Mężczyzna - soczewica
Proza » Obyczajowe » Mężczyzna
A A A
Chłopak był niezły. Mógł mieć niewiele ponad dwadzieścia lat, sylwetkę koszykarza, ciemne, krótkie włosy. Choć ten ostatni fakt był w ich oczach raczej minusem, Rdzew "zasadziła się" na niego:
-Do północy zrobię mu zdjęcie po zdjęciu. Jego koszulki. Pomożesz? - Oczywiście Szkiełko nie mogła jej (i sobie) odmówić. We dwie robiły podobnych jemu od jakiegoś czasu w balona. Rdzew była specjalistką od oszałamiania, Szkiełko - od utrzymywania w głowie zamętu tak długo, jak długo Ofiara była im potrzebna.
Chłopak tańczył z jakąś mocno opaloną panienką z dekoltem prezentującym tatuaż zdecydowanie zbyt mały w stosunku do piersi, na której się znajdował. Trudno było uznać, czy przypadła mu do gustu, gdyż wyraźnie on bardzo jej się podobał. Tak bardzo, że nawet gdyby próbował się bronić, jego działania zaginęłyby w nadmiarze gestów zachęcających z jej strony. Rdzew szepnęła:
-Już nie mogę patrzeć na to, jak się marnuje! - Szkiełko kopnęła od spodu w siedzenie jej krzesła:
-Masz, na szczęście! - Polowanie uznały za rozpoczęte.

W gąszczu ludzi wszyscy wydawali jej się nieruchomi. Jak wilczyca zmierzała do celu, wszelkie istoty żywe traktując jak drzewa. Ktoś próbował ją zaczepić, ale odepchnęła go:
-Nie przeszkadzaj! - Tańczyła za plecami Ofiary, tak by jego partnerka ją zauważyła. Szkiełko już zbliżała się od drugiej strony parkietu. Jako starsza i bardziej doświadczona miała sprawić, żeby Ofiara przeniosła swoją uwagę z "Flanelci", jak nazywały potencjalne rywalki, na Rdzew. Ta, jako ładniejsza, siała wątpliwości w sercach "Flanelek", które, o ile nie były z gatunku tych przetestosteronowanych (co objawiało się niepohamowywalnym ciągiem do sytuacji kopulacyjnych, a także skłonnością do bójek - wtedy wkraczała do akcji Szkiełko, wykorzystując pretekst do uwolnienia ogarniającej ją czasem agresji), zbyt dużą wagę przywiązując do wyglądu, tą bronią wojujące, od niej ginęły Eliminacja ich była kwestią poboczną. Jak ściąganie skóry z zabitego zwierzęcia. Szkiełko nie rzucała się w oczy. Potrafiła wejść między Flanelcię, a Ofiarę, jeśli inne metody nie skutkowały. Wiedziała, że nic nie zwraca uwagi faceta tak, jak dotyk. Zwłaszcza dotyk ciała, które jest "chude tam, gdzie powinno być chude, a grube tam, gdzie powinno być grube".

Chłopak patrzył jeszcze na "Flanelcię", ale ona już zerkała za jego plecy, gdzie ciemnowłosa dziewczyna gięła się w rytm muzyki. Szkiełko zobaczyła uśmiech Rdzew i wyszczerzyła zęby. Chłopak odwrócił się i z ruchu jego ciała, nagle zgranego z ruchami Rdzew, Szkiełko wywnioskowała, że może iść na drinka. Już był ich.

Rdzew wciąż nadawała sygnały o rozwoju sytuacji. Nie musiała tego robić świadomie. Szkiełko, która swego czasu interesowała się mową ciała, widziała wiele ukrytych gestów. Chłopak nadal utrzymywał dystans, co bardzo im się podobało. Polowanie bez napotykania oporu przypominało im świniobicie. Do ostatniego momentu lubiły wiedzieć, że Ofiara ma obawy. Kiedy utwór się skończył, Rdzew wskazała ruchem głowy bar, gdzie siedziała Szkiełko. Najwyraźniej zgodził się. Szkiełko zauważyła, że ma intrygujący uśmiech i "śmiejżelki w oczach". Zanim usiadł na krześle, Rdzew klepnęła go w tyłek i za jego plecami uniosła kciuk w górę. Szkiełko zmarszczyła nos. Chłopak wyglądał na zbyt świeżego, takiego, co osiąga szczyt w momencie, kiedy panna się przed nim rozbierze, nie mówiąc o tym, że trudno się po nim spodziewać czegoś bardziej wyrafinowanego, niż zwykłe rżnięcie. A to, przy nich dwóch nie wchodziło w grę.

Chłopak zagadał do niej:
-A ty tu w ogóle możesz być? - Rdzew odpowiedziała za nią, pytaniem:
-Dlaczego nie?
-Bo wygląda na nieletnią... - Szkiełko zagryzła wargę, nie chcąc prychnąć śmiechem: "Jakbym ci powiedziała, że od dwunastu lat jestem pełnoletnia, to i tak byś nie uwierzył... Pierwsza żółta kartka..." Uśmiechnęła się, a Rdzew zobaczyła w jej oczach niebezpieczne iskierki:
-Niewyszukany komplement. My tylko tańczymy. Do tego nie trzeba dowodu osobistego.-
-No, tu masz rację. - przyznał, ale zaraz potem dodał:
-Z tym, że tak, jak wy tańczyłyście... - Rdzew zaśmiała się:
-Podobało ci się? - Chłopak mruknął w jej włosy, obejmując jedną ręką, ją, a drugą szkiełko:
-To może zatańczymy gdzieś na osobności? - Roześmiały się. Szkiełko zmierzyła go wzrokiem od pasa w dół, a Rdzew, tym razem przed jego oczami, spuściła kciuk. Wstały. Szkiełko cmoknęła go w policzek:
-Cóż. Podobno mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy. Ale od tego, jak zacznie zależy, czy pozwolimy mu kontynuować...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
soczewica · dnia 20.03.2009 13:58 · Czytań: 841 · Średnia ocena: 2,83 · Komentarzy: 15
Komentarze
Anaris dnia 20.03.2009 14:16 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Już nie mogę patrzeć na to, jak się marnuje

kto lub co się marnuje?

Cytat:
Ktoś próbował ją zaczepiać, ale odepchnęła go

skoro odepchnęła go [tzn. raz go odepchnęła] to chyba ktoś próbował ją 'zaczepić'

Cytat:
miała sprawić, żeby Ofiara przerzuciła swoją uwagę z "Flanelci"

- zamiast przerzucić uwagę, lepiej brzmi przenieść
- Wydaję mi się, że to zdanie niezgrabnie brzmi...
Może lepiej 'miała sprawić, że Ofiara przeniesie swoją uwagę...

Cytat:
-Dlaczego nie? -

niepotrzebny drugi myślnik :)

Cytat:
No, u masz rację.

coś się zaplątało :D


Bardzo fajny pomysł i wykonanie też. Do teraz się uśmiecham
'smiejżelki w oczach' były niezłe :lol:

Mam tylko sprawę co do myślników, na przykład:
Cytat:
-A ty tu w ogóle możesz być?

powinna być spacja po myślniku :)

Bdb :D
Usunięty dnia 20.03.2009 14:20 Ocena: Dobre
Tekst jest dobry - ale jakoś mnie nie wciągnął. Właściwie nie potrafię powiedzieć, dlaczego. Może to te postacie ot tak, wzięte z sufitu. Trudno tu komuś kibicować. w zasadzie cały czas pałętało mi się po głowie zdanie: "a co mnie to wszystko obchodzi?" Skończyłem bo skończyłem, ale jakoś nie byłem ciekaw, co się stanie i jaki będzie finał.
Usunięty dnia 20.03.2009 15:32
Cytat:
wszelkie istoty żywe traktując jak drzewa


wcześniej wspominasz, że jest jak wilczyca, sytuacja więc nasuwa skojarzenie, że ona te "drzewa" może np obsikiwać.:lol: (chyba, że to tylko moja chora wyobraźnia)

Cytat:
utwór


Mam wątpliwości, czy muzykę do tańczenia, w dyskotece, można nazywać "utworem"

Cytat:
A to, przy nich dwóch nie wchodziło w grę


Wiem o co Ci chodzi, ale nasuwa się skojarzenie, że może też chodzić o rżnięcie.

Momentami zdania są jak dla mnie za długie, w opisie tańca zupełnie się zagubiłam. Co do treści też mam mieszane uczucia, może dlatego, że świat, który opisujesz jest mi zupełnie oddalony i brzydki.
Dlatego nie zostawiam oceny.
Ale pozdrawiam! ;-)
Szuirad dnia 20.03.2009 16:41 Ocena: Dobre
Kilka razy musiałem się zatrzymać, by zorientować się kto do kogo mówi, kto gdzie jest. Zwłaszcza w końcówce, gdzie szybka wymiana zdań prowadzi do finału i właśnie.. Co się finalizuje. Fakt, że dziewczyny się pomyliły?Że chłopak w sumie był inny niż wygladał?
Chyba, że całość(bo i takie odniosłem wrażenie) tekstu została stworzona po to, by wstawić ostatnie zdanie - jako puenta. Jeżeli tak to chyba nie jest to najlepsze wykonanie, choć warsztat całkiem dobry
wlasnietam dnia 20.03.2009 18:51 Ocena: Dobre
Do Anaris:

Jak możesz wytykać błędy typu:

"Już nie mogę patrzeć na to, jak się marnuje

kto lub co się marnuje?"

To, że nie domyślasz się że to ten chłopak się marnował, to przykra sprawa, ale to nie błąd. Niedouczenie, raczej.

Całość mi się spodobała, choć nie do końca wiadomo o co chodzi.
Dobre, choć rewelacji nie ma.
Lorelay dnia 21.03.2009 00:54 Ocena: Przeciętne
Sporo literówek. Nie wymieniam, bo już zostały wymienione.

"Kaszan, jako ta ładniejsza, siała wątpliwości w sercach "Flanelek"" - nie bardzo wiem, kto to jest ta "Kaszan"... ani wcześniej ani później o niej nie piszesz, nie wyjaśniasz też, że to inne określenie kogoś z wymienionych bohaterów.

Ostatnie zdanie było chyba jedynym ciekawym, według mnie, elementem tego tekstu. Reszta do mnie nie przemówiła, sprawia na mnie wrażenie niespójnej i mętnej.
Poke Kieszonka dnia 21.03.2009 03:50 Ocena: Dobre
No i przeczytałam tekst, no cóż nie jest płytki i można się zaczytać.
Tylko tego chłopaka tak dużo, może określać go za każdym razem innym słowem, wtedy będzie ciekawiej - to taka mała sugestia i niekoniecznie musi być spełniona:)
Usunięty dnia 21.03.2009 09:07 Ocena: Przeciętne
Kicha...

Kończy się w najceikawszym momencie,
kiedy się prosi o...
rozwnięcie.
Puenty nie ma żadnej,
Mimo kontynuacji stadnej.
soczewica dnia 21.03.2009 10:46
a mnie właśnie o to chodziło, żeby kończyło się tam, gdzie powinno zaczynać, specjalnie dla takich, którzy chcą sobie poczytać o tym, jak się tam potem dopieszczali. jakby tak miało być, to bym umieściła to w erotycznych - spostrzegawczość czasem się przydaje...
a, że kicha, to już chyba odbiór osobisty o tym decyduje. dzięki za poprawki, te, które uważam za słuszne [i umiem poprawić :)] wprowadziłam.
Jack the Nipper dnia 21.03.2009 18:43 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Trudno było uznać, czy przypadła mu do gustu, gdyż wyraźnie on bardzo jej się podobał.


Nie podoba mi sie to zdanie, niby wiadomo o co chodzi, ale jakies takie zygzakowate jest.

Cytat:
Ta, jako ładniejsza, siała wątpliwości w sercach "Flanelek", które, o ile nie były z gatunku tych przetestosteronowanych (co objawiało się niepohamowywalnym ciągiem do sytuacji kopulacyjnych, a także skłonnością do bójek - wtedy wkraczała do akcji Szkiełko, wykorzystując pretekst do uwolnienia ogarniającej ją czasem agresji),


Trzy czytania nie wystarczyły, żeby sie w tym połapać, a na czwarte nie mam siły.

Cytat:
rację. - przyznał,


jak kropeczka to z wielkiej litery potem.

Nie jest to dobrze napisane, ale przynajmniej ma interesującą puentę.
Nathien dnia 21.03.2009 19:47 Ocena: Dobre
Ostatnia wypowiedź zwaliła mnie z nóg! Dobrze, że dotrwałam do końca, bo dla niej było warto :)
W ostatniej części (jeśli można to tak nazwać) do poprawy są dialogi. Nie wiadomo co kto mówi ;)
bassooner dnia 22.03.2009 21:37 Ocena: Dobre
Ta, jako ładniejsza, siała wątpliwości w sercach "Flanelek", które, o ile nie były z gatunku tych przetestosteronowanych (co objawiało się niepohamowywalnym ciągiem do sytuacji kopulacyjnych, a także skłonnością do bójek - wtedy wkraczała do akcji Szkiełko, wykorzystując pretekst do uwolnienia ogarniającej ją czasem agresji), zbyt dużą wagę przywiązując do wyglądu, tą bronią wojujące, od niej ginęły Eliminacja ich była kwestią poboczną.

______________________________________________________________
majstersztyk. kryptologom od enigmy poskręcałyby się w supły zwoje mózgowe.
dialogi też musiałem trawić jak po weselnego kaca.

ale ogólnie okej. jak dla mnie nie zakończone.
mahuss dnia 22.03.2009 22:28 Ocena: Dobre
W sumie pomysł całkiem ciekawy. Przyszło mi nawet do głowy, że mozna by pokusić się o cały cykl podobnych przygód dwóch dyskotekowych specjalistek...
TomaszObluda dnia 25.03.2009 14:13
quote]ak bardzo, że nawet gdyby próbował się bronić, jego działania zaginęłyby w nadmiarze gestów zachęcających z jej strony[[/quote]sierota ;)
Cytat:
która swego czasu interesowała się mową ciała,
przecież to ściema :)
opowiadanie o lampucerach i frajerze :) znam takie przypadki, ale popatrzyć miło. - bez oceny - ale podobało mi się. zabawne :)
ginger dnia 30.03.2009 15:22 Ocena: Dobre
Ja się uśmiałam. Warsztatowo do dopracowania, ale pomysł i zakończenie bardzo mi do gustu przypadły. Średnia wychodzi czwóreczka z plusem ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty