i ty w końcu tutaj trafiłeś
Orfeuszu
jak każdy grajek czarodziej śpiewak król
czy też nie
w moim królestwie nie ma miejsca
na to co istniało za życia
miłość wcale nie chroni od śmierci
spójrz za siebie
za twoimi plecami Eurydyka
ale nic po tym gdy skosztowaliście wody
ze strumienia Lete
tutaj wszystko jest umarłe
tutaj nic nie żyje
nietaktem było wdzierać się tu swoją witalnością
to był płacz dziecka na cmentarzu
nie rozumiałeś nic
a twój błąd Orfeuszu polegał na tym
że odwróciłeś się za późno gdy już miałeś
nadzieję
powinieneś wiedzieć artysto marzycielu
nie ma powrotu gdy położę swoją dłoń
chyba wybaczysz mi zabawę twoim kosztem
ta nieśmiertelność raz po raz
za każdym razem jedna historia
powtarzana jak zaklęcie prawie mu się udało
ale jeśli nie tobie to komu
szkoda tylko że nie rozumiesz
nie pamiętasz nie wiesz
o czym mówię Orfeuszu
16.02.09.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Joachim · dnia 17.02.2009 23:20 · Czytań: 826 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: