po­wsta­łym te­re­nie po­wsta­ło „ka­sy­no,

To powtórzenie też warto byłoby usunąć. Na rzeczonym terenie?

No to miłego wieczoru. :)
AlexPretnicki dnia 30.10.2025 09:31
Dzięki za uwagi. Pozdrawiam.
Proza: Górna Półka
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
09/11/2025 19:14
To jest esencja prawdy! To, że kultura ma ciągle pod górkę.… »
Kushi
09/11/2025 15:02
Taka mała miniaturka, ale cudnie napisana. W tych kilku… »
Kushi
09/11/2025 14:58
Chwila refleksji, zadumania nad brzegiem morza . Dawno nie… »
Kushi
09/11/2025 14:44
Dziękuję za odwiedziny ajwu i ciepłe słowa pod wierszem:):)»
ajw
08/11/2025 14:07
Milu - zatem usuwam :) Bereniko - dziękuję :) »
ajw
08/11/2025 14:05
Wiersz, który nosi w sobie oddech starej, klasycznej szkoły… »
ajw
08/11/2025 14:02
Subtelny jak poranna mgła i ciepły łyk pierwszej kawy. Jest… »
ajw
08/11/2025 13:58
Podoba mi się Twoje surowe pisanie, z odwagą zanurzenia się… »
Berenika
08/11/2025 12:03
szybki haust spojrzenia jest super :) »
Kushi
07/11/2025 21:29
Takich wierszy od Ciebie więcej proszę... :) Ten chowam w… »
Kushi
07/11/2025 21:13
Powiem tak;) Piszę, właściwie to kiedyś pisałam, bardzo bym… »
valeria
07/11/2025 21:00
Dziękuję ponownie :) »
Kushi
07/11/2025 19:57
Tak sobie czytam i czytam tę jesienną wędrówkę a na koniec… »
Miladora
07/11/2025 19:54
Ładnie, Ajw. :) A końcówka mnie urzekła. Mam tylko… »
Miladora
07/11/2025 19:42
Ciekawa jestem, Jarku, czy dożyję dnia, kiedy przestaną za… »
ShoutBox
  • Kushi
  • 07/11/2025 20:05
  • Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich :):)
  • Miladora
  • 06/11/2025 17:18
  • Witaj, Bereniko, po baaaardzo długiej nieobecności. Miło Cię znowu zobaczyć. :)
  • Berenika
  • 06/11/2025 17:17
  • Jak miło tu zajrzeć po długim czasie :D
  • Darcon
  • 03/11/2025 21:16
  • UWAGA, Drodzy Użytkownicy! Po 3 latach powraca konkurs MALOWANIE SŁOWEM! W tym roku małe zmiany aby lepiej zintegrować naszą społeczność. Oczekujcie newsa i pamiętajcie - kto pierwszy wybór ma lepszy.
  • valeria
  • 30/10/2025 18:10
  • Nikt nie komentuje moich wiersz!:) pozdrawiam logujących się:)
  • Berele
  • 20/10/2025 07:56
  • teraz to nie mam niczego do dodania hihi
  • alkestis
  • 19/10/2025 19:07
  • Berele, oj jakże Nietzsche przewraca się w grobie :p Chociaż na Twoje szczęście dodałeś, że "niektóre" style :D
  • Berele
  • 19/10/2025 10:26
  • Przy niektórych stylach muzyki wydaje mi się, że lubienie piosenek to proces czysto fizjologiczny. Jesteśmy ukształtowani do rozumienia mowy, ale też płaczu, prośby, jęku, ochrzanu itd. To melodie...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty