Tomek zdawał sobię sprawę z tego, że dupy lgną do niego jak muchy do świeżego gówna, ale to była już przesada. Na oko sześćdziesięcioletnia, zwalista baba bez pytania, bez najmniejszego skrępowania dosiadła się do jego stolika i z miejsca zaczęła deklamować historię swojego życia. Był zbity z tropu, nie wiedział jak jej przerwać. A historia była nudniejsza niż nawalony japiszon.
"O co jej chodzi? Czemu to robi? Dlaczego akurat ja?"
Łyknął porządnie wódki z sokiem porzeczkowym, odpalił papierosa i starał się nie słuchać.
- ...zostałeś wybrany - te słowa, skierowane niewątpliwie do Tomasza wyrwały go z letargu.
- Co?
- Jestem Umrak - bogini seksu. Przybyłam by przeprowadzić cię przez wrota rozkoszy. Skosztujesz ekstatycznego szczęścia. Zostałeś wybrany.
- Aha... Nie chciałbym ci przerywać wątku, ale wyglądasz mi raczej na żonę właściciela masarni, albo... cokolwiek. Nie zmienia to faktu, że nie brzmisz wiarygodnie. Musisz nad tym popracować.
- Nie daj się zwieść pozorom. Otwórz umysł, a zobaczysz moje prawdziwe oblicze.
Tomasz skończył drinka. Piątego dziś wieczór. Zamówił dwa kolejne.
- Przepraszam bardzo, ale moc mnie dziś opuściła. I nie licz na to, że z taką mordą zobaczysz mój miecz świetlny.
- Posłuchaj. Jestem Alfą i Omegą orgazmu. Ode mnie zaczyna się każda erekcja i na mnie się kończy. Otwórz umysł.
- Bez obrazy, ale ja napewno na tobię nie skończę. Kurwa, zacząć też nie zacznę. Wiesz co? Jesteś starym, zboczonym kawałem suki.
Wtedy stało się coś, czego Tomasz się nie spodziewał. Poczuł, jak jego fiut powoli zaczyna się podnosić. Po chwili podłużny kształt odcisnął się na lekkich, letnich sztruksach.
- Widzisz? - powiedziała Umrak zerkając na krocze Tomasza.
- Kurw... Nie... to niemożliwe. To jedna z moich codziennych, rutynowych erekcji. Nie masz z tym nic wspólnego. Kurwa, przecież ty jesteś obrzydliwa!
- Ile razy mam ci powtarzać nędzny człowieku... Skup się, otwórz umysł, a zobaczysz ucieleśnienie swoich pragnień.
Tomasza to wszystko denerwowało, ale był już na tyle wstawiony, że postanowił spróbować. Usiadł wygodnie, zmarszczył czoło i zaczął się koncentrować: "Nooo kurwa, pokaż co tam masz, pokaż co tam masz dziwko!" Kropla potu spłynęła po jego twarzy. Nagle oniemiał.
Nie było baby. Obok niego siedziało skrzyżowanie nóg Marleny Dietrich z tułowiem Angeliny Jolie i rękoma Jeanne Moreau. Twarzy nie potrafił porównać do niczego co znał. Pała by mu stanęła, gdyby nie to, że pięć minut temu została podniesiona podstępem.
- I jak, niedowiarku? - głos zdecydowanie należał do Billie Holiday.
- W su...
- Cii! Nic nie mów. Teraz moja kolej. Na górze jest pokój. Zaraz zabiorę Cię do niego i zobaczysz czym jest namiętność malutki człowieczku. Przy mojej pomocy dotkniesz bram nieba.
- Wiesz co... Ładna jesteś, ale ja już pójdę - Tomasz wstał z krzesła.
- Co?!
- Słuchaj, podczas seksu mam problemy z otwartością umysłu. Boję się niespodzianek.
Narzucił zamszową kurtkę, zapłacił rachunek i wyszedł zostawiając za sobą Umrak - boginię seksu.
Wyjął papierosa, zapalił i skierował sie w dół ulicy. Tak naprawdę, po prostu nie lubił zarozmumiałych ździr.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Hazyn · dnia 24.03.2009 21:36 · Czytań: 652 · Średnia ocena: 3,13 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: