Nie myślałam że kiedyś
tęcza będzie rozczarowaniem
świat śmiejący się przez łzy
na wieki dla mnie piekłem
Nie chciałam wierzyć że
słońce może zamrozić uśmiech
choć swymi oczami maluję niebo
z gorącymi złotymi źrenicami
Nie pomyślałabym że
lód ogrzewa sobą wolno
bo niepewności niepewność
jest bólem pewności
Nie widziałam liścia
złotego krzyczącego z bólu
upadającego na zmarzłą ziemię
z zamkniętymi oczami
Nie znałam słów rzuconych
przed wiekami na wiatr
nieskończonych, tych, co na zawsze
będą przekleństwem
Nie uczył mnie nikt
radości jaskółki zmarzniętej
pod ziemią choć nie było nikogo
kto by ją ogrzał
Nie pokazał mi nikt
smutku na białej szybie
roztopu czułości po latach
dotykiem palca
Więc teraz sama po omacku
szukam drogi w ciemnym pokoju
za zamkniętymi drzwiami lustra
z odbiciem złamanego serca
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
lina_91 · dnia 27.04.2007 20:53 · Czytań: 591 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: