Ahmed - martwy terrorysta - bury_wilk
Proza » Humoreska » Ahmed - martwy terrorysta
A A A
AHMED - MARTWY TERRORYSTA

Kilkanaście prześlicznych dziewczyn w zwiewnych jedwabiach, o czarnych włosach i oczach, oraz oliwkowej gładkiej cerze, wyglądało jakby wyjęto je wprost z baśniowego haremu, jakby Szeherezada wyczarowała ich obraz mocą swoich fascynujących opowieści. Tańczyły, śmiały się, roznosiły chłodne napoje i kosze pełne soczystych owoców. Noc była ciepła, śpiewały słowiki, a siedzący w kącie, z przepaskami na oczach muzykanci przygrywali cichutko dodając tej cudownej chwili subtelnego czaru.
Jedna z dziewcząt tanecznym krokiem podeszła pod stojącą w wielkiej donicy, uginającą się pod ciężarem daktyli palmę, pogłaskała bawiącą się tam małpkę w złotej obroży, podniosła srebrny flet, porozumiewawczo mrugnęła i przytknęła instrument do kuszących karminem ust.
Piiiiiiiijiiiiiiiijiiiiiipiiiiiiiiijiii!!!
Maciek Waldeński, a raczej Ahmed Muhammad Said Mustafa - dwa lata temu, przy okazji przejścia na Islam zmienił nazwisko i tak się teraz nazywał - poderwał się do pionu i szeroko otworzył oczy. Arabskie piękności zniknęły, nie było owoców, słowików ani muzykantów, ale potworny dźwięk był jak najbardziej realny.
Mężczyzna uderzył na ślepo, ale mimo to trafił i budzik wreszcie zamilkł. Błogość. Hurysy znów zatańczyły, znów była małpka i słowiki...
...Na Mahometa! Która to godzina?! Przerażony Ahmed szarpnął się, jakby usiłował zerwać z siebie niewidzialną sieć. Zaspał! W ten właśnie dzień, kiedy zaspać nie miał prawa, on zaspał! Zerwał się jak poparzony. Z wyrzutem cisnął budzikiem o podłogę. Podłe urządzenie! Przecież miała uruchomić się opcja drzemki, a tymczasem alarm się nie powtórzył.
To wszystko przez gospodynię! Niech będzie przeklęta pani Waciakowa! Po trzykroć niech będzie przeklęta! On, Ahmed, specjalnie położył się wcześniej, żeby uniknąć kłopotów ze wstawaniem, a tymczasem jego gospodynię, barbarzyńskie nasienie, naszło na jakieś głupie pogańskie obrzędy. Pół nocy na głos odmawiała ten, jak mu tam... różaniec, a potem, jakby tego było mało włączyła na cały regulator Radio Maryja! Zupełnie, jakby zrobiła to celowo, żeby go zdenerwować, rozbudzić, wymęczyć i sprowokować!
Jeszcze nie wszystko stracone. Ahmed w biegu przemył zęby i śmiesznie podskakując wciągnął spodnie. Gdzie są skarpetki? A, pies je trącał. Buty na gołe stopy i koszula... a zaraz, jaka koszula! Najpierw najważniejsze!
Wszystko przygotowane, zawinięte w szary papier. Cholerna taśma, rwie się, przykleja do palców... No, udało się. Ładunek przyklejony do brzucha, teraz tylko wpiąć kable... No nie, co za złośliwość losu. Przyklejone i owszem, ale do góry nogami i nie ma jak podłączyć.
- Aaaaaaaa!!!
Przy odrywaniu taśmy przymusowa depilacja. Co za ból...
Dobra, jeszcze raz, tylko porządnie. O tak. Czerwony, zielony. Jest. Koszula. Guziki się plączą, ale w końcu się udaje. Luźna kurtka, żeby ukryć nieco odstającą od ciała bombę.

Ahmed rzucił się do kuchni. Odkręcił wszystkie kurki z gazem i nie czekając na efekt pognał do drzwi wyjściowych. Miało być zgrabnie, bez zatrzymywania: naciśnięcie klamki, otwarcie drzwi i wybiegniecie na zewnątrz... początek był niezły, ale potem z pełnym impetem terrorysta grzmotnął w antywłamaniową przeszkodę. Ta przeklęta Waciakowa zamknęła na zasuwkę! Nigdy tego nie robiła, co jej odbiło!?
W końcu drzwi ustąpiły i Ahmed wyskoczył na ulicę. Sznur stojących samochodów oznaczał, że szlaban jest zamknięty, a to z kolei świadczyło o tym, że pociąg niedługo ruszy ze stacji. Mało czasu, mało!!!
Mężczyzna pędził na złamanie karku. Potężnym susem przesadził żywopłot, poślizgnął się na nieodśnieżonym chodniku, ale utrzymał równowagę. Śnieg nasypał mu się do butów i nieprzyjemnie zmoczył stopy. Nic to! Szybciej, szybciej!!! Czemu ten peron taki długi?!!!
- Stój!!! Stój!!! W imię Allaha!!!
Pociąg musiał być innego wyznania, bo nie podziałało. Ruszyła maszyna po szynach ospale, szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, i toczy się, toczy się koło za kołem, i biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej...
Na długim, zaśnieżonym i ziejącym pustą przestrzenią peronie w Nowej Iwicznej Ahmed czuł się, jakby był jedynym człowiekiem na ziemi. Jak to się mogło stać?! Patrzył na oddalające się czerwone światła na tyle pociągu. Dziki tłum walący na dziewiątą do pracy w Warszawie, w tym pogańskim siedlisku, ściskał się jak sardynki w puszce, ale był bezpieczny. Przeklęte sługusy amerykańskich imperialistów! Jeszcze was Allah pokarze! Cała nadzieja, że Fatima spisała się lepiej...

Fatima spisała się lepiej. Wyszła na czas, na dziesięć minut przed odjazdem siedziała już w osobowym do Radomia. Miała nadzieję, że dokończy czytać sto drugą surę Koranu, ale obok niej usadowiła się gruba i przeokropnie głośna babuleńka. Całą drogę zagadywała, zaczepiała, przeszkadzała...
- Przepraszam panią, muszę do toalety.
Fatima z trudem przecisnęła się obok męczącej sąsiadki, która jakoś nie raczyła wstać. Już niedaleko. Niedługo pociągi - ten z i ten do Warszawy - będą się mijać i wtedy ona i jadący tym drugim Ahmed pokażą światu, co oznacza gniew Allaha!!!
- Yyyyyychrrrrryyyyyyy...
Specjalny, nanizany na grubą i mocną wędkarską żyłkę różaniec zacisnął się na szyi terrorystki. Bezradnie szarpała się, machała rękami, wierzgała, ale nic nie mogła poradzić. Gruba sąsiadka jeszcze docisnęła pętlę i po chwili było po wszystkim. Zaciągnęła martwą dziewczynę do toalety, odłączyła kabelki i zadowolona poprawiła moherowy beret.

Pani Waciakowa odsunęła lornetkę od oczu. Z okien salonu było świetnie widać peron, ale ona miała już swoje lata i wzrok mocno szwankował. Plan się powiódł - Ahmed nie zdążył na pociąg. Spokojnie poszła do kuchni i zakręciła kurki na kuchence. Nie musiała się spieszyć, bo i tak jeszcze w nocy profilaktycznie zamknęła zawór gazu. Ojciec Dyrektor okazał się świetnym i bardzo przewidującym przywódcą, nauczycielem i organizatorem, a sekcja antyterrorystyczna Zgromadzenia Dobrych Babinek zasłużenie była jego chlubą.
Szurając wełnianymi kapciami Waciakowa podreptała do pokoju. Wzięła pilota i nacisnęła na nim czerwony guzik.

Coś piknęło.
- O kurwa... - jęknął Ahmed.
Błysnęło, grzmotnęło. Wybuch rozniósł peronową wiatę, a po Ahmedzie zostały tylko dymiące buty...

LCF
02.2009
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bury_wilk · dnia 24.02.2009 11:03 · Czytań: 1484 · Średnia ocena: 3,8 · Komentarzy: 32
Komentarze
ginger dnia 24.02.2009 12:05 Ocena: Bardzo dobre
O żesz... Świetnie Ci to wyszło :D

Ja co prawda mam wrażenie, że sporo osób się ostatnio na Ahmeda uwzięło, bo dużo o tym czytam, ale to pewnie tylko moje wrażenie.

Wyszło zabawnie, a "sekcja antyterrorystyczna Zgromadzenia Dobrych Babinek" po prostu mnie rozłożyła na łopatki i jeszcze się pozbierać nie mogę. Uwielbiam Twoje poczucie humoru. Błędów nie szukałam, a nawet gdyby, to pewnie niewiele bym znalazła ;)
bury_wilk dnia 24.02.2009 12:17
Z tą tematyką, to wyszło zupełnie przypadkowo. Owszem, jak stoi w opisie inspirowałem się gagiem z Aghemdem, ale wogóle pomysł przyszedł mi do głowy jak jechałem do pracy. Pociąg ruszył z Iwicznej i został puściutki, zaśnieżony peron; potem skojarzył mi się zamach w Hiszpanii, gdzie pierdyknęło w dwóch mijających się pociągach i pomyślałem jakby to było durne, jakby taki terrorysta sobie wybuchł samotnie na peronie...
W ogóle, to cały czas piszę coś innego, a to był taki przerywnik, wlazło mi do głowy i musiałem napisać na szybko, bo by mi spokoju nie dało :)
bury_wilk dnia 24.02.2009 12:31
Hmmm, nie twierdzę, że nie da się poprawić, ale akurat to, co wskazałeś jest zabiegiem absolutnie celowym, przynajmniej jeśli chodzi o powtórzenia. Pisane było faktycznie na szybko, bo to było takie impulsywne opowiadanie, ale o korekcie nie zapomniałem (co nie znaczy, że wyłapałem wszystko...)
No nic i tak dzięki, za odwiedziny :)
A nienawidzić za coś takiego? Bzdura...
Usunięty dnia 24.02.2009 13:16 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Jedna z dziewcząt tanecznym krokiem podeszła pod stojącą w wielkiej donicy

ja wiem, że palma jest tak duża że stoi się "pod nią" ale podchodzi się raczej "do" a nie "pod". :yes: -> podeszła do stojącej w wielkiej donicy palmy

Cytat:
dwa lata temu, przy okazji przejścia na Islam zmienił nazwisko i tak się teraz nazywał

broń Boże nie czepiam się zwrotu "przy okazji", chodzi jedynie o to, że trochę tutaj nie pasuje - przy nawróceniu na islam, przyjęcie muzułmańskiego imienia to przymus. :yes: (przymus z okazją nie bardzo licuje).

Cytat:
Arabskie piękności zniknęły, nie było owoców, słowików ani muzykantów, ale potworny dźwięk był jak najbardziej realny.

było, był - powtórzenie

Cytat:
ale mimo to trafił

bez tego "ale" zdanie będzie równie zgrabne

Cytat:
patrzył na oddalające się czerwone światła na tyle pociągu

błąd log., te światła nie oddalały się na tyle pociągu. Najlepiej usunąć "w tyle", czytelnik i tak będzie wiedział o co chodzi. Taka zmiana kosmetyczna.

Tekst całkiem dobry, ciekawie rozwiązane - przyznaję. A to, że miejscami kulawo napisane to nie problem - przeczytasz go za jakiś czas i sam zauważysz swoje błędy i je automatycznie poprawisz. Tekst czasem się musi "przegryźć". :yes:
Usunięty dnia 24.02.2009 13:28 Ocena: Bardzo dobre
Podobało mi się ale czuję tu niedosyt w kwestii ostrej brygady "Moherowych Beretów". Jakoś rozwinął bym fragment tej akcji.
Ale czyta sie lekko i z zaciekawieniem.
Poke Kieszonka dnia 24.02.2009 18:14 Ocena: Bardzo dobre
No Bury Wilku Ty to potrafisz zaciekawić i wciągnąć ,:);):)
gabstone dnia 24.02.2009 20:05 Ocena: Bardzo dobre
Temat ciekawy,z przymróżeniem oka:) Szczególnie pani Waciakowa. I jej brygada. Ale, jak sam mówisz, napisany na szybko, przerywnik. Masa niedociągnięć, trochę rzeczy można byłoby rozwinąć, i naprawdę nie godzi się my hero, przyznawać, że pisany na szybko, (wiem , wiem geniusz broni się sam) , bo gdzie szacunek dla czytelnika? Za pomysł bdb, za wykonanie pała. (pożyczę od Valda) Ponieważ stać Cię na więcej.
Jack the Nipper dnia 24.02.2009 20:56 Ocena: Dobre
Cytat:
zerwać z siebie niewidzialną sieć. Zaspał! W ten właśnie dzień, kiedy zaspać nie miał prawa, on zaspał! Zerwał


zerwać - zerwał - trochę za blisko siebie

Cytat:
jakby tego było mało włączyła na cały regulator Radio Maryja! Zupełnie, jakby


2 x jakby

Dobry pomysł, wykonanie - nie takie złe, bo nawet jak piszesz na szybko to dzięki wrodzonemu talentowi nie spieprzysz, ale umiesz lepiej. Mnie to rozbawiło, więc plusik w górę, Db.
bury_wilk dnia 24.02.2009 21:31
No proszę, komy sie pojawiły :) to pozwolę sobie odpowiedzieć.
Przede wszystkim dzięki za uwagi techniczne, co do tego, co przeoczyłem, a jest skaszanione. Wypada się zgodzić (choć jak napisałem wcześniej, z Vesteinem się nie zgodzę, bo powtórzyłem celowo i tak ma być :D )
Jeśli chodzi o wielkość fabuły i rozbudowanie poszczególnych fragmentów, czy wątków, to chyba jednak kwestia gustu. Pewnie, że mogłem to rozwlec do większych rozmiarów, ale mnie właśnie podobało się, że to jest taka krótka, skondensowana forma. Już usłyszałem, że zakończenie mogłoby być inne, że więcej o moherach, że wiecej o Fatimie, a może o organizacji zamachu itd itp i fajnie. Fajnie, że to zaciekawia, że powoduje, iż czytający mają własne wizje. Mnie osobiście to cieszy, nawet, jeśli te wizje się rozmijają z moimi.
Jeszcze kwestia jedna. Gabusieńko, dlaczego stawiasz znak równości między na szybko, a bez szacunku? Zapewniam, że dołożyłem wszelkich starań, żeby tekst był dopracowany. Pisałem na szybko, żeby uchwycić umykający pomysł. Jak skończyłem, to już zupełnie na spokojnie dokonywałem poprawek i innych udoskonaleń. A że nie znalazłem wszystkich atrakcji, to już wyszło powyżej :)
bury_wilk dnia 24.02.2009 21:32
Jeszcze moze dopiszę, że rwana forma była rodzajem eksperymentu. Próbowałem w ten sposób manipulować tempem i postrzeganiem poszczególnych części. Czy sie udało, to jeszcze sam nie wiem :p
gabstone dnia 24.02.2009 21:45 Ocena: Bardzo dobre
Chwali Ci się to w takim razie:) Jakoś takie wrażenie odniosłam. Wiem, że czasem pisanie na szybko daję efekt nieporównywalny do wypieszczenia tekstu na maksa. Jednak nie zmienię zdania, mam nadzieję, że V. sławetny pożyczy mi pały:) Dla mnie za mało, wiem co potrafisz, więc nie próbuj wykpić się Gabusieńką:lol:
bury_wilk dnia 24.02.2009 21:49
Cóż, za mało, to za mało, ale więcej nie będzie, przynajmniej w tej kwestii. A Gabusieniusią się nie wykpiwam. Jakże bym śmiał :D
Usunięty dnia 25.02.2009 00:20 Ocena: Dobre
No nie wiem... Historyjka ciekawa, zabawna i dobrze napisana, ale jakoś mnie nie porwała...
lina_91 dnia 25.02.2009 11:28 Ocena: Dobre
Fajne zwroty, no i faktycznie poznac sie da, ze to humoreska, ale jakos bez szalu.
wyrrostek dnia 25.02.2009 16:13 Ocena: Bardzo dobre
nie będę pojękiwał jak Ahmed, ;) bo mi się podobało, tylko niepotrzebne wyjaśnienia z analogią do Hiszpanii - nie pasuje do tego kawałka. poza tym bd. :)
Hyper dnia 25.02.2009 16:29 Ocena: Bardzo dobre
Hahaha! Babka jest moim idolem! To się nadaje na scenariusz filmowy :)
Miladora dnia 26.02.2009 18:06 Ocena: Bardzo dobre
No to się jeszcze dopiszę, jako że uwielbiam krótkie formy i tego rodzaju poczucie humoru - absurdalno - groteskowe.
Bardzo dobre opowiadanie - mam zastrzeżenie tylko co do stylu miejscami, jakby chociaż to pierwsze pogmatwane zdanie. Przejrzyj pod tym kątem - tam, gdzie zwalniasz akcję daj dłuższe, przyspieszając krótsze zdania i sprawdź, czy zachowujesz mimo wszystko płynną narrację. No i na tyle...
PS. Zapisuję się do Brygady Dobrych Babinek. Kiedy nabór? :D
bury_wilk dnia 27.02.2009 08:30
Dzięki za kolejną porcyjkę komentarzy :)
Tak juz w skrócie:
- co do Hiszpanii, to w tekscie nie ma oo tym mowy, więc chyba nie powinno być problemu?
- o Babinki, to chyba w Toruniu trzeba pytać :D
- a co do stylu, to tak pi razy oko wydawało mi się, że jest właśnie tak, jak Miladoro piszesz, ale może jednak nie... Nie będę tego teraz ruszał, zerknę za tydzień, dwa, moze będę miał inne spojrzenie.
bassooner dnia 05.03.2009 16:10 Ocena: Dobre
czytaliśmy razem z zapominem w banie twoje opowiadanko, i to wydrukowane!!! tylko w piórka nie obrośnij... ;-)))
nie wiem co zapomin napisze ale mi ogólnie się podobało: pomysł, babuleńki itd., jednak trochę szwankuje wykonanie i nie mam tu na myśli błędów, ale raczej zbyt mało zrywania boków przez czytelnika. ja bym ciut rozbudował i dodał więcej śmiesznych opisów i zdań. przecież akurat to ci elegancko wychodzi.
zapomin dnia 06.03.2009 09:23 Ocena: Bardzo dobre
zapoznaliśmy się z tym tekstem wspólnie z bassoonerem w pociągu relacji Szczecin - coś tam. Podoba mi się, zwłaszcza finał; gdy trafiłem na Zgromadzenie Dobrych Babinek, nie wytrzymałem ze śmiechu (świadkiem bassooner).
Mam propozycję, by inaczej zacząć - nie od opisu, tylko od tańca. Potem można te opisy wpleść, ale niech od początku coś się dzieje. Tymczasem pierwsze zdanie zapowiada nudę, a tu proszę.

Powtórzenie - jakby jakby - nazywa się w retoryce anaforą, tu wg mnie spełnia swą funkcję i nie jest błędem.
Przecinków nie chce mi się czepiać, wybacz.
AnonimowyGrzybiarz dnia 29.03.2009 11:27 Ocena: Świetne!
zaszalałeś :)
podoba się generalnie, a w jednym momencie mnie nawet rozśmieszyłeś:
Cytat:
Pociąg musiał być innego wyznania, bo nie podziałało
:lol:

No i generalnie to zaskakuje momentami (duszenie różańcem np.)
bury_wilk dnia 17.04.2009 13:06
Bass, nie wszystko musi być w tym samym stylu, dlatego tego tekstu rozbdowywać nie będę, Cieszy mnie, że mimo wszystko wyszło in plus.

Co do zmiany początku, to zdaję sobie sprawę, że "zapowiedź nudy" może zniechęcić, ale mimo to, ja lubię, jak coś okazuje się czymś innym, niż z pozoru wygląda, dlatego również tu pozostawię bez zmian. A przecinki... wybaczam :D

Grzybiarzu, osobiście też uważam, ze motyw z pociągiem wyszedł najlepiej :)

Dzięki za odwiedziny
valdens dnia 05.06.2009 22:57 Ocena: Bardzo dobre
No nieźle żeś to wykombinował, yyy, znaczy... babcia wykombinowała. :D

I za przyniosłem coś dla niej, w prezencie:
www.wrzuta.pl/images_2/audio.gif
bury_wilk dnia 05.06.2009 23:03
kurcze, że nie mam teraz możliwości looknięcia co to :(
ale żeś sobie przypomniał :)
valdens dnia 05.06.2009 23:18 Ocena: Bardzo dobre
Żałuj, wilku, żałuj. :) To świetny kawałek. Nie znam zespołu, nie zapamiętałem, ale często leci na antenie Radia Maryja. :yes: Włącz, może akurat poleci.
gabstone dnia 06.06.2009 06:57 Ocena: Bardzo dobre
Valdens, świetne:) Gdzie Ty wykopujesz takie cudeńka?:lol:
bury_wilk dnia 06.06.2009 09:11
Troszkę się postarałem i posłuchałem :D
WOW, WOW, WOW, po trzykroć WOW!!!
Valdens, muszę Ci się jakoś odwdzięczyć...
http://www.youtube.com/watch?v=ygm3Qy4Jpd4
zwróć uwagę na motyw 1 minucie 54 sekundzie tegoż wspaniałego utworu :D Ja kiedyś widziałem wersję jeszcze bardziej rozbudowaną, gdzie takich smaczków było jeszcze kilka, ale nie mogę jej teraz znaleźć :(
Skropka dnia 06.08.2010 21:25
Ja szczerze powiedziawszy mam mieszane uczucia... Może dlatego, że w telewizji oglądałam relację po udanej akcji jakiegoś takiego "Ahmeda"...
bury_wilk dnia 11.08.2010 08:09
Wiesz, pewnie każdy z nas widział takie relacje. Jeśli Twoje mieszane uczucia odnoszą się do podejścia do tematu, a nie tekstu samego w sobie, to masz do nich prawo, acz ja się z takim podejściem nie zgadzam. Tragedia ludzka pozostanie ludzką tragedią, nie ucierpi od tego, że będę miał dystans do otaczającego świata, do życia i śmierci. Wcale nie jestem przekonany, czy śmiech nie jest najlepszą odtrutką na jad, jakim jesteśmy codziennie karmieni.
Wasinka dnia 10.01.2012 23:49
I kto by pomyślał, że od dziewcząt w zwiewnych szatkach dotrzemy do jednej nieco starszej w niezwiewnym moherku...
I nawet Tuwim się odezwał.
Pociąg o innym wyznaniu - superaśny.
Ogólnie czytało mi się miło, uśmiech i przyjemna rozrywka zapewniona.
Pozdrowienia w figlującym z deszczem księżycu.
bury_wilk dnia 11.01.2012 08:18
Przy odrobinie wyobraźni moherek też może stać się zwiewny :p
Tak szczerze mówiąc, to nie jestem fanem tego tekstu, ale ludziom się podoba,a to zawsze jest miłe :)
Wasinka dnia 11.01.2012 09:12
Taki zwiewny moherek na głowie nie byłby zbytnio praktyczny :p
Nie musisz być fanem, ważne, że przyjemnie się czyta i trochę uśmiechu tym dajesz :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty