Czy mam prawo się nią chwalić? Może tak, a może jednak nie... Nie wiem. Dla innych są lepsze, i co z tego? Dla mnie ona jest najcudowniejsza, najwspanialsza.
Ona jest...
Drobna w swojej naturze, nie pragnie mnie pozbawić przestrzeni życiowej. Jej wystarczy choćby odrobina miejsca...
Zgrabna? Pewnie tak, pod palcami przesuwa się jej smukła postać, krągłości, płaszczyzny. Rzecz pewna, nawet w naszym rozwiązłym świecie, gdyby wypadało, nosiłbym ją na rękach! Ale nie wypada, a szkoda.
Sam serwuję chłodny prysznic, odświeżona, jasnością swoją wabi, wabi... Wabi... A ile to razy oblewałem się przy niej rumieńcem? Rozpala, rozgrzewa, emanuje.
Mężczyzna jest głową rodziny, kobieta zaś jej szyją. Ona swoją prostotą i mocą jednocześnie, no cóż, uzależniła mnie od siebie.
Ma takie przepiękne imię, takie dziewczęce, dźwięczne, przejmujące: Diana. Czy porzucę ją dla innej? Oszalałbym chyba. Nigdy! Moja najwspanialsza przyjaciółka...
Kuchenka dwupalnikowa.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
tajga1805 · dnia 20.03.2009 23:21 · Czytań: 765 · Średnia ocena: 3,45 · Komentarzy: 20
Inne artykuły tego autora: