Kulawiec - amoryt
Proza » Obyczajowe » Kulawiec
A A A
Pierwsze, co widzisz to moje krzywe nogi. Pierwsze, co myślisz to, czy jestem w stanie wyprostować kolana. Potem zwracasz uwagę na moje dłonie. Na to, że nie prostuję palców jak ty. Dziwisz się, że chodzenie tak mnie męczy. Nie ogarniasz, że nie kontroluję w pełni moich mięśni. Że mogę podczas picia herbaty wylać ją na siebie i że nie jest to dowcip, by cię rozbawić. Nie, nie, ty nic nie rozumiesz. Nawet się nie postarasz. Ale i tak masz śliczne dłonie.

Kelner podsuwa mi krzesło, mimo że nie czyni tej uprzejmości żadnej innej osobie. Pani w piekarni specjalnie znajdzie mi najświeższy chlebek. Babeńka z koszykiem pełnym oscypków, spuści mi cenę o pięć złoty. Kierowca autobusu poczeka te czterdzieści sekund bez narzekania, bez krzyczenia, aż ja wdrapię się do środka pojazdu. Tysiące rąk sięga ku mnie, by mi pomóc. To jest tak kurewsko słodkie z ich strony.

Ale ja nie mam żalu. Jeśli ktoś po dwudziestce wciąż ma żal do świata i obraża się za uprzejmość, to lepiej niech sobie od raz w łeb strzeli. Tylko powietrze zabiera. Nie, nie, nie. Ja taki nie jestem. Nie, nie musisz stawiać mi piwa. Zresztą ja nie piję alkoholu. I bez niego ledwo umiem utrzymać równowagę. Głównie po to mi ta kula. Trzecia noga do podpórki. Zresztą pijany kulawiec to najżałośniejszy widok na świecie. Gdy nie jest w stanie nawet o kulę się oprzeć, gdy pełźnie po podłodze jak nędzny robak, by dostać się do łazienki i wyrzygać do kibla. Nie, nie, nie. Ja taki nie jestem.

Wiesz, że masz ładne oczy? W pierwszej chwili myślałem, że to kontakty, ale teraz widzę, że to prawdziwy kolor. Piękny, niecodzienny kolor. Pewnie wiele osób ci to mówi. Prawda? Może pójdziemy do mnie? Głośno tu strasznie. Śmierdzi fajkami i wódką. Mieszkam w nowym bloku, każde mieszkanie oddzielone jest metrem cementu. Nic nie wychodzi poza ściany.

Spokojnie, ja zapłacę. Mam bogatych rodziców i bardzo się starają, by ułatwić mi życie. Idziemy, więc? Cieszę się. Poczekaj chwilę, ciężko mi się wstaje z tych foteli. Już. Możesz być tak dobra i podać mi ramię. Będzie mi wygodniej iść. Tobie prościej będzie tempo dopasować. Zobaczysz jak życie potrafi być wolne. Na zewnątrz weźmiemy taksówkę.

Starałem się studiować dziennie. Po pierwszym semestrze zrezygnowałem. Chodzenie od wydziału, do wydziału było ponad moje siły, zwłaszcza, że większość była porozrzucana na mieście. Miałem pieniądze na transport, ale i tak nie wytrzymałem. Zrobiłem licencjat zaocznie. Próbowałem potem pracę znaleźć. Na klawiaturze piszę wolniej od własnej babci, więc jedyne co mi zaproponowano, to skręcanie długopisów. Kaleki mają prościej ode mnie. Gość na wózku przynajmniej nie ma problemów z klawiaturą...
Słucham? Ja? Ja nie jestem kaleką. Kaleką się stajesz. Ja się taki urodziłem. Jestem niepełnosprawny. Ale prościej mówić, że jestem kulawy. Niepełnosprawny to takie długie, formalne słowo.

Otworzysz za mnie? Klucze mam w kieszeni. Dziękuję. Na prawo jest salon. Na lewo kuchnia. Chcesz się czegoś napić? W lodówce są soki, jest cola i inne napoje. Jest też wino dla gości, jeśli bardzo chcesz. Spokojnie, nie mam nic przeciw, gdy kto inny pije. Włączę muzykę, rozsiądź się w salonie. Nie musisz mi pomagać, ojciec zamontował wszędzie poręcze. Jakoś daję sobie radę.

Masz ładną skórę. Mogę jej dotknąć? Jesteś piękna, wiesz? Masz śliczne usta. Takie czerwone, takie kształtne. Czy mogę...? Wiedziałem, że będziesz dobrze smakować. Przepraszam jeśli nie będę dość delikatny. Naprawdę nie umiem do końca panować nad tymi palcami. Ale chcę cię dotykać. Czuję jak wszyscy w końcu. Masz ładne piersi.

Musisz być na górze. Ja niewiele zdziałam. Musisz sama użyć mojego ciała.
Ja naprawdę wszystko czuję, nie musisz o to pytać. O tak, teraz jest dobrze. O Jezu. Cholernie dobrze. Trochę szybciej, proszę... Pewnie wszyscy ci mówią, że masz boskie ciało...
A teraz ugryź mnie. Przecież tego chcesz... Ja wiem. Wiem o tobie. Wiem czym jesteś. Śmiało. Tylko nie wypij za dużo. Chcę ranka dożyć. Au. Bolało bardziej niż myślałem. Haha... Wiedziałem, że to lubisz. Na komódce jest woda utleniona, gaza i bandaż. Jesteś wspaniała, wiesz?

Już siódma rano. Nie, nie, nie. Proszę cię. Nie szarp się. Te kajdanki naprawdę dużo wytrzymają. Tylko sobie skórę na nadgarstkach i kostkach obetrzesz. To nie jest przyjemne, wierz mi. Nie ma też co krzyczeć. Pamiętasz, jak mówiłem, że sąsiedzi nic nie słyszą? To prawdziwa prawda jest. Ech... Wrócę, jak przestaniesz wrzeszczeć.

Osoby w mojej pozycji mają jeden problem. Często lubimy wierzyć w cuda. Sporo kulawych pielgrzymuje rok rocznie przed najświętszy obrazek. Łatwo się nas naciąga na wszelakie eksperymenty medyczne. Chcemy, by spotkany szarlatan był prawdziwym medykiem z dziesiątkami dyplomów. Nie chcę nawet wiedzieć, ile już mój ojciec wydał na te moje medyczne wybryki. Fajnie jest być z bogatej rodziny, nie? Rodzice, rodzina, przyjaciele... Wszyscy mówili, że nie mam co się łudzić. Że zawsze taki będę.
Kurwa, zawsze. Rozumiesz?!

Przepraszam, miałem się nie unosić. O czym to ja...? A. O cudach. Zacząłem szukać prawdziwych cudów. Oczytałem się ezoterycznego, mistycznego, okultystycznego, nawet mitologicznego gówna. Niby wiekowe knigi, a wciąż potrafią zmusić do zwątpienia w oczywisty porządek rzeczy. Najbardziej zainteresowałem się krwią wampirów. Idiotyczne, nie? Hahaha. Jak o tym teraz myślę, to mam ochotę sobie w mordę dać. Szkoda, że nawet tego nie mogę zrobić. No, ale znów zbaczam z tematu... Wampirza krew. Wszędzie opisywano jej niesamowite właściwości. Że afrodyzjak, że na potencję, że na tężyznę, czy inną długowieczność. Ale przede wszystkim była lekiem na wszystko. Aż śniłem po nocach, już widziałem jak biegam po łąkach, lasach...

No, ale żeby napić się wampirzej krwi, trzeba wpierw jednego złapać, nie? Szukałem więc zawzięcie. Przecież tyle ludzi twierdzi, że widziało, znało, lub nawet że byli krwiopijcami. Tak było kiedyś i tak zostało po dziś dzień. Ludzie kochają mówić o wampirach. Ja wiem, że istnieje od pyty fikcji literackiej jak knigi Ann Rice, czy tej idiotki Stephanie Meyer. Ja wiem, że to wszystko oparte jest na legendach, zabobonach, mitach ludów, którzy modlili się do czaszek mamutów... Ale gdzieś musi być to cholerne ziarno prawdy. Prawda?

Nie byłem jednak taki głupi, rygorystyczne wymagania dałem. Przejrzałem co się da w internecie, dzwoniłem, pytałem, przeglądałem, płaciłem. W przeciągu paru tygodni odsiałem setki kandydatów. I zgadnij, kto został, złotko.

Nie jęcz. Gdybyś nie krzyczała, gdy na moim PlayStation 3 gram, to bym ci mordy nie zaklejał. Proste równanie, ty mnie podrapiesz, ja podrapię ciebie. Głupi upór tylko cię zgubi. No, zostałaś więc tylko ty. Dziewczyna bez przeszłości, bez znanych krewnych. Dziwna, absolutnie oszałamiająca uroda. Widywano cię tylko w nocy. Nigdy nie powiedziałaś tego na głos, ale plotka była, że jesteś wampirem. Teraz myślę, że sama ją rozsiałaś, by móc jakby co, wszystkiego się wyprzeć. A plotka ma większą moc, niż rozpowiadanie na swoim profilu na Naszej Klasie, że chleje się A Rh+. Kurwa, naprawdę w to uwierzyłem. Byłem przekonany, że jesteś prawdziwa. Idiota, idiota, idiota. Nauczę się wreszcie głową myśleć. Twoja krew jest jak moja. Wypiłem ją i wciąż jestem taki sam. Nic się nie zmieniło. Oj, bez przesady. Nie ma co świrować z tego powodu. Zadbałem, by wszystko sterylne było. Uspokój się.

Słońce cię nie pali. Głupi, głupi. Zmyłem ci z twarzy makijaż, zdjąłem to mroczne ubranie i wyglądasz teraz tak zwyczajnie, że chyba bardziej się nie da. Wciąż twierdze, że masz ładne piersi i nienaganną figurę, ale nic poza tym. Jesteś stu procentowym homo sapiens sapiens.
Dobra, nie płacz już. Zdejmę ci tę taśmę z ust.
Kurwa.
Przestań.
Powiedziałem coś.

Zadowolona? Teraz tylko woda była w spryskiwaczu. Następnym razem użyję płynu do okien. Leż więc spokojnie. Poczekaj, usiądę. Już mnie kolana bolą od tego stania. Wracając... Wiesz jak bardzo mnie to wszystko wkurwiło? To że jesteś zwykłym człowiekiem. Tępą cipą, która myśli, że blada cera i czarne ciuchy da jej poważanie w towarzystwie innych, mrocznych debili. Idiotką, która wierzy w gorsze fantazje niż ja, pierdolony kulas. Która okłamuje siebie samą i wszystkich wokół. Gdybym nie był tak cholernie na ciebie wkurwiony, to byłoby mi cię żal. Rozumiesz? Ale naprawdę jestem wkurwiony.
Powiem ci coś.

Przestałem to mówić na głos, ale ja wciąż chcę być normalny. Tak cholernie, bardzo, bardzo, bardzo mocno. Nigdy nie będziesz wiedziała, jak bardzo. Żadne z was. Skurwiałych, zdrowych ludzi. Nawet o tym nie pomyślicie. Rzygam już waszym fałszywym współczuciem. Wiesz dlaczego moja pierwsza dziewczyna mnie zostawiła? Bo jej matka robiła wszystko co mogło, by jedyne dziecko nie związało się z kulasem. By kochana dziewczynka nie spociła się aby, bo jej chłopak nie uniesie torby z zakupami. Wiesz, jak ja się czułem bezsilny, bo stara raszpla miała rację? Utrudniam tylko życie innym. Wiesz jak cholernie trudno nie mieć przez to samozabójczych myśl? Potrzebowałem trzech lat terapii. Potrzebowałem utonąć w komponowaniu muzyki. Nie jestem geniuszem, jak te cofnięte mentalnie dzieci w telewizji, nie tworzę rzeczy na miarę Mozarta, ale lubię to robić. Pozwala mi zapomnieć na chwilę o tym, że nigdy nie będę w stanie przenieść przez próg moją żonę.

Przepraszam. Nie powinienem ci mówić takich rzeczy. Masz dość własnych problemów. Niestety rzadko mogę coś szczerego powiedzieć i złapałaś się na ten moment. Spójrz, aż mi ręce drżą z podenerwowania. Ale spokojnie, to nie powtórzy się. Zresztą musisz skupić się na czymś innym. Mam złą wiadomość...
Uspokój się, przecież cię nie pokroję i nie dam zjeść świniakom. Wyjdźmy poza stereotyp. Zresztą jak ja to wytłumaczę? Wszyscy widzieli, jak wychodzisz ze mną z klubu. Cieć w kanciapie też cię widział i póki nie zobaczy wychodzącej, to wątpliwe, by zeznał co innego policji. Nie mogę jednak ryzykować, że pójdziesz na policję. Nie mogę ryzykować, że ktokolwiek dowie się co tutaj zaszło. Mój tata nie potrzebuje więcej problemów. Ja nie potrzebuję problemów. Obiecujesz, że nikomu nic nie powiesz?
No na litość boską, przestań się wreszcie mazać. Nie będę ci przecież nosa wycierał.

Jestem zmęczony. Źle spałem, nogi mnie bolą od tego latania koło ciebie. Chcę mieć to wszystko za sobą... Wiesz jak stracone nadzieje wykańczają? Z chęcią bym się położył koło ciebie i zdrzemnął. Odpoczął. Obejrzał jakiś serial w telewizji. Lubisz Dextera? Ten o seryjnym mordercy co to...
Ej, ej! Spokojnie! Ja naprawdę nie chcę cię zabić. Ja tylko lubię ten serial.
Jezu, gdybym wiedział, że będziesz taka delikatna, to bym sobie głowy nie zaprzątywał tym gównem. Byś chociaż starała się zachować godnie. Wampiry przecież zawsze zachowują spokój. Jebana pozerka.

Wypuszczam cię. Jeśli pójdziesz z tym na policję, wszystkiego się wyprę. Zresztą kto ci uwierzy? No i kto skaże kulasa? Nie bądź głupia. Tylko tego chcę. Ubierz się i idź sobie. Zapomnijmy o tym wszystkim. Nie chcę już o tym myśleć.
Chyba, że chcesz zostać i zjeść ze mną śniadanie.
Naprawdę mi się podobasz.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
amoryt · dnia 16.03.2009 12:05 · Czytań: 1225 · Średnia ocena: 3,8 · Komentarzy: 15
Komentarze
lina_91 dnia 16.03.2009 12:08 Ocena: Dobre
Czytalam juz takie teksty, jedne lepsze, inne gorsze. Ten jest tak posrodku. Niby cos nowego, a jednak bez szalu. Wiem, ze stac Cie na wiecej.
Jack the Nipper dnia 16.03.2009 12:41 Ocena: Świetne!
Cytat:
Będzie mi wygodniej iść. Tobie zaś, prościej będzie tempo dopasować.


Tu mnie zatrzymało. Traktuje całe opowiadanie jak wypowiedź bohatera-narratora, i to "zaś" jest takie nadęte i pompatyczne, nienaturalne. Raczej połącz te zdania

Cytat:
siły, zwłaszcza, że większość była porozrzucana na mieście


tak napisane sprawia, ze "większość" odnosi się do "siły" a nie do "wydziałów"

Cytat:
No ale żeby


No, ale żeby

Cytat:
jej matka robiła wszystko w jej mocy, by jej dziecko nie związało się z kulasem. By jej kochana dziewczynka nie spociła się aby, bo jej


5 x jej, przesada.

Cytat:
to nie powtórzy się


to się nie powtórzy

Niby wszystko na swoim miejscu, ale czegos brakło. Jakiegoś akcentu na końcu, żeby nie było "jak zwykle". Wiec tylko bdb zamiast świetnego.
amoryt dnia 16.03.2009 13:00
i tak nieźle jak dajesz bdb na tekst zmontowany na szybko w dwa dni, podczas wykładów na uczelni :)
mi też koniec nie pasuje, bo "jak zwykle", ale póki co nie mam pomysłu na nic innego, więc chyba zostanie. zwłaszcza, że kolejną kobyłę kończę i czasu ni ma. nastaw się, że niedługo znów Cię będę prywatnie męczył :>
Jack the Nipper dnia 16.03.2009 13:05 Ocena: Świetne!
He, to widzę, ze na wykładach robisz dokładnie to samo co ja robiłem na studiach - bajki piszesz, zamiast notować :lol:

Wal śmiało ;)
Nathien dnia 16.03.2009 19:53 Ocena: Dobre
Początkowo myślałam, że to będzie taka zwykła historia.. A tu dziewczyna, która nie jest wampirzycą ^^
Ciekawe podejście do tematu. Zakończenie jak dla mnie trochę dziwne.
gabstone dnia 17.03.2009 08:07 Ocena: Bardzo dobre
Fakt, "kurewsko" niezły jest ten tekst:) Ale faktycznie zakończenie mogłoby być ciut inne. Nie powinieneś zostawiać jej wyboru. A patrząc z pozycji czytelnika, dodam jeszcze, że taka narracja tutaj potęguje wrażenie okrucieństwa, taki dreszcz, którego niczym nie zastąpisz. Gwoli ścisłości dreszcz strachu.
ginger dnia 17.03.2009 11:36 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się. Interpunkcja momentami piszczy cienkim głosikiem, a i kilka niezgrabności znalazłam. Tyle, że tekst mnie wciągnął i nie miałam ochoty przerywać, żeby to wypisać.
Mi się zakończenie podoba, bo jest takie inne od Twoich pozostałych. Wampirzyca okazuje się być zwykła dziewczyną, a szaleniec chłopcem, który po prostu chce być normalny. Do mnie to trafia.
Poke Kieszonka dnia 18.03.2009 04:47 Ocena: Bardzo dobre
Tak podoba mi się również ,zakończenie rzeczywiście zaskoczyło ,może byłoby lepiej bez niego ,można było dla czytelnika zostawić otwartą przestrzeń ,ale z drugiej strony dlaczego?-przecież to Twój tekst:)
Jack the Nipper dnia 18.03.2009 10:44 Ocena: Świetne!
Ach, teraz jest świetnie. Widzę, co mi nie pasowało poprzednio - nie opisałeś kulasa jako takiego totalnego zjeba i zwyrodnialca, wiec to zabójstwo do niego nie pasowało. A teraz ta naiwność - wystarczy obietnica i cie wypuszczam - to jest właśnie to, czego sie po nim mozna spodziewać. Wszystko pasuje, znalazłeś, jak dla mnie, zagubiony fragment układanki.

Swietne.
amoryt dnia 18.03.2009 13:11
jack, dobrze słyszeć, bo również poczułem, że to jest to. takie zimne okrucieństwo nie pasowało do tej postaci.
Lorelay dnia 18.03.2009 17:03 Ocena: Bardzo dobre
Mnie też się bardzo spodobało. Ta gra pozorów... Najpierw wydaje się, że będę miała do czynienia z kilkustronicowym wylewaniem żalu przez kulawego chłopca, którego drażni litość. Potem okazało się, że najpewniej jednak zaserwowane mi zostało coś fantastyczno-horrorowatego z wampirzycą i świrem w rolach głównych. Okazuje się jednak, że ani to, ani to. Ku memu zaskoczeniu, kiedy doczytałam do końca, stwierdziłam, że właśnie poznałam bardzo ciekawą i dobrze przedstawioną opowieść o kulawym chłopcu, który chce być normalny i normalnej dziewczynie, która za wszelką cenę chce nie być normalna. Ta ich młodzieńcza, nastoletnia naiwność świetnie tu pasuje. Bardzo dobry rys psychologiczny bohatera, jest naprawdę nietuzinkowy.
Ja jestem zdecydowanie na tak. Bardzo dobry.
amoryt dnia 18.03.2009 18:04
nie spodziewałem się, że ktoś będzie się takich rzeczy dokopywał. odzyskuję wiarę, że jeszcze istnieją myślący, nie przyjmujący biernie doświadczeń ludzie :)

i cieszę się, że się podobało. w końcu nagroda to najwyższa.
wlasnietam dnia 20.03.2009 00:03 Ocena: Świetne!
Boże, chłopie...
Toż to istne mózgojebstwo, za dużym przeproszeniem.
Należy się najwyższa ocena. Jeden z lepszych tekstów, tutaj.
Hyper dnia 23.03.2009 20:19 Ocena: Bardzo dobre
Świetnie opisujesz emocje, zwłaszcza w taki relacjonujący sposób. Niby beznamiętnie, a jednak trzymasz w napięciu. Do końca nie wiadomo, czy kulawy jest zwyrodnialcem, czy tylko nieszczęśliwcem, szukającym drogi do normalności. Poszukiwanie wampira jako panaceum również jest niezłym motywem. Naprawdę mi się podobało.
Usunięty dnia 14.04.2009 13:54 Ocena: Przeciętne
Autorze drog! Ja także czasami lubię pografomanić, Przeważnie w soboty po południu siedząc w fotelu mówię :"Ech, chyba pografomanię sobie nieco". Znaczenie pojęcia :"pografomanić" zapewne znasz choć to zdaje się neologizm jest.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
gitesik
10/04/2024 18:38
przeczytać tego wiersza i pozostawić bez komentarza. Bardzo… »
gitesik
10/04/2024 18:32
Trochę ironiczny wydźwięk ma ten tekst, jak na mój gust to… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty