Nie do końca się zgodzę, wiesz? Programy typu "Big Brother" czy "Moment Prawdy" są kierowane głównie do hmm... plebsu. Ludzi bez większych ambicji intelektualnych czy artystycznych. Kiedyś tacy ludzie chodzili oglądać jak się wiesza skazańców na rynku, dziś mają uciechę z takiego uczuciowego ekshibicjonizmu

więc, generalnie - mam takie programy w dupie i nie uważam, żeby były one przejawem jakiejś moralnej degrengolady. Po prostu tego nie oglądam. Czy mnie to szokuje? Czy ja wiem? Bardziej szokuje mnie to, że publiczna telewizja z państwowych pieniędzy finansuje program, w którym promuje taką Jolę Rutowicz ("Gwiazdy tańczą na lodzie"

.
Cytat:
Kiedy to reality show zawitało nad Wisłę, Polacy zostali zgwałceni.
Ale odczuwali jakąś specyficzną, dewiacyjną uciechę z tego gwałtu, nie? Na tyle silną, że powtórzyli eksperyment z Big Brotherem jeszcze 4 razy.
Stawiasz tezę, że takie programy powodują jakieś negatywne skutki u odbiorców, że ich znieczulają, że wyjawiają własne problemy prywatne za kasę... a może te programy pokazują jaka naprawdę jest znacząca część naszego społeczeństwa? Bo nie byłoby tych programów bez popytu - jeśli coś ma kiepską oglądalność, to się to wycofuje z ramówki. Stacje prywatne dbają o zysk (i nie ma w tym nic złego), więc starają się te zboczone potrzeby plebsu zaspokajać. Oczywiście, można by się kłócić jakie są granice - bo jednak totalnej pornografii się na razie jeszcze nie pokazuje, ale to pewnie tylko kwestia czasu - zwróć uwagę także, jakiego rodzaju filmy cieszą się największą popularnością w polskich multikinach - same dziadostwa, jakieś komedie romantyczne, ewentualnie pseudo-science fiction czy "Chihuahua w Beverly Hills". W kapitalizmie jest grupa wyrobników, quasi-artystów nastawionych na właśnie takiego odbiorcę

Taka jest więc moja, zdecydowanie bardziej negatywna od Twojej, opinia
Sorry, że piszę bardziej polemikę, a nie krytykę tekstu, ale myślę że jak się pisze felieton, to chodzi o wywołanie dyskusji, a nie wyciąganie Twoich, nielicznych zresztą błędów

A za to, że nie do końca się zgadzam i uważam, że nie przemyślałeś wszystkiego w tym felietonie i za bardzo ulegasz takiemu trochę... złudnemu obrazowi niewinnego polskiego społeczeństwa, które skurwiło się pod wpływem zachodnich mód, dostajesz dobry
P.S.
Więcej tekstów, pod którymi można dyskutować - bo to mi się właśnie podoba
