świeczki zgaszone - po cieniach zostały tylko
plamki w oczach, ministranci składają komże,
jak rekruci przysięgę na ogromnym placu,
gdzie wszyscy, prócz słupków, nieruchomo dzwonią.
kościelny jest zmęczony: prał ornaty,
które pobrudziły się dopiero pierwszy raz
- doskonale wiemy kto tego dokonał,
kto harcuje po rytuałach, ubija
kulki śniegu i rzuca w kościelnego,
działa pod lichtarzami: odejmuje, mnoży,
a potem daje wynik w nieskończonych liczbach.
20 III 2009 r.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
pawelh · dnia 08.04.2009 22:07 · Czytań: 864 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: