Facet, Istota Udręczona Teraźniejszością! - Andy_Rutheford
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Testosteron" » Facet, Istota Udręczona Teraźniejszością!
A A A
CZWARTEK, 6:50

Budzik zaczął dzwonić, jak zwykle, o szóstej pięćdziesiąt. Tomek zawsze potrzebował jednej komórkowej "drzemki" dla rozbudzenia. Gdy jego telefon szykował się do zagrania "Rollin" zespołu Limp Bizkit po raz drugi, był już przytomny.

Kurwa, jak ja nienawidzę tej piosenki - pomyślał - To dziwne, przecież kiedyś ją lubiłem. Już nigdy nie ustawię fajnego kawałka, jako budzika. Nigdy...

Otworzył oczy. Obok leżała dziewczyna, jak prawie codziennie. Tomek nie był pewny, czy jest ładna. Twarz miała przyciśniętą do poduszki. Nie pamiętał jej za dobrze.

Już nigdy nie piję! Nie, to i tak się nie uda, bo dziś jest mecz. Ale muszę przestać podrywać dziewczyny, jak jestem pijany! Czy ja się kiedyś obudzę po imprezie sam we własnym łóżku? To jest przecież moje mieszkanie, do cholery! Chciałbym wstać i wyleczyć kaca przed telewizorem. Sam. Ale one zawsze chcą więcej...

Jego myśli zostały przerwane, ponieważ leżąca obok dziewczyna wykonała przewrót całego ciała na drugi bok. Otworzyła oczy i uśmiechnęła się do niego. Była ładna. Miała krótkie blond włosy, duże zielone oczy, pełne usta oraz malutkie, jasnoróżowe sutki, górujące nad piersiami rozmiaru B.

- Dzień dobry, Tomuś - zaczęła - Muszę Ci powiedzieć, że w nocy byłeś cudowny! Nigdy nie sądziłam, że facet jest w stanie kochać się pięć razy z rzędu!

Dała mu całusa. Tomek wiedział, że to jego kolej, aby coś powiedzieć. Chociaż wolałby milczeć.

- Dzięki... Ty też byłaś wspaniała... Jak ona ma na imię, do cholery jasnej... Pysiaczku!

Muszę się jej pozbyć. Boże, żeby tylko nie miała ochoty na śniadanie. To jest zawsze najtrudniejsze. Muszę ją wyrzucić!

- Która jest godzina? - Zapytała.
- Dwie minuty po siódmej - Tomek zawsze był skrupulatny w podawaniu czasu.
- W takim razie muszę się zbierać. Mój narzeczony wraca za dwie godziny z delegacji!
- Masz narzeczonego? - Tomek był szczerze zdziwiony.
- No jasne. Za tydzień bierzemy ślub!
- Tydzień? A... a to, co mieliśmy tej nocy?

Kurwa, co ja pierdolę? Przecież chcę, żeby sobie poszła. Zawsze marzyła mi się taka właśnie kobieta. Po co gadam takie pierdoły?

- Ależ Tomek. Było nam cudownie, ale nie sądzisz chyba, że spędzimy razem resztę życia?!
- Ale... no... to co w takim razie robiłaś ze mną tej nocy?

Dlaczego zachowuję się jak baba? Boże, ratuj! Dlaczego?!

- To był ostatni wyskok. Odrobina szaleństwa przed resztą życia z jednym mężczyzną. Wiem, że po ślubie będę wierną żoną. A Ty idealnie się spisałeś w roli mego kochanka! Ale teraz czas na mnie.

Dała mu buziaka. Wstała, podniosła ubranie i powędrowała do łazienki...

CZWARTEK, 9:00

Paweł dokładnie o dziewiątej wszedł do biura. Na biurku czekały już stos rysunków i pokreślona makieta. Wiedział, że czeka go ciężki dzień pracy. Wczoraj było spotkanie z inwestorem i spodziewał się poprawek, ale ta ilość go trochę podłamała.

Przecież ten biurowiec to było arcydzieło architektury. - Pomyślał - Kurwa!

Nie lubił pracować na kacu. W chwilach takich, jak ta, żałował wizyt na imprezach. Ale nie mógł całkowicie skupić się na pracy. Pomyślał o Magdzie - dziewczynie, obok której się dziś obudził. Dziś prawdopodobnie zmieniło się jego życie! Usiadł za biurkiem i zaczął sprawdzać służbowego maila.
O dziewiątej piętnaście zadzwoniła jego komórka. Nie musiał patrzeć na wyświetlacz. Wiedział, kto to.

Krystian. Dlaczego, do cholery, codziennie dzwoni kwadrans po dziewiątej?! To jakiś rodzaj fetyszu? Zawsze ta sama pora.

- Kaarmell - odebrał.
- Czekolaaadaaa... hahaha.

Cała trójka przyjaciół zakochała się w nowej reklamie Twixa. Zawsze tak odbierali telefon. Uwielbiali zabawne odzywki, które nie przez wszystkich były jednak aprobowane.

- Żyjesz?! - Paweł nie musiał więcej mówić. Po tylu latach przyjaźni mógł to tylko pomyśleć, a i tak uzyskałby odpowiedź na właściwe pytanie - Bo mnie kac rozwala na maksa. Ledwo widzę kolumny na przekrojach.
- Umarłem dwie godziny temu. Ale mam se pomysła, cycu! Weź parę godzin wolnego. Dzwonił Tomek i mówił, że Porsche wypuściło nowy model Cayenne. O dwunastej mamy jazdę próbną. Piszesz się?
- Nie wyrobię. Ten jebany Rusek chce mieć nowe kolumny. Mam cały dzień pracy.
- Rozumiem Stary. Ale pamiętasz, że dziś mecz oglądamy u mnie?
- Jasne, mam Wam trochę do opowiedzenia! - Paweł rzeczywiście miał. Jego relacje z kobietami się dziś odmieniły.
- Ok. Startujemy punkt dziewiętnasta. Mam kilka rudych osiemnastek.
- Czarny Jaś?
- Nie, Chivas Regal.
- Ok. Do zobaczenia.
- Miłej pracy.

Kurwa! Dwóch cwaniaczków. Myślą, że każdy może robić wszystko i o każdej porze dnia i nocy. A kasa kurwa sama spadnie z nieba, niczym manna na jebanych Żydów!

O pieniądzach wśród przyjaciół nigdy się głośno nie rozmawiało. Wszyscy troje prowadzili luksusowe życie, w stolicy Dolnego Śląska. Troje bogatych i przystojnych facetów przed trzydziestką. Ale różniło ich bardzo wiele.
Paweł pochodził z biednej rodziny. Zanim został docenionym, i świetnie opłacanym architektem, musiał przecierpieć dwadzieścia pięć lat biedy. Dziś miał dwadzieścia osiem lat, luksusowy apartament w samym centrum, oraz nowe Porsche Boxter. Ale nadal czuł wartość każdej złotówki. Musiał na nie ciężko pracować każdego dnia.
Krystian miał trochę wspólnego z Pawłem. Wychowali się na jednym podwórku. Krystian również nie miał bogatych rodziców. Był za to zdolnym informatykiem. Już w liceum zarabiał dobre pieniądze, oczywiście nielegalnie. Ale, gdy cztery lata temu założył popularną stronę internetową, stał się innym człowiekiem. Pracują inni, a on zgarnia za to grube miliony. Cztery lata to mało, ale wystarczyło, żeby przestać doceniać ciężką pracę. Przestać szanować każdy grosz. Dziś ten dwudziestosiedmiolatek prowadzi życie skupione na rozrywce i wydawaniu gotówki. Kupuje nowe auto cztery razy w roku.
Tomek to zupełnie inna bajka. Jego ojciec był bardzo cenionym wynalazcą i inżynierem. Tomek od zawsze wiódł dobre życie. Już w liceum, gdzie poznał pozostałą dwójkę, widać było u niego inny system wartości. A gdy ojciec Tomka zmarł na zawał, ten porzucił wszelkie ambicje zawodowe. Pieniądze z tantiemów, za silniki wynalezione przez ojca, przedstawiły go klasie milionerów. Dwadzieścia osiem lat życia i ani jednej godziny pracy! I raczej nic nie wróży jakiejkolwiek zmiany, aż do kresu jego dni.

CZWARTEK, 15:00

Była godzina piętnasta. Krystian sprawdził już komórkę, pobawił się nowym palmtopem, wypróbował też nowy centralny system sterowania domem. Nie mając więc nic lepszego do roboty, postanowił pojechać do fryzjera. Paweł nadal siedział w pracy. Tomek, nie decydując się na to nowe Porsche, pomimo, że jeździli nim dwie godziny, musiał pojechać do banku, podpisać nowe umowy. Krystian zszedł na parking. Wsiadł do nowego Range Rovera. Uwielbiał wszelkie zabawki. Od miniaturowej elektroniki, aż po ogromne samochody. Jak każdy facet.
Koło rynku otworzyli nowy, luksusowy zakład fryzjerski. Krystian wszedł do środka i od razu ją zobaczył. Była naprawdę śliczna. Około dwudziestu trzech lat, długie nogi zakończone ledwo widoczną mini. Duży dekolt, ukazujący piękne piersi. Słodka buzia. Poszedł wprost do jej fotela i usiadł. Fryzjerka skompletowała sprzęt i przeszła do pracy.

- Jak strzyżemy? - Zapytała.
- Zdaję się na Pani talent. Na pewno wyjdzie dobrze. - Powiedział ze swym najbardziej uwodzicielskim uśmiechem. - Może przejdziemy na "Ty"? Nie czuję się komfortowo, kiedy ktoś obcy ma tak ostre narzędzie koło mojej głowy. - Zaśmiał się - Jestem Krystian.
- Monika - odwzajemniła uśmiech.
- Wiesz Moniko... masz prześliczny uśmiech. Ciekawi mnie, czy jesteś równie interesującą, co piękną kobietą. Chciałbym Cię poznać. - Krystian, jak wszyscy przyjaciele, uwielbiał flirt z jeszcze nieznajomymi kobietami. To go najbardziej pociągało w relacjach z płcią z Wenus.
- Haha. Dużo kobiet poderwałeś w ten sposób? - Monika, jak każda kobieta, umiała flirtować. A jej delikatny uśmiech mówił mu, że będzie jego.
- A jaki dziś mamy dzień?
- Czwartek.
- No to jesteś moją... - Krystian dla zabawy zaczął liczyć na palcach - szóstą w tym tygodniu.
- Jestem? Skąd pewność, że dam się poderwać? - odwzajemniła flirt - Masz chyba nadmiar pewności siebie.
- Tak, ale to tylko jedna z moich zalet. Jestem także kierowcą śmieciarki - powiedział ze śmiechem.
- Haha. Gdzie nauczyłeś się tak bajerować dziewczyny?
- To było w przedszkolu. Byłem zakochany w mojej nauczycielce. Miała pięćdziesiąt lat i była najseksowniejszą kobietą w okolicy!

Fryzjerka Monika delikatnie dotknęła ramienia swego klienta. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Zmierzałoby. Ale klient na sąsiednim fotelu skończył czytać gazetę i odłożył ją na bok. Na okładce znajdowało się zdjęcie Krystiana z podpisem "Internetowy Milioner".

Kurwa! - Pomyślał Krystian - Wszystko stracone!

Każdy z przyjaciół miał bogate życie erotyczne. Ale każdy dochodził do tego w inny sposób. Chociaż wszyscy byli młodzi i przystojni, to każdy miał też własny problem z kobietami, który próbował indywidualnie przezwyciężyć.
Krystian, od chwili gdy stał się znany i bogaty, trafiał wyłącznie na kobiety zainteresowane jego pieniędzmi. Pragnął kobiet, które zechcą go dla jego osobowości. W chwilach takich, jak ta u fryzjera, żałował, że jest bogaty.
Tomek również miał ogromne powodzenie u kobiet. Nie potrafił się jednak zaangażować. Nigdy nie spał dwukrotnie z tą samą kobietą.
Paweł miał własny problem z kobietami, z którymi się spotykał. Chociaż był przystojny, bogaty, miał ciekawą osobowość i interesujące życie... kobiety szybko od niego uciekały. On, w przeciwieństwie do Tomka, angażował się zbyt szybko i zbyt mocno.

CZWARTEK, 19:00

Punktualnie o dziewiętnastej Tomek i Paweł stali pod drzwiami willi Krystiana. Drzwi były otwarte. W salonie pięćdziesięcio calowa plazma była już włączona i nastawiona na odpowiedni program w rozdzielczości HD. Na stoliku stały butelki osiemnastoletniej whisky, szklanki, kubełek z kostkami lodu i przekąski. Krystian, w ramach tradycji, wniósł swojego nowego laptopa. Postawił go na stole. Strona z zakładami była już ustawiona. Wszyscy przyjaciele przygotowali karty kredytowe. Uwielbiali bukmacherkę - mecz przynosił wtedy jeszcze więcej emocji. Musieli jednak obstawiać w internecie, ponieważ kwoty, jakie płacili za pojedyncze zakłady były liczone w tysiącach.

- Co obstawiamy? - Zapytał Tomek.
- Zwycięstwo naszych! - Odpowiedział zbulwersowany Krystian - Chcesz stawiać na Italiańców?
- Przecież Tomek to Żyd - wyśmiał przyjaciela Paweł - dla niego liczy się wygrana, a nie patriotyzm!

Wszyscy przyjaciele wybuchnęli śmiechem. Uwielbiali wredne epitety religijno-narodowościowe.
Dziesięć minut później z konta każdego z nich zostało ściągnięte po pięć tysięcy polskich złotych. Sędzia odgwizdał początek meczu. Piłka poszła w ruch. Panowie chwycili za szklanki wypełnione dobrą whisky z lodem i wznieśli toast za wygraną.
Pierwszy kwadrans meczu minął im na opowiadaniu nowych sprośnych dowcipów i piciu whisky. Mecz był nudny. Krystian chwycił za szklankę.

- Zdrowie Planety Wenus! - wzniósł nowy toast.
- Tak a'propos - zaczął Paweł - Panowie, ja zaczynam!
- Godoj synek - zaśmiał się Tomek.
- No więc... od trzech dni sypiam z piękną kobietą. Na imię ma Magda. Jest piękna, mądra, dobra w łóżku. Naprawdę dobra! Dawno nie miałem tak dobrego blołdżoba! I wiecie co? Nic! W ogóle o niej nie rozmyślam. Nic nie czuję. Nie wiem, czy to chodzi tylko o nią, ale przestałem się tak szybko angażować. A ona za to szaleje! Wydzwania do mnie, śle mi esa, co dwie godziny!
- Twoje zdrowie, stary! - wznieśli toast pozostali przyjaciele.
- Nareszcie rozumiesz jak to jest. - zaczął Tomek - Sama przyjemność, ale zero zachowywania się jak baba... bez urazy - zaśmiał się.
- Luz!
- Chociaż... - kontynuował Tomek - ja mam inny problem. Dziś rano obudziłem się koło super seksownej laski. Nie mogła przestać mnie wychwalać jako najlepszego kochanka w swoim życiu. Ciągle to powtarzała...
- Haha... chwalipięta. - w swoim stylu skomentował Krystian.
- Dobra, nie o tym chciałem mówić - zaśmiał się Tomek. - Niby wszystko było normalnie. Ale nagle... powiedziała, że wraca do narzeczonego i że to był pierwszy i ostatni raz. Zachowała się jak facet w stosunku do kobiet. Kurwa, zachowała się, jak... ja! Nie mogę przestać o niej myśleć. Boję się, że się zakochałem.
- Cud nad Odrą! - Wyśmiał go Paweł. - Teraz wiesz, jak ja się zawsze czułem. Czyżby nieoczekiwana zamiana miejsc?
- Ale ona bierze ślub za tydzień! Nie wiem, co robić. Pragnę jej! Kurwa! Ona mogłaby być matką moich dzieci!
- Nie pierdol Tomek! - skarcił go Krystian - Zdradziła raz, zdradzi drugi. Chcesz spędzić resztę życia z babą, która wali Ci rogi?
- Odezwał się sponsor... - zdenerwował się Tomek - Przepraszam stary, nie chciałem!
- Luz. Ja też mam Wam coś do opowiedzenia. Dziś poznałem seksowną i zabawną fryzjerkę. Jeszcze nie wie, że jestem bogaty. To znaczy... mam nadzieję, że nie wie, bo ledwo udało mi się ukryć gazetę z moim zdjęciem na okładce.
- Co za gazeta chciałaby dawać Twoją szpetną mordę na okładkę? "Tygodnik rolnika"?
- Wal się! - zaśmiał się Krystian.

Troje przyjaciół spędziło resztę meczu na piciu whisky, odgrzewaniu starych historyjek i dowcipów, gadaniu o dupach, i nowinkach w świecie elektroniki i samochodów. Mecz zakończył się wynikiem dwa do dwóch.
Po meczu wezwali taksówkę i pojechali szukać klubu na imprezę. Noc była jeszcze młoda. Oni też...

PIĄTEK, 6:50

Budzik zaczął dzwonić, jak zwykle, o szóstej pięćdziesiąt. Tomek zawsze potrzebował jednej komórkowej "drzemki" dla rozbudzenia. Dziesięć minut później otworzył oczy. Obok leżała dziewczyna, jak prawie codziennie. Tomek nie był pewny, czy jest ładna. Twarz miała przyciśniętą do poduszki. Nie pamiętał jej za dobrze. Ale ona się nie liczyła. Pragnął tej wczorajszej. Chciał jej. Musiał ją mieć!

Paweł zbudził się o siódmej trzydzieści. Obok leżała Ania. Poznał ją wczorajszego wieczoru. Nie zależało mu na niej. Nie zależało mu też na Magdzie. Był innym facetem.

Krystian obudził się u boku fryzjerki, z którą kochał się całą noc. Spędzili razem cudowny wieczór w klubie. Ponieważ Krystian udał, że nie ma portfela, to Monika płaciła przez cały wieczór. Dopiero w willi dowiedziała się, że Krystian jest bogaty. Nie obchodziło jej to. Przynajmniej tak twierdziła, a Krystian jej wierzył. Był szczęśliwy.

Andy Rutheford
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Andy_Rutheford · dnia 24.02.2009 23:55 · Czytań: 776 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 1
Komentarze
SmiercWFilizance dnia 15.03.2009 17:05 Ocena: Przeciętne
Moim zdaniem za dużo wulgaryzmów. Psuje to cały efekt nawet intrygującego opowiadania :yes:. I dlaczego niby Żydzi są 'jebani'. Doprawdy coś Ci nie wyszło Andy...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:76
Najnowszy:ivonna