Nie klnę pogody gdy pada deszcz
Uderza w twarz i myśli moczy
Nie klnę na kota gdy czarny złowrogi
Niespodziewanie drogę przeskoczy
Upadam boleśnie i znów się podnoszę
Niedbale strzepując kurz niepowodzeń
Upadam bo ludzkie jest się potykać
Tak samo ludzki jest smak upokorzeń
Choć czasem chciałbyś podać mi rękę
To nie dosięgniesz z błękitnych chmur
Choć Cię wyglądam z każdym porankiem
To niebo przysłania zwątpienia mur
Tak trudno tutaj pozostać człowiekiem
Ja chcę być zawsze podobnym do siebie
Tak mi dopomóż
Panie na niebie
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
arturm · dnia 13.03.2009 06:39 · Czytań: 483 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: