Oj. Teraz przestałem się śmiać.
Ja często rozmawiam z Sagitem o Portalu i przykro mi, ale stawiam Portal Pisarski na niższym miejscu niż np FP czy FL. Ale już na wyższym, niż takie tam Opowiadania.pl.
Swoimi komentarzami (surowymi, prześmiewczymi, jakbyście ich nie nazwali) sprawiam zabawę sobie i nielicznym dookoła. Ale przede wszystkim przygotowuję ludzi na krytykę, jakiej mogą doświadczyć w życiu. Ba! Jakiej na pewno doświadczą w przyszłości, jeśli zwiążą swój los z pisarstwem na stałe.
Jeśli nie ma selekcji tekstów (teraz moje będą selekcjonowane i z miejsca odrzucane, nie?

), to ja przynajmniej robię selekcję psychologiczną. Tutaj szydzę, gdzie indziej się uczę, w innym miejscu kłócę. Każdy ma "swój wirtualny dom". Twoim jest PP, moim FP. A tu jestem gościnnie, ożywiam atmosferę, budzę dyskusje i komentarze. A że czasami (vide Kabuki) ludzie biorą sobie zbyt do serca pewne rzeczy, to już ciężko tutaj posądzać mnie o złe intencje.
Na tym portalu NIE ocenia się i nie komentuje długich prac. Stąd powszechnie stosowana strategia (nie potępiam) publikowania "w odcinkach". Zwróć uwagę, że osób, które wystawiają RZECZOWE komentarze (tj. wytknięcie błędów, analiza, interpretacja) jest tu jak na lekarstwo. Powszechnie dominują komentarze w cyklu "Świetne! Znowu poradziłeś/aś sobie super! Bardzo mi się podobało".
To nie jest konstruktywna krytyka. I to właśnie brak powszechnej konstruktywnej krytyki (vide FP/FL) sprawia, że ten portal nie może być przeze mnie traktowany jako "Poważny".
Zbyt mało ludzi na tym portalu jest w stanie zaskoczyć mnie komentarzem pod moim tekstem (Ty znajdujesz się w tej niewielkiej grupie, której nie wymienię, żeby nikt się nie uraził), żebym miał tutaj publikować "na bieżąco", tak, jak robię to na FP.
Na FP publikuję i po tygodniu mam parę stron rzeczowych, długich komentarzy, które pomagają mi doskonalić warsztat. Tutaj czegoś takiego NIE można się spodziewać, a dyskusje są albo tłumione w zarodku (nie bójcie się, moderatorzy - to tylko ogniska, nie płonocące stosy), albo przeinaczane w prawdziwą pożogę przez ludzi, którzy są zbyt nerwowi na dyskusję (pozdrawiam panią K.)
Ja się mogę tu nie wypowiadać i nie udzielać, jeśli Wy (jako zespół redakcyjny) uznacie, że nie chcecie tutaj mojej obecności. I nie musicie tego pisać otwarcie - wystarczy na GG podziękować mi za współpracę i bon voyage. Nie obrażę się, choć na pewno zrobi mi się trochę przykro, że tak źle odebrano moje intencje i postawiono w roli tego "złego" (choć w sumie sam świadomie się w tej roli obsadzam, żeby motywować użytkowników).
Pozdrawiam i przepraszam Cię Marcin, Sagit, Maurycy.