nie żebym się zaś czepiała, ale tutaj się zastanawiam:
ciasto aromatem wygrało z kawą
prologiem będzie nowej historii
bo jeżeli prolog ma być przedłużeniem wersu z kawą, takim czymś w stylu przerzutni, to rozumiem wers z prologiem. jeśli nie ma być, to niepotrzebna inwersja i w tym momencie można by śmiało zapisać tak:
będzie prologiem nowej historii
akurat tutaj kolejność słów ma duże znaczenie w odbiorze i interpretacji, bo choć nie jest to jakaś kolosalna różnica, to jednak jest, tyle że bardziej subtelna i delikatna, jak warstewka, którą trzeba lekko uchylić, żeby zajrzeć, co tez mogło się pod nią ukryć.
podobnie mają się ostatnie dwa wersy, a w połączeniu z tymi, co wymieniłam wyżej dają kilka dróg interpretacyjnych, możliwość czytania na co najmniej dwa sposoby. i właśnie takie pisanie lubię, a nie jakieś tam karkołomne konstrukcje
mogę jeszcze dodać, że wolę wiersze, które nie są oczywiste w odbiorze, które każą przystanąć, zastanowić się, które zwodzą czasem czytelnika na jakieś boczne tory czy manowce niż te, które mówią wprost i nie pozostawiają cienia wątpliwości, co do intencji i przekazu autora.
przepraszam za ten elaborat, ale tak mnie jakoś dziś naszło na "dużomówienie"
pozdrawiam