WYWIAD - testosteron i inne walory - Krzysztofpnowak
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Testosteron" » WYWIAD - testosteron i inne walory
A A A

Przed drzwiami niewielkiego domku stanęło dwoje interesujących gości. Niezwykle przystojny mężczyzna i jego wybitnie seksowna towarzyszka w ekscentrycznym stroju.
Na ubranie kobiety składało się coś w rodzaju tuniki, troszkę kusej i zaopatrzonej w sporą ilość guziczków. Guziki dzieliły się na cztery grupy. Jednej nie przyszyto, druga odpadła, trzecia nie została zapięta i kilka, które się ledwo trzymały.
- Ziuta jestem. Magazyn " Supper Maczo";. Rozmawialiśmy przez telefon.
- Państwo chcą tu coś kręcić?
- Ten tutaj? Nie, przyplątał się w Egipcie. Kamerę mu dałam dla ozdoby, żeby nikt nie mówił, że pawiany prowadzę na spacer.

- Byłby pan skłonny kilka szczegółów ze swojego fascynującego życiorysu opowiedzieć?
- Ależ ja doprawdy nie wiem.
- To się tylko tak mówi. Barwne, urozmaicone życie, szpadą macha i nie wie o czym. Taki waleczny. Dziewic, rozumie się, kilka pan uratował. Wdzięczność zapewne okazywały.
- Wdzięczność, wie pani, na krótkich nogach ...
- Na krótkich, na długich, czy ja pytam o szczegóły. Nasze pismo nie wnika w takie drobiazgi, co też pan? Znaczy się, że wysokie też. A mnie jak pan ocenia? Niezgrabna i maszkara?
- Skądże znowu; pani najlepiej wie jak bardzo jest piękna.
- Taka piękna, że o komplementy się muszę dopraszać. Winem też pan nie zechciał poczęstować, choćby najgorszym, ani kawą.
- Ależ z przyjemnością.
- No proszę, nie wie o czym rozmawiać, skromnego udaje i nagle na randkę zaprasza. Praktycznie nieznajomą kobietę. Oczywiście ulegnę. Może odzyskam kontenans. No dobrze, proszę rozlewać, a ja chwilę pomyślę. Chyba że mi pan z jedno pytanie podpowie.
- A czy to pani potrzebne?
- Oczywiście że tak. Mogłabym się zgubić i pytać nie na temat. Wszyscy by się śmiali. Nie chce pan, więc spróbujmy stereotypowo. Z domu pan jako dziecko choć raz uciekał?
- Starałem się być grzecznym chłopcem.
- A tacy nie uciekali? Możliwe, że częściej. Bo niegrzeczni, to wie pan, od rana do nocy naćpani. Zwyczajnie, sił nie mieli. A jeśli nie ćpał to łaził schlany. Wytrzeźwiał odrobinę, nie miał na następną flachę, walił kluczem francuskim, a jak się trafiło to jakąś smarkatą pod płotem. Drugie to jeszcze. Pan to co innego, prawda? Zrównoważony, dusza wrażliwa. No, przyznaj się pan... Co pan zobaczył w alkowie takiego, że wazy potłukł i z domu uciekł?
- Waza to się tylko jedna stłukła. Przypadkiem.
- Ja nie pytam o zastawę stołową, tylko o dzikie brewerie w alkowie. No, co pan zobaczył?
- To było akurat w stołowym. No, w sypialni też się zdarzało popatrzeć. W szkole przecież anatomii uczą. A wtedy ta waza to naprawdę przypadkiem spadła. Bo oni się pomylili trochę i robili to na stole.
- Ja nawet lubię się tak mylić.
- Podwójnie nawet. Ona, bo powinna ze stołu posprzątać, on zaś powinien być w sypialni z żoną, nie tutaj z gosposią.
- Rozumiem. Pan zdjęty ohydą nie wytrzymał już dłużej.
- Zdjęty ohydą? Jeden głupi drobiazg. Mówię przecież, głupia pomyłka.
- Myślał by kto. Krzyżowcy też się pomylili, co? A ile mają na sumieniu.
- Pani mi wciąż insynuuje jakąś tam ucieczkę.
- Sam o niej pan mówi. A technikę szermierki niby gdzie pan opanował, w domu? Do tego trzeba przestrzeni. I za mało waz poszło jak na naukę. Musiał pan uciekać, takie namiętności są od nas silniejsze. A w ogóle te walki po co panu były?
- Sama pani mówiła, prawa ręka uciskanych.
- Zaraz, ucinał pan ręce?
- Niczego nie ucinałem.
- Rozumiem. Panu ucięto. Rzuciło się tak ze trzystu na jakąś laskę i pan nie wytrzymał. Huzia na nich. Pokonał pan drani, ale ręka poszła. Właśnie widzę; leci ucięta już i wali ich po pysku. Szkoda tylko, że pan więcej rąk nie miał, bo część uciekła. Dobre.
Ale ja muszę mieć coś do tego wywiadu. Sport i erotyka to za mało. Hmm, zadrżałam z wrażenia. Pan patrzy, wszystkie guziki prysły.
- Pppani jjestt nnagga...
- Po pierwsze Ziuta, nie Aga, po drugie to tylko guziki odpadły. Reszta została.
- Pójdę po szlafrok.
Z nieobecności gospodarza skorzystał kamerzysta. .
- Ciągle te same numery. Nikt się nie narwie.
- Moja wina, że gość ma zanik? Zresztą nie jest w moim typie. Na wywiad przyszłam.
- Lepiej mów, że mam cię nakręcać nagą, bo ci to sprawia frajdę.
- Nie lubisz może?
- Mówię ci idiotko, że spadłaś w rankingu.
- I tak się sprzeda.

- Szlafroczek dla pani.
- Chętnie przyjmę. Widzę, że w tym piecu nie grzeją. A wracając do wywiadu; może teraz literatura?
- W dzieciństwie głównie Biblia.
- Głównie, czyli nie tylko. " Odyseja" i "Pamiętniki panny Hill" to też swego rodzaju biblia.
- Jeśli nawet, ta druga jest dla mnie obca.
- Obca. Czy ja mówię, że pan języków obcych nie zna? W podróżach ciągle i nie zna. A teatr?
- Klasyczny.
- Nareszcie coś. Pasuje do pańskiego charakteru. Spokojny, wyważony, treściwy. A nade wszystko akty. Zawsze tam są, prawda? Tak, akty wchodzą w krew prawdziwemu mężczyźnie.
- To nie dlatego.
- Nie to pana tam nęci? Uparłam się i muszę zgadnąć. Mam, krótkie tuniczki.
- Naprawdę nie.
- Znowu? Katastrofa. Ale ja muszę. Cały wywiad pan prowadzi, a ja nic? Ani słowa nie mogę wtrącić? A może koryfeusz?
- Znaczy z chóru?
- Widzi pan, zgadłam, chociaż panu nie dorównuję lotnością. Któż nie lubi ploteczek, albo bajek do poduszki? Wszyscy uwielbiają.
- Nie mam nic przeciw koryfeuszowi, jest jak najbardziej na miejscu...
- Wolałby pan, aby mówił o panu. Zrozumiałe pragnienie. Marzyć o sławie. Mało panu?Księgi, poematy, wywiady w czasopismach, a pan pragnie dramatu.
Powoli. I na to przyjdzie pora.
- Chciałem powiedzieć, ze w dramacie antycznym cenię specyfikę układu.
- Aaa...Trzeba było od razu. Byle co, byle jak panu nie wystarcza. No, no, a takiego skromnego udawał. I przy tym lubi publiczność. I żeby ktoś opowiadał o wszystkim na żywo, najlepiej chóralnie. To ja pana od tej strony nie znałam. Nie wiem, czy sprostam panu we wszystkim. Skąd panu wezmę na poczekaniu kilka nagich dziewic, albo chór antyczny? Chyba że ja coś opowiem, o ile mi słów nie braknie, rzecz prosta. Choćby ze względu na młode dziewczęta trzeba opowiedzieć. Niech się uczą pisać dramaty i wiedzą skąd wziąć chór do poduszki. Ale tej ręki mi pan nie utnie?
- Nie.
- Przedtem, czy w trakcie?
- Ależ ja niczego nie ucinam.
- Zatem o co chodzi? Będzie ręka, będzie wywiad.


- Z tym chórem dla dziewic nie przesadziłaś trochę?
- Oj tam, wywiady mi się pomyliły.
- To co zrobimy?
- Z wywiadem? Jak to co, napiszemy. Nie urosło mu między nogami? Wydaje ci się. Kupisz pięć butelek wina, podlejemy i podrośnie.

- Dawaj pierwszą, walimy podsumowanie. W dzieciństwie zdjęty ohydą i tra ta tam... porozbijał drogocenne wazy. Dynastia Ciung, albo inne Buum. Sprawdzi się. Niewiele zdążył, bo mu nie pozwolił gwałtowny charakter. Uciekł z domu i wylądował u niejakiej Hill, anarchistki. Albo inaczej, mówił przecież o obcej agentce. James Bond się znalazł.
Na pewno Murzynka.
- Dlaczego?
- Bo Grenlandia jest za daleko. No i są ładne. Komunistka. Nie wiem dlaczego, ale teraz to modne. Dawaj następne wino i jedziemy dalej.
- Na brzuchu ma tatuaż. Tylko co? No nic, ja jej nie tatuowałam.
- A na Murzynce będzie widać?
- Może to biała Murzynka? Albo biały tatuaż? Marudzisz, mówię że będzie to będzie. Jakby co, babę się przemaluje. Wina starczy. Gość lubi akty i układy klasyczne. Najlepiej trzy sztuki naraz. Ciągnie go też do chłopców. Zobacz - nic o tańcu na rurze nie było. Taki błąd! Ale był balet.
- Wypijemy. Balet plus wino równa się rura. A może minus wino. Facet jest ode mnie lepszy w tej matematyce. Do dupy taki wywiad. Zobacz, o tym ani słówka nie było! A tak się nagadałam.

Ziuta rzuciła w szybę pustą butelką.
- Ty, a ten gość właściwie co robi?
- Kiedy nie bardzo wiem. Podobno raki leczy.
- Chyba łapie, znaczy się wędkarz?
- Jak łapie...
- To może dokupimy wina i wrócimy do niego?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Krzysztofpnowak · dnia 30.03.2009 13:30 · Czytań: 801 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty