mike17 dnia 18.04.2014 16:09 Ocena: Świetne!
Dzięki, Tadeuszu, że mi poleciłeś ten niezwykły, mocny wiersz.
Tematyka jugosłowiańska, zarówno faszyzmu chorwackiego, jak wojny 1991-1995 jest mi dość dobrze znana, był kiedyś ktoś, przyjaciel, zawodowy komandos Tomek, żołnierz polskiego kontyngentu w tamtym konflikcie, który przeżył go, później Kosowo, a przyszło mu umrzeć w głupim wypadku samochodowym, spowodowanym przez zapijaczonego kierowcę.
I czytając twoje strofy, jakbym słyszał jego relacje, a było tego sporo...
Świetnie oddałeś ten bezsens zabijania, ale w takich razach ciężko postępować inaczej: wojna ma swoje prawa i to się nigdy nie zmieni.
Potem będą bezsenne noce i miliony obrazów i morze krwi, widziane gdzieś, na sąsiedniej ścianie.
Bardzo intensywnie napisane.
Szczególnie poraża to, że bohater zabijał, choć coś w środku szeptało, że to droga donikąd.
Ale jak się powiedziało "a", to...
Lubię mocną tematykę.
To jeden z najmocniejszych wierszy, jakie tu czytałem.
To się czuje i widzi, a na drugim planie jest litera pisana.