Bo nie tylko ja tkwię w bursztynowym tle
jak szczątki zebrane z przeszłości
w barierach małych liter i kropek,
gdzie z niewielkiego dnia, potężna chmura szkła,
wyciskam spod drzew sok bezpłodnego słowa.
A przeszedłem na słońcu niegdyś lasy i łąki,
czyste i jak pierzyna świeże powietrze.
Teraz myśl lamentuje, aż straszy i plącze,
bo karmię się nocnym obiadem.
Teraz już rzadziej, spotkać można dom stary
gdzie lasy dach przebijają
i świergoczą dźwiękiem kina i teatru.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
evivvalarte · dnia 09.03.2009 05:40 · Czytań: 700 · Średnia ocena: 3,14 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: